Krzysztof Rutkowski skazany. Karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, grzywny w wysokości pięciu tysięcy złotych oraz pokrycia kosztów sądowych, wymierzył detektywowi nowosądecki sąd.
To wyrok za siłowe wejście ze swoimi ludźmi na teren Rafinerii Nafty Glimar w Gorlicach.
Do zdarzenia doszło dwa lata temu. Firma Krzysztofa Rutkowskiego działała na zlecenie poprzedniego właściciela Glimaru, będącego w sporze własnościowym ze spółką, która obecnie zarządza zakładem.
Blisko stu mężczyzn z detektywem na czele wtargnęło do rafinerii i obezwładniło pracowników ochrony.
To było bezprawne najście- uzasadniała wyrok sędzia Anna Serwin Bajan. _ - Polegało na wypchnięciu bramy i stosowaniu pomocy wobec pilnujących rafinerię. Byli brutalni i wulgarni, a ich zachowanie nie miało żadnego uzasadnienia - _ powiedziała sędzia.
Prokurator Sławomir Korbelak wnosił o taki wymiar kary, dlatego nie kryje z zadowolenia z wyroku._ - To sąd decyduje o prawie własności, a wyrok wykonuje komornik, a nie agencje detektywistyczne - _powiedział Korbelak.
Sąd skazał dziś też kierownika biura firmy detektywistycznej Rutkowskiego. Wymierzył mu karę pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, karę grzywny w wysokości niecałe półtora tysiąca złotych oraz pokrycie kosztów sądowych. Krzysztof Rutkowski nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku. Wyrok jest nieprawomocny.
Rutkowskiego skazano za pranie brudnych pieniędzy
W grudniu ubiegłego roku Krzysztof Rutkowski usłyszał wyrok 1,5 roku pozbawienia wolności za pranie brudnych pieniędzy. Sąd uznał jednak, że nie działał on w ramach grupy przestępczej.
Sprawa dotyczyła grupy przestępczej kierowanej przez śląskiego barona paliwowego Henryka M., który wyłudził od Skarbu Państwa prawie 500 mln zł. Współpracowali z nią prawnicy i pracownicy kontroli skarbowej.
Sąd I instancji skazał wszystkich 20 oskarżonych (apelacje dotyczą 16 z nich), choć nie za wszystkie przestępstwa - część zarzutów umorzył z uwagi na przedawnienie. Oskarżeni zostali skazani na kary więzienia, od 10 miesięcy do 6,5 roku - w części przypadków w zawieszeniu - oraz grzywny. W kilku przypadkach sąd zakazał im prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie produkcji i obrotu paliwami i zasądził przepadek korzyści z przestępstwa.
Na ławie oskarżonych zasiadł także Rutkowski (zgodził się na podawanie nazwiska), któremu prokuratura zarzuciła m.in. pranie brudnych pieniędzy i powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych. Został przez sąd I instancji skazany na 2,5 roku więzienia i zobowiązany do zwrotu Skarbowi Państwa 2,9 mln zł pochodzących z przestępstwa.
Rutkowskiemu sąd okręgowy przypisał także udział w grupie przestępczej M. Prokuratura - z uwagi na przedawnienie części zarzutów - wniosła o wymierzenie Rutkowskiemu kary 2 lat i 3 miesięcy więzienia.