Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Kijów musi sobie zasłużyć na pomoc Rosji"

0
Podziel się:

Moskwa nie przeleje kolejnej transzy pomocy dla Ukrainy. W centrum Kijowa znów zamieszki.

"Kijów musi sobie zasłużyć na pomoc Rosji"
(PAP/EPA)

Ukraiński ruch opozycyjny Prawy Sektor, grozi zerwaniem zawieszenia broni. Trwa ono od końca stycznia. Kijów będzie musiał zasłużyć na nową pomoc Rosji - twierdzi _ Niezawisimaja Gazieta _. Dziennik pisze, że Kreml wstrzymuje realizację finansowego wsparcia. Tymczasem szefowie unijnej dyplomacji mają rozmawiać o ewentualnej pomocy dla Ukrainy, choć Unia Europejska nie przedstawiła na razie żadnej nowej oferty finansowej.

19 stycznia zwolennicy Prawego Sektora, czyli ruchu skupiającego prawicowe organizacje, rozpoczęli szturm rządowej barykady na ulicy Hruszewskiego. Doszło do rozruchów, spalono kilka samochodów milicyjnych. Rannych zostało ponad tysiąc osób. Co najmniej 5 demonstrantów zostało zastrzelonych przez snajpera. Walki trwały kilka dni. Zmusiło to władze do rozpoczęcia rozmów z opozycją, a Prawy Sektor ogłosił zawieszenie broni, które trwa już ponad dwa tygodnie.

Teraz ruch jednak grozi jego zerwaniem ponieważ władze nie spełniają jego żądań: przede wszystkim w zbyt wolnym tempie zwalniają zatrzymanych. Dlatego lider Prawego Sektora Dmytro Jarosz, w swoim oświadczeniu, apeluje do demonstrantów o pełną mobilizację tak, aby być gotowym do pełnego zablokowania dzielnicy rządowej. _ Rozmawiamy z reżimem tym językiem, który rozumie, czyli językiem siły _ - kończy oświadczenie Dmytro Jarosz.

Mobilizację ogłoszono także wczoraj, w czasie tradycyjnego wiecu na Majdanie. Opozycja parlamentarna zapowiada manifestację w dniu, kiedy ma się odbyć nadzwyczajne posiedzenie Rady Najwyższej, na którym ma być omawiana kwestia zmian do konstytucji.

Oponenci władz obiecują także ogólnonarodowy godzinny strajk w czwartek. Takie zapowiedzi można było usłyszeć już wcześniej, ale nigdy nie zostały one zrealizowane ponieważ na Ukrainie nie ma tradycji strajkowania, ani silnych związków zawodowych.

Rosja szantażuje

Kijów będzie musiał zasłużyć na nową pomoc Rosji - twierdzi _ Niezawisimaja Gazieta _. Dziennik pisze, że sytuacja gospodarcza Ukrainy budzi wątpliwości i dlatego Kreml wstrzymuje realizację finansowego wsparcia. W opinii gazety wszystko wskazuje na to, że Rosja nie ma ochoty inwestować w gospodarkę zagrożoną krachem. _ Moskwa nie chce, aby jej pożyczka przepadła bezpowrotnie _ - dodaje _ Niezawisimaja Gazieta _.

Według jej ekspertów, Kijów na razie nie ma co liczyć na drugą transzę kredytu. Dostanie ją w najlepszym wypadku w momencie, gdy spłaci bieżące zadłużenie za gaz.

Dziennik zauważa jednak, że o złym stanie ukraińskiej gospodarki Moskwa doskonale wiedziała już w grudniu ubiegłego roku, gdy zobowiązywała się do udzielenia Kojowowi kredytu w wysokości 15 miliardów dolarów. _ A więc nie finansowe, ale polityczne korzyści Rosja stawia na pierwszym miejscu _ - konkluduje _ Niezawisimaja Gazieta _.

Bruksela poratuje?

Ukraina i pozostałe kraje Partnerstwa Wschodniego ponownie głównymi tematami dyskusji w Brukseli. W południe, w belgijskiej stolicy rozpoczyna się spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych.Szefowie dyplomacji mają rozmawiać o ewentualnej pomocy dla Ukrainy, choć Unia Europejska nie przedstawiła na razie żadnej nowej oferty finansowej.

Mają też odpowiedzieć na apel między innymi Parlamentu Europejskiego dotyczący nałożenia sankcji na władze w Kijowie. Do tej pory tylko Litwa oficjalnie popierała takie rozwiązanie. Unijni ministrowie omówią również sytuację w Gruzji i Mołdawii, które w drugiej połowie roku chcą podpisać umowy stowarzyszeniowe ze Wspólnotą.

Chodzi o to, by Unia Europejska wyciągnęła wnioski z tego co stało się z Ukrainą i już teraz przygotowała się na groźby ze strony Rosji pod adresem Gruzji i Mołdawii i blokady handlowe. Nieoficjalnie mówi się o zmobilizowaniu unijnych funduszy, a także o kampanii, by - jak komentują dyplomaci w Brukseli - skutecznie walczyć z rosyjską dezinformacją.

Także dziś szefowie dyplomacji 28 krajów mają dać zielone światło dla rozpoczęcia rozmów z Kubą na temat umów o relacjach politycznych i gospodarczych. Po zniesieniu sankcji w 2008 roku to kolejny krok na drodze do otwarcia dialogu Brukseli z Hawaną.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)