Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Samorządowcy chcą miliardowego haraczu od firm. "To samobójstwo"

0
Podziel się:

Zamarzył im się dodatkowy podatek od aut firmowych do 3,5 tony.

Samorządowcy chcą miliardowego haraczu od firm. "To samobójstwo"
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

- Podatek od środków transportowych, który obciążył by dodatkowo służbowe auta o masie do 3,5 tony, na pewno podreperował by nasze budżety - mówią przedstawiciele Związku Miast Polskich. Biorąc pod uwagę, że takich aut zarejestrowanych na firmy jeździ po polskich drogach około 2,5 mln, to dodatkowy haracz jaki samorządy ściągnęłyby od przedsiębiorców mógłby przekroczyć nawet miliard złotych. Jednak zarówno przedsiębiorcy jak i politycy, nie pozostawiają na tych pomysłach suchej nitki: to paranoja, samorządowcy muszą też pamiętać, że zaraz mają wybory i mogą dostać odpowiedni rachunek za swoje pomysły.

Samorządowcy wpadli na pomysł by wykorzystać prace w parlamencie nad rządowym projektem ustawy, która m.in. ogranicza do 50 proc. odliczenie VAT od samochodów osobowych używanych przez przedsiębiorców do celów służbowych i prywatnych.

_ - Skoro właściciele firm znów będą mogli odliczać połowę VAT od swoich służbowych aut, mogliby wspomóc nasze budżety - _ mówi bez ogródek Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. Przyznaje, że pomysł omawiany był podczas ostatniego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. _ - Przedstawiliśmy nasz pomysł, ale żaden oficjalny projekt zmian jeszcze nie powstał - _ tłumaczy. Przyznaje jednak, że mowa była o ewentualnych stawkach podatku. _ - Przedstawiciele Gdańska _ zaproponowali, że _ mogło by to być 250 złotych od zarejestrowanego auta rocznie - _wyjaśnia, jednak jak zaraz dodaje: _ ta kwota padła dlatego, że jest okrągła, łatwa przy szacowaniu i mniej więcej po środku między zerową stawką, a minimalną o jakiej zaczynają się stawki podatku od środków transportowych obciążających auta o masie całkowitej od 3,5 do 5,5 tony _.

_ - Trudno mówić jeszcze o konkretnej kwocie. Resort finansów ustala tylko widełki tych stawek zależnie od masy pojazdów i liczby osi, a samorządy uchwalają dokładne poziomy podatku - _tłumaczy Bożena Jaszczak z Wydziału Podatków i Opłat Lokalnych Urzędu Miasta w Katowicach.

Teraz lokalne podatki płacą tylko te firmy, które w swoich flotach maja pojazdy od 3,5 tony w górę. Minimalna stawka wynosi 410 zł, a maksymalna 3125 zł rocznie. W przypadku aut o masie od 3,5 do 5,5 tony, stawki w poszczególnych miastach i powiatach wahają się przeważnie od 500 do 650 zł. Górny pułap, którego radni nie mogą przekroczyć to w tym roku 818 zł.

Gdyby samorządowcy przeforsowali swój pomysł i zyskali poparcie rządu Donalda Tuska i większości w parlamencie, to w ustawie o podatkach lokalnych pojawiła się kategoria aut firmowych do 3,5 tony obciążonych podatkiem od środków transportowych.

Według danych GUS, aut ciężarowych i osobowo-ciężarowych do 3,5 tony, w tym aut z kratką, które jeżdżą po naszych drogach jest około 2,5 mln. Na tej podstawie oszacowaliśmy ile przedsiębiorcy musieliby oddać samorządom, gdyby stawka wyniosła średnio 150, 200, 250 (taka propozycja padła), 300 i maksymalnie 409 zł.

Źródło: Money.pl

_ - Najwięcej zyskałyby największe miasta, te na prawach powiatu, które mogą ustalać stawki - _przyznaje Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich. Przy wysokości średniej stawki na poziomie 250 zł, do samorządowych kas popłynęło by 625 mln zł, a zakładając maksymalny poziom, czyli pod dolną granicę dla aut powyżej 3,5 tony, wpływy przekroczyłyby nawet miliard zł.

Samorządowcy liczą, a pozostali mówią o... paranoi

Samorządowcy przyznają, że w tym roku nie ma szans na wprowadzenie dodatkowego podatku od aut. _ - Gdyby się pospieszyć, to od 2015 roku byłoby to realne - _ mówią przedstawiciele miast. Jednak by to zrobić, trzeba by było zmienić ustawę o podatkach lokalnych, a w Ministerstwie Finansów, jak na razie nie było nawet wstępnych przymiarek by napisać taki projekt nowelizacji.

Wszystko wskazuje jednak na to, że pomysł w tym rządzie i Sejmie nie ma szans na przeforsowanie. Poseł Ryszard Zbrzyzny z SLD przypomina samorządowcom i ostrzega: _ W Sejmie debatujemy w jaki sposób odciążyć przedsiębiorców od dodatkowych kosztów prowadzenia działalności gospodarczej wynikających właśnie z zakupu pojazdów dla celów gospodarczych i targujemy się, czy ma to być całkowite zwolnienie z podatku VAT, czy częściowe. A samorządy w tym wypadku chcą dociążyć. Taki pomysł to jest nieporozumienie. Jakaś paranoja i samobójstwo! Samorządowcy powinni zdawać sobie sprawę z tego, że to dzięki przedsiębiorcom mają największe korzyści, bo to na terenie regionalnym rozliczają podatki PIT, podatek od nieruchomości i inne. Chcąc nałożyć kolejne, podcinają gałąź na której siedzą. Samorządowcy muszą też pamiętać, że zaraz mają wybory i mogą dostać odpowiedni rachunek za swoje pomysły _ - przypomina poseł.

W podobnym tonie wypowiada się poseł Wincenty Elsner z Twojego Ruchu: _ Szkoda, że samorządy idą linią byłego ministra Rostowskiego, a teraz ministra Szczurka, czyli opodatkować wszystko co się da _. _ Są symptomy poprawy gospodarczej, to pozwólmy na to, żeby ta sytuacja się poprawiała i stymulujmy ją, a nie starajmy się wykorzystywać tę poprawę do celów fiskalnych. Dajmy przedsiębiorcom spokojnie działać i nie nakładajmy na nich kolejnych podatków _ - radzi Elsner.

Prawo i Sprawiedliwość też będzie przeciwko. _ - Związek Miast Polskich nie ma żadnych mocy ustawodawczych, jednak rząd cały czas próbuje opodatkować wszystko co tylko się da, więc może uzyska jego wsparcie w tej sprawie. Na pewno będziemy przeciwni - _zapewnia Krzysztof Popiołek, poseł PiS.

Co do rządu i większości w parlamencie najwyraźniej się myli. _ - Wprowadzenie pomysłu samorządowców na pewno nie jest dobre - _ ocenia przedstawiciel rządzącej Platformy Obywatelskiej, poseł Paweł Arndt. _ - Teraz debatujemy właśnie nad kształtem ustawy o VAT, dodatkowe obciążenie w postaci podatku od środków transportu na pewno będzie zbyt dużym obarczeniem dla przedsiębiorców - _ przyznaje.

Jeszcze dosadniej wypowiadają się przedsiębiorcy. _ - Władza zamiast reform nasila presję fiskalną na przedsiębiorców. Niestety mimo tego, że ten podatek będzie ściągany to wpływy do budżetów będą malały, ponieważ punkt oporu krzywej Laffera został już w Polsce przekroczony. Podatek ten spowoduje też, że przedsiębiorcy będą uciekać od innych podatków - wszędzie tam, gdzie się da - _ocenia Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Polskich.

Wtóruje mu Mariusza Korzeba, ekspert _ Pracodawców RP: Z uwagi na ciągłe podnoszenie obciążeń podatkowych, przedsiębiorcy zostaną skutecznie zniechęcani do prowadzenia działalności, co także może odbić się na kondycji finansów publicznych _.

Przemysław Pruszyński sekretarz rady podatkowej Konfederacji Pracodawców Lewiatan też ostrzega samorządowców: _ Gminy poszukują dodatkowych pieniędzy, ale muszą mieć na uwadze, że tak naprawdę uderzają we własnych mieszkańców, własnych przedsiębiorców, którzy działają na terenie danej gminy i tam efekty ich działalności determinują dochody danej jednostki terytorialnej. Kolejne podatki to bariery rozwojowe. Możemy przekroczyć etap, w którym ich nakładanie przestaje być efektywne _.

Przypomina też, że podatek od środków transportowych, to jest od samochodów ciężarowych powyżej 3,5 tony, płacony jest ze względu na zwiększoną eksploatację dróg, przez te pojazdy. Zatem nie ma uzasadnienia, aby samochody o wadze samochodów osobowych opodatkowywać tak jak ciężarowe.

Kolejny podatek? Samorządowcy kopią leżącego!

Czytaj więcej w Money.pl

vat
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)