Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wojna na Ukrainie. Rosjanie zajmują kolejne miejscowości. Co zrobi UE?

0
Podziel się:

Kijów apeluje do świata o interwencję, która powstrzyma Rosję. Decyzje już wkrótce.

Wojna na Ukrainie. Rosjanie zajmują kolejne miejscowości. Co zrobi UE?
(PAP/EPA/IVAN BOBERSKYY)

Ukraina nie skorzysta z korytarzy humanitarnych, o których otwarcie apelował do prorosyjskich rebeliantów na wschodzie kraju prezydent Rosji Władimir Putin. Tymczasem ukraińskie wojska opuściły 2 miejscowości na przedmieściach Ługańska. Według żołnierzy, zostały one całkowicie zniszczone przez rosyjskich wojskowych. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk stwierdził, że obecność rosyjskich wojsk w jego kraju oznacza, że prezydent Rosji Władimir Putin rozpoczął wojnę w Europie. _ - Oczekujemy od świata konkretnych i efektywnych działań _ - stwierdził.

Aktualizacja 21:05

_ - Niezależnie od tego, w jak pięknych barwach opisywano by te korytarze, o których mówią w Federacji Rosyjskiej i w mediach ugrupowań terrorystycznych, tak naprawdę ich nie ma _ - powiedział na konferencji prasowej.

Łysenko podkreślił, że ukraińskie wojska, które walczą w Donbasie, nie poddadzą się, jak chcieliby tego przeciwnicy. _ Ukraina nie jest gotowa do składania broni i padania na kolana przed agresorem. Będziemy walczyć do końca i zwyciężymy _ - ostrzegł.

Putin zaapelował do rebeliantów o otwarcie korytarza humanitarnego dla otoczonych oddziałów armii ukraińskiej w nocy z czwartku na piątek. Wkrótce po tym przywódca prorosyjskich separatystów w Donbasie Ołeksandr Zacharczenko zgodził się na otwarcie takiego korytarza, jednak pod warunkiem, że ukraińscy żołnierze oddadzą ciężką broń i amunicję.

Siły ukraińskie otoczone są od kilku dni przez oddziały prorosyjskie w Iłowajsku w obwodzie donieckim. Znajdują się tam przede wszystkim ochotnicze bataliony podlegające MSW. Od kilku dni władze obiecują im wsparcie, jednak żołnierze twierdzą, że go nie otrzymują. W Kijowie odbyło się nawet kilka demonstracji, na których domagano się udzielenia żołnierzom natychmiastowej pomocy.

_ - Nikt nie mówi, że jest tam lekko, ale nie trzeba dramatyzować: gdy tylko będzie możliwość - a ciągle jej szukamy - chłopaki na pewno dostaną wszystko, czego potrzebują, w tym także wsparcie _ - powiedział Łysenko.

Relacjonując walki na wschodzie kraju, rzecznik poinformował, że najcięższe toczą się w okolicach wsi Zołote i Hirske w obwodzie ługańskim, na przedmieściach Ługańska, w rejonie miejscowości Nowoswitliwka i Chriaszczuwate oraz wokół Doniecka, Iłowajska, Marjinki, Starobieszewa i Ołeniwki w obwodzie donieckim.

Do starć dochodzi także w południowo-wschodniej części obwodu donieckiego, w okolicach zajętego przez Rosjan w czwartek Nowoazowska nad Morzem Azowskim.

W położonym 44 km na zachód od tego przygranicznego miasta portowym Mariupolu siły ukraińskie z pomocą mieszkańców budują linie obrony i okopy. Według Łysenki mieszkańcy Mariupola masowo zgłaszają się do wojskowych komend uzupełnień, _ wyrażając chęć obrony swego miasta przed inwazją rosyjskiej armii _.

Mariupol leży na trasie od granicy z Federacją Rosyjską do okupowanego przez nią od marca ukraińskiego Krymu.

Setka rosyjskich żołnierzy nie żyje? Jest odpowiedź

Dwoje przedstawicieli Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji - Ełła Polakowa i Siergiej Kriwienko - poinformowało w czwartek, że ponad 100 rosyjskich żołnierzy zginęło, a 300 zostało rannych 13 sierpnia na wschodzie Ukrainy.

Powołując się na świadków i rodziny poległych, podali oni, że stało się to w walkach w pobliżu miejscowości Sniżne w obwodzie donieckim, gdy konwój ciężarówek z amunicją został ostrzelany z systemów rakietowych Grad.

_ - Brednie, które nagłaśniają w ostatnim czasie nasi _ ideowi bojownicy o banknoty _, zasługują tylko na uwagę ze strony Rosyjskiego Towarzystwa Psychiatrycznego _ - oświadczyło wysokie rangą źródło w Ministerstwie Obrony Federacji Rosyjskiej, cytowane przez agencję Interfax.

Rozmówca agencji zauważył, że Komitet Matek Żołnierzy Petersburga, którym kieruje Polakowa, został przez Ministerstwo Sprawiedliwości FR wpisany do rejestru _ zagranicznych agentów _.

_ - Wszystkie oświadczenia tej organizacji na temat rzekomej masowej śmierci rosyjskich wojskowych na Ukrainie z powołaniem się na _ własne źródła _ nie są niczym innym niż cytowaniem zasobów informacyjnych ukraińskich propagandzistów. My je też widzimy _ - oznajmiło źródło Interfaksu.

We wtorek Polakowa poinformowała, że do Petersburga przywieziono dużą liczbę rannych rosyjskich żołnierzy i że Komitet Matek Żołnierzy, organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka w siłach zbrojnych FR, próbuje wyjaśnić, gdzie ci wojskowi zostali ranni.

Kolejne miejscowości Ukraińskie kapitulują

Dowódca batalionu Ajdar Serhij Melnyczuk powiedział, że jego podlegli opuścili Chriaszczuwate i Nowoswitłowkę, ze względu na znaczną przewagę przeciwnika, nie tylko liczebną, ale także lepsze wyszkolenie i wsparcie wywiadu. Jego zdaniem, w działaniach rosyjskich wojskowych widać doświadczenie z Czeczenii.

Zdaniem ukraińskich wojskowych, miejscowości Chriaszczuwate i Nowoswitłowka zostały w ten sposób całkowicie zniszczone.

_ - Do 789 wzrosła liczba ukraińskich żołnierzy, którzy zginęli w trwających od kwietnia walkach ze wspieranymi z Rosji separatystami na wschodzie kraju - _ poinformował w piątek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy, Andrij Łysenko. Tylko w ciągu ostatniej doby śmierć poniosło 10, a rannych zostało 30 wojskowych.

Rzecznik przekazał, że Rosjanie zaminowują Nowoazowsk w południowo-wschodniej części obwodu donieckiego, przy granicy z Rosją, który zajęli w czwartek. - _ W zajętym przez wojska rosyjskie Nowoazowsku zaminowywane są dzielnice mieszkaniowe. Miasto patrolowane jest przez żołnierzy rosyjskich i bojowników tzw. Donieckiej Republiki Ludowej _ - oświadczył Łysenko.

Rosjanie weszli do Nowoazowska w czwartek. RBNiO oświadczyła wówczas, że siły ukraińskie musiały wycofać się, by ratować życie żołnierzy. Do miasta wkroczyły dwie rosyjskie kolumny, w których znajdowały się czołgi, transportery opancerzone i inne pojazdy.

Nowoazowsk ma strategicznie położenie nad Morzem Azowskim, na trasie między Rosją a zaanektowanym przez nią Krymem. Położony na zachód od Nowoazowska Mariupol, ważne ukraińskie miasto portowe, przygotowuje się do obrony przed Rosjanami.

Zachód nie ma dowodów_ _

_ - Rosję nie pierwszy raz oskarża się o wtargnięcie na Ukrainę, ale nikt nie przedstawia faktów _ - oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow po rozmowach z ministrem spraw zagranicznych Iranu Mohammadem Dżawadem Zarifem.

_ Praktycznie od początku ukraińskiego kryzysu zarzucają nam, że to my jesteśmy wszystkiemu winni. Ale ani razu nie przedstawiono nam faktów _ - powiedział Ławrow. Wspomniał, że Zachód wskazywał m.in. mające potwierdzić zarzuty wobec Rosji na zdjęcia z kosmosu, które _ okazały się grami komputerowymi _.

Rosji nie przedstawiono faktów, które potwierdzałyby wtargnięcie na Ukrainę, ani innych zarzutów - oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji i dodał, że wydaje mu się, iż _ ukrywanie faktów jest cechą charakterystyczną USA i szeregu państw europejskich w odniesieniu do tego, co dzieje się na Ukrainie _.

Ławrow powiedział też, że Kijów już od pięciu dni nie odpowiada na rosyjską notę w sprawie drugiego konwoju z pomocą humanitarną i że Moskwa wystosowała kolejną notę w tej sprawie.

Zamiast trafić do rosyjskiej niewoli woleli się wysadzić

Dwóch ukraińskich oficerów wysadziło się w powietrze, zabijając 12 rosyjskich żołnierzy, którzy chcieli wziąć ich do niewoli - podało Ministerstwo Obrony w Kijowie. Zabici Rosjanie to wojskowi 331. pułku desantowego w rosyjskiej Kostromie.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, jednak resort obrony nie informuje o jego miejscu. Wiadomo, że ukraińscy majorzy Ołeksandr Kandesiuk i Ołeksij Szepeluk próbowali wyrwać się ze swoimi żołnierzami z rosyjskiego okrążenia, jednak zostali ostrzelani przez Rosjan.

Barack Obama o interwencji USA na Ukrainie

_ Świadkowie widzieli, jak rannych ukraińskich wojskowych (Kandesiuka i Szepeluka) otoczyło 12 żołnierzy rosyjskiego desantu i, grożąc im bronią, starało się wziąć ich do niewoli. Gdy wrogowie zbliżyli się do nich na odległość kilku metrów, ranni ukraińscy oficerowie wstali z podniesionymi rękoma z ziemi. Za chwilę rozległo się kilka wybuchów, przypominających dźwiękiem eksplozje granatów _ - czytamy w komunikacie Ministerstwa Obrony.

Dowództwo operacji antyterrorystycznej wystąpiło do prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki z wnioskiem o przyznanie Kandesiukowi i Szepelukowi pośmiertnych tytułów Bohatera Ukrainy.

Korytarz humanitarny dojdzie do skutku?

Zacharczenko zgodził się na korytarz, jednak pod warunkiem, że Ukraińcy oddadzą ciężką broń i amunicję. Wcześniej - w nocy - o otwarcie takiego korytarza zaapelował do rebeliantów prezydent Rosji Władimir Putin. Wezwał on też władze Ukrainy do wstrzymania działań wojennych w Donbasie i podjęcia rozmów z przedstawicielami tego zbuntowanego regionu.

Występując przed kamerami rosyjskiej telewizji państwowej Rossija, Zacharczenko oświadczył, że władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) _ ze względu na szacunek dla Władimira Władimirowicza Putina, prezydenta kraju, który jej pomaga, przede wszystkim moralnie _, gotowe są _ otworzyć ukraińskim jednostkom, okrążonym w kotłach, korytarze humanitarne, ale pod warunkiem, że oddadzą one ciężką broń i amunicję _.

Putin w swoim orędziu apelował do rebeliantów o otwarcie korytarza humanitarnego. Oświadczył, że pozwoli to na uniknięcie _ bezsensownych ofiar _ i powrót ukraińskich wojskowych do swych rodzin, a także umożliwi udzielenie pomocy medycznej rannym podczas działań wojennych.

_ Jest oczywiste, że pospolite ruszenie osiągnęło poważne sukcesy w przeciwdziałaniu operacji siłowej Kijowa, która stanowi śmiertelne zagrożenie dla ludności Donbasu i która doprowadziła już do ogromnych strat wśród ludności cywilnej _ - oznajmił rosyjski prezydent.

_ W wyniku działań pospolitego ruszenia duża liczba ukraińskich żołnierzy, uczestniczących w operacji wojennej nie ze swojej woli, lecz wykonując rozkazy, znalazła się w okrążeniu. Wzywam siły pospolitego ruszenia do otwarcia korytarza humanitarnego dla ukraińskich wojskowych _ - oświadczył Putin.

Prezydent Federacji Rosyjskiej również wezwał władze w Kijowie do _ natychmiastowego wstrzymania działań wojennych i podjęcia rozmów z przedstawicielami Donbasu, o rozwiązywanie wszystkich problemów wyłącznie metodami pokojowymi _.

Ukraińcy nie uciekają przed Rosjanami?

Minister obrony Ukrainy twierdzi, że wycofanie armii z Nowoazowska to jedynie manewr taktyczny. Walerij Heletej przekonuje, że nie można oceniać tego jako ucieczki przed rosyjskim wojskiem.

Szef ukraińskiego resortu obrony nie ukrywa, że sytuacja na wschodzie kraju jest trudna właśnie ze względu na obecność rosyjskich oddziałów. Jego zdaniem, jest ona jednak pod kontrolą. Wycofanie się z Nowoazowska miało zaś dwa cele: zachowanie zdrowia i życia żołnierzy oraz wzmocnienie pozycji w innych miejscach Zagłębia Donieckiego. Jak tłumaczy, armia zajęła pozycje, które pozwalają jej kontrolować części obwodów donieckiego i ługańskiego, nie dopuszczając do strat własnych i nie pozwalając na przemieszczanie się rosyjskich wojskowych i separatystów.

Walerij Heletej twierdzi też, że Rosjanie ponoszą na terytorium Ukrainy bardzo duże straty. Do ministerstwa obrony zgłaszają się rodziny rosyjskich wojskowych poszukujące swoich bliskich. Według szefa MON, część żołnierzy została jednak pochowana przez swoich kolegów w zbiorowych mogiłach, dlatego znalezienie zabitych jest bardzo trudne.

Według eksperta wojskowego Dmytra Tymczuka, tej nocy trwały walki w okolicach Ługańska oraz Doniecka. Ukraińcy starają się wzmocnić swoje pozycje obronne. Trwają także przygotowania do ewentualnego rosyjskiego ataku na Mariupol.

Putin chce _ pomóc _ oblężonym Ukraińcom

Prezydent Rosji Władimir Putin zaapelował do prorosyjskich rebeliantów na wschodzie Ukrainy o otwarcie korytarza humanitarnego dla otoczonych oddziałów armii ukraińskiej - poinformowała w nocy służba prasowa Kremla.

Prezydent Rosji podkreślił, że otwarcie korytarza pozwoli na uniknięcie _ bezsensownych ofiar _ i powrót ukraińskich wojskowych do swych rodzin, a także umożliwi udzielenie pomocy medycznej rannym podczas działań wojennych.

Putin zapowiedział, że Rosja nadal będzie udzielać pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej na wschodzie Ukrainy.

Ukraina prosi o pomoc

Władze w Kijowie alarmowały wczoraj, że południowo - wschodnia część Ukrainy stała się kolejnym obiektem rosyjskiej agresji. Według Kijowa, w szturmie wzięli udział Rosjanie, co potwierdzają natowscy oficerowie, Rosja zaprzecza jednak tym doniesieniom.

Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył, że obecność rosyjskich wojsk w jego kraju oznacza, że prezydent Rosji Władimir Putin rozpoczął wojnę w Europie. - _ Władimir Putin umyślnie rozpoczął wojnę w Europie. Wie o tym cały świat i nie można tego już ukryć. Dlatego teraz oczekujemy od świata konkretnych i efektywnych działań _ - powiedział Jaceniuk w Kijowie.

Wojska rosyjskie przejęły wczoraj kontrolę nad Nowoazowskiem i szeregiem innych miejscowości na południu obwodu donieckiego. Według prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki sytuacja na wschodzie jest bardzo trudna, ale pod kontrolą władz.

Ocenił on, że rosyjskie wojska wkroczyły na Ukrainę, by wesprzeć prorosyjskich separatystów, którzy są wycieńczeni walkami z rządowymi siłami ukraińskimi. -_ Na ratunek tej bandzie weszły z Federacji Rosyjskiej, przez niekontrolowany przez nas odcinek granicy, kolumny ciężkiego sprzętu, duża partia broni i żołnierze z regularnych oddziałów rosyjskiej armii _ - powiedział.

Wysoki rangą przedstawiciel NATO oświadczył, że _ dobrze ponad tysiąc _ rosyjskich żołnierzy działa obecnie na terytorium Ukrainy.

Po informacjach o wtargnięciu rosyjskich wojsk na terytorium Ukrainy, zwołano wczoraj nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Angela Merkel grozi nowymi sankcjami wobec Rosji

Wobec pogłębiającego się konfliktu na wschodzie Ukrainy kanclerz Niemiec Angela Merkel nie wyklucza zaostrzenia sankcji wobec Rosji. Szefowa niemieckiego rządu powiedziała, że będzie to tematem sobotniego szczytu Unii Europejskiej w Brukseli.

Merkel przypomniała, że Unia od początku dawała do zrozumienia, iż przy dalszej eskalacji konfliktu Unia będzie zaostrzać sankcje. - _ Na szczycie będziemy musieli się zastanowić jak reagujemy _- powiedziała niemiecka kanclerz.

Angela Merkel zastrzegła, że Unia chce dyplomatycznego rozwiązania kryzysu, ale widać wyraźnie, że w ostatnich dniach sytuacja na wschodzie Ukrainy się pogorszyła.

UE nałożyła pod koniec lipca na Rosję sankcje obejmujące embargo na broń, ograniczenie dużym rosyjskim bankom dostępu do rynków kapitałowych w UE, zakaz sprzedaży zaawansowanych technologii potrzebnych w wydobyciu ropy naftowej z trudno dostępnych złóż i ropy z łupków, a także zakaz eksportu sprzętu podwójnego zastosowania (cywilnego i wojskowego) dla rosyjskiego sektora obronnego.

O co gra Putin? I jak go powstrzymać?

Na co liczy Rosja interweniując na Ukrainie? Eksperci są w tej sprawie zgodni. Chodzi o zawrócenie Kijowa z drogi na zachód.

Wojna, ale nie klasyczna. Tak szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego ocenił to, co dzieje się na wschodniej Ukrainie. Generał Stanisław Koziej mówił, że mamy do czynienia z wojną, ale nie taką, jaka jest opisywana w podręcznikach, czy ujmowana w regulacjach prawa międzynarodowego. _ - Stąd ten cały problem w reagowaniu społeczności międzynarodowej, która kieruje się opisanymi normami prawnymi - ocenił. Koziej dodał, że poza tym mamy też do czynienia z wojną informacyjną. - Kto przekona opinię publiczną do swoich racji _ - mówił. W jego ocenie, Ukraina radzi sobie coraz lepiej w tej wojnie informacyjnej.

Polityk Polski Razem Paweł Kowal uważa, że skutki polityczne oderwania wschodniej Ukrainy od Kijowa są trudne do przewidzenia. W radiowej Jedynce polityk prognozował, że każda próba negocjacji z Moskwą zakończy się upadkiem ukraińskiego rządu. To z kolei grozi poważną destabilizacją kraju. Koszty zaniechań Unii Europejskiej mogą być bardzo duże - ostrzega Kowal.

Zdaniem europosła Pawła Zalewskiego, Rosja chce przekreślić umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Zwłaszcza chodzi o reformy cywilizacyjne, które mogą zmusić Ukrainę do ściślejszej integracji z Zachodem. Kijów może przeciąć te spekulacje szybko ratyfikując umowę. Poroszenko zgodził się odłożyć do jesieni ratyfikację pod presją Francji i Niemiec. We wrześniu mają odbyć się rozmowy pomiędzy Rosją, UE i Ukrainą. Rosjanie mogą wtedy napierać, by układ stowarzyszeniowy został przynajmniej zmodyfikowany z korzyścią dla Moskwy.

Z kolei szef MSZ Radosław Sikorski nie ma wątpliwości - na Ukrainie mamy do czynienia z agresją. Minister spraw zagranicznych mówił w radiowej Jedynce, że to najpoważniejszy kryzys bezpieczeństwa od dekad.

Zachód, jeśli będzie prowadzić dotychczasową politykę, nie powstrzyma Rosji na Ukrainie. Tak z kolei sytuację w Donbasie komentuje Adam Balcer ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Adam Balcer nie spodziewa się radykalnych kroków ze strony społeczności międzynarodowej, które mogłyby zatrzymać rosyjską inwazję.Jak dodaje, zachód może się zdecydować na wprowadzanie kolejnych stopniowych sankcji. Ale nie będą to, jego zdaniem, sankcje które mogą poważnie uderzyć w rosyjską gospodarkę. Zdaniem eksperta, Kreml jest zdeterminowany, aby destabilizować sytuację na Ukrainie. Dlatego Kijów jest praktycznie bezradny.

Adam Balcer podkreśla, że Ukraina może wstrzymać akcję militarną na wschodzie kraju i wówczas de facto zgodzi się na istnienie terytorium o statusie mołdawskiego Naddniestrza. Ukraina, jak dodał, może też nadal prowadzić operację wojskową ze świadomością, że Rosja będzie wspomagać separatystów i robić wszystko, aby destabilizować sytuację na wschodzie Ukrainy.

W opinii Tomasza Badowskiego, szefa Instytutu Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi, mamy do czynienia z regularną wojną pomiędzy oboma państwami, a otwarcie nowego frontu to wejście konfliktu w nową fazę.

Jak uważa ekspert - najkorzystniejszy scenariusz na który może liczyć Ukraina, to powtórzenie wydarzeń z Gruzji. Część terytoriów pozostanie w stanie nieustannego napięcia, być może pod wojskową kuratelą Moskwy, co zablokuje dalszą integrację Ukrainy z zachodem Europy.

Czytaj więcej w Money.pl
Tusk szefem RE ze względu na Rosję? _ W czasie kryzysu na Ukrainie mianowanie polskiego premiera na szefa Rady Europejskiej byłoby silnym sygnałem dla Moskwy _ - ocenia brytyjski dziennik _ Independent _.
Ukraińcy nie mają wątpliwości: To inwazja. MON Rosji zaprzecza Władze w Kijowie alarmują, że południowo-wschodnia część Ukrainy stała się kolejnym obiektem rosyjskiej agresji. W szturmie biorą udział Rosjanie, co potwierdzają natowscy oficerowie, jednak Rosja zaprzecza tym doniesieniom.
Sytuacja na Ukrainie pomaga polskiej gospodarce Pojawienie się deflacji w Polsce wymaga ponownej oceny prognoz inflacyjnych banku, które zostały wykonane kilka miesięcy temu.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)