Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Donald Tusk szefem Rady Europejskiej. Czeka nas zaciskanie pasa i przyjęcie euro?

0
Podziel się:

Unijna waluta zagości w naszym kraju prędzej niż później - uważają ekonomiści. Sprawdź, co się zmieni za kadencji polskiego polityka.

Donald Tusk i  Herman Van Rompuy
Donald Tusk i Herman Van Rompuy (PAP/EPA/OLIVIER HOSLET)

Dzięki objęciu objęciu stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej przez Donalda Tuska, Polska zdecyduje się na przyjęcie euro raczej prędzej niż później. Tak uważa większość komentatorów, choć nie są oni w tej kwestii zupełnie jednomyślni. Przyszły szef RE będzie miał przed sobą trudne zadanie pogodzenia ze sobą dwóch kierunków rozwoju gospodarczego Unii - pogoni za wzrostem PKB i dyscypliną finansową, która miałaby zapobiec ewentualnemu kryzysowi ekonomicznemu. Będzie też zapewne zabiegał o jak najlepsze relacje z Angelą Merkel, która gra pierwsze skrzypce w Unii, zarazem starając się wyszukiwać rozwiązania kompromisowe dla całej Wspólnoty.

- _ Donald Tusk stanie się euroentuzjastą i pozbędzie się pewnych barier mentalnych w stosunku do strefy euro _ - uważa Ryszard Petru, ekonomista i przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. -_ To nie tyle przyspieszy nasze wstąpienie do strefy euro, ale na pewno odblokuje pewne mentalne blokady, które w Polsce niektórzy politycy mieli, włącznie z premierem Tuskiem _ - podkreślił Petru.

Z tą opinią zgadza się wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową dr Bohdan Wyżnikiewicz. - _ Premier Donald Tusk zrozumie w Brukseli, że pozostawanie Polski poza strefą euro jest mniej korzystne niż uczestnictwo w niej - _ uważa Wyżnikiewicz.

Ekspert zauważa też, że strategiczne decyzje w sprawie strefy euro zapadają w gronie państw należących do niej, a pozostałe kraje Unii Europejskiej muszą się do nich dostosować.

Premier Tusk - jak zaznaczył wiceprezes IBnGR - zadeklarował w Brukseli, że będzie dbał o interesy krajów będących poza strefą euro, łagodził mniej korzystne dla nich rozwiązania. Z drugiej jednak strony - zdaniem Wyżnikiewicza - Tusk będzie naciskał na polski rząd, by _ szykował _ Polskę do przystąpienia do strefy euro.

Z większym dystansem w tej sprawie wypowiada się prof. Leokadia Oręziak, ekonomistka z SGH. Jej zdaniem objęcie przez Tuska nowego stanowiska może być jakimś bodźcem dla rozmów o przyjęciu euro, ale tak naprawdę o tym decydują inne czynniki_ . _ - _ Przede wszystkim trzeba będzie zmienić konstytucję. Póki tej zmiany nie będzie, możemy najwyżej rozmawiać o przyjęciu euro. Oczywiście zawsze dobrze jest dbać o wyniki budżetu, sytuację finansów publicznych, makroekonomiczną, to sprzyja dążeniu do strefy euro, ale sprawy to nie załatwia _ - powiedziała Oręziak.

Dyscyplina musi być, ale nie za wszelką cenę

W swoim pierwszym wystąpieniu po wyborze Donald Tusk zadeklarował też działania pozwalające łączyć dyscyplinę fiskalną i wzrost gospodarczy. - _ Zdaję sobie sprawę, że główne problemy, przed jakimi stoimy, nie znikną w grudniu. Do nich należy kryzys, który ciągle daje o sobie znać i sytuacja w strefie euro _ - mówił w ostatnią sobotę polski premier.

- _ Unia Europejska ma swoje zasady dotyczące dyscypliny finansów publicznych i kryzys ostatnich lat był wynikiem ich naruszania - _ uważa Ryszard Petru. _ - Myślę, że premier Donald Tusk będzie pracował nad tym, by te zasady były przestrzegane, a wówczas zmniejszy się ryzyko wejścia Unii Europejskiej w kolejny kryzys _ - podkreślił ekonomista.

Podobnie - w ocenie wiceprezesa Bohdana Wyżnikiewicza z IBnGR - sytuacja wygląda w Polsce. _ - Uwzględnianie kryteriów z Maastricht prowadzi do większego zdrowia finansów publicznych. Niestety, było to naruszane, bo politycy mają skłonność do kreowania nadmiernych wydatków, prowadzących do deficytu i powiększania długu finansów publicznych _ - stwierdził Wyżnikiewicz.

_ - Stanowisko szefa Rady Europejskiej w moim przekonaniu było bardziej gospodarcze niż polityczne - uważa Ryszard Petru. - To my w Polsce postrzegaliśmy inaczej. Mianowicie dotychczasowy przewodniczący Rady Herman Van Rompuy zajmował się od dłuższego czasu kwestiami związanymi m.in. z energetyką, paktem fiskalnym, unią bankową. Te wszystkie projekty powstawały w jego gabinecie _ - powiedział Petru.

W jego ocenie Tusk będzie mógł mieć wpływ na takie kwestie, jak liberalizacja rynków usług, kwestia konkurencyjności Unii Europejskiej i polityki energetycznej. _ - Choć trzeba pamiętać, że przewodniczący Rady Europejskiej nie podejmuje decyzji, ale jest swego rodzaju mediatorem. Musi tak zarządzać, żeby wszyscy byli zadowoleni. To nie jest stanowisko decyzyjne, tylko dyplomatyczne _ - powiedział Petru.

Cele trudne do realizacji

Według prof. Leokadii Oręziak, ekonomistki z SGH, próba połączenia dyscypliny fiskalnej i wzrostu gospodarczego będzie dla Tuska wyzwaniem. Jej zdaniem w praktyce jest to trudne, zwłaszcza w krótkim okresie. - _ Przeważnie, jak się dokonuje oszczędności w budżecie, aby zmniejszyć deficyt, to siłą rzeczy ogranicza się wydatki, albo podwyższa się podatki. Wiadomo, że nie sprzyja to wzrostowi gospodarczemu _ - powiedziała profesor.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/233/m314601.jpg ) ] (http://zmieniacunie.money.pl/polska;nadal;moze;liczyc;na;wazna;unijna;teke;kto;ma;szanse,230,0,1609190.html) *Polska nadal może liczyć na ważną unijną tekę. Kto ma szansę? * Mamy już szefa Rady Europejskiej, a kiedy poznamy skład nowej Komisji Europejskiej?
Jej zdaniem trzeba pamiętać, że stosunkowo wysokie bezrobocie w krajach UE wymusza działania na rzecz wzrostu gospodarczego. _ - To będzie wielki dylemat, z którym władze UE będą musiały się zmierzyć. Prawie wszystkie kraje mają problemy budżetowe, a z drugiej strony muszą stymulować wzrost gospodarczy. Tym bardziej deklaracja premiera Tuska jest ważna, bowiem stawia akcent na wzrost gospodarczy. Jej realizacja może być jednak trudna _ - powiedziała ekonomistka.

Profesor uważa, że za koncepcją zapowiedzianą przez Tuska stoją co prawda dobre wyniki polskiej gospodarki, która utrzymała wzrost gospodarczy oraz dyscyplinę fiskalną, niemniej doświadczeń naszego kraju nie będzie się dało łatwo przenieść na grunt europejski.

_ - Polska była i jest poza strefą euro, ma niezależną politykę pieniężną i niezależną politykę kursową, której w krajach strefy euro nie ma. Za pomocą kursu mogliśmy elastycznie reagować na zmiany, dzięki temu nasz wzrost gospodarczy nie ucierpiał mocno podczas kryzysu _ - zauważyła profesor.

Nie wykluczyła, że w UE przechyli się szala na politykę kreowania wzrostu PKB. Będzie to oznaczać, że walka z deficytami nie będzie priorytetem. - _ Może w ten sposób uda się odbudować wzrost gospodarczy w UE, który obecnie jest bardzo słaby _ - dodała.

Według Oręziak wybór Tuska ma znaczenie prestiżowe dla Polski, ale nie przełoży się bezpośrednio na zmiany w naszej gospodarce, nie przyspieszy też specjalnie działań w kierunku przystąpienia Polski do strefy euro.

Na kim będzie zależało Tuskowi najbardziej?

_ - Jako szef Rady Europejskiej Donald Tusk będzie dążył w sprawach gospodarczych do ścisłej współpracy głównie z Niemcami, ale też z innymi ważnymi krajami UE, jak Francja i Wielka Brytania - _ powiedział główny ekonomista BCC, prof. Stanisław Gomułka.

Gomułka zaznaczył, że premier Tusk już w sobotę na konferencji prasowej w Brukseli po wybraniu go na szefa Rady Europejskiej, sformułował kilka podstawowych kierunków programowych dla siebie i Rady na najbliższych kilka lat.

Zdaniem Gomułki, stanowisko premiera jest bliskie temu, jakie reprezentuje kanclerz Niemiec Angela Merkel. - _ Moją uwagę zwróciło też to, że Donald Tusk zacytował przy tej okazji prezydenta Francji, który wypowiadał się w tej sprawie w sposób niemal podobny, choć nieidentyczny _ - zauważył też.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/73/m318281.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/donald;tusk;szefem;rady;europejskiej;kaczynski;to;byl;zly;premier,248,0,1609208.html) *Kaczyński: Tusk był bardzo złym premierem * _ - Dobrze by było, gdyby Tusk podjął dyskusję o górnictwie, pakiecie klimatycznym i obrazie Polski na świecie _- uważa szef PiS.
Jak mówił, Tusk będzie chciał w tej kwestii być blisko stanowiska Niemiec, ale też budować konsensus w ramach całej UE. _ _

_ - To jest istotne i wiarygodne. Ponieważ w Polsce Tusk był znany z tego, że na początku swojego urzędowania - siedem lat temu - dużo mówił o dyscyplinie finansów publicznych, a potem odszedł od tego stanowiska w kierunku poglądów socjaldemokratycznych, które podkreślają pozytywną rolę deficytu budżetowego _ - ocenił.

Gomułka przypomniał, że w Polsce dług publiczny w ciągu ostatnich siedmiu lat wzrósł dwukrotnie, a deficyt sektora finansów publicznych w 2009 i w 2010 roku był bardzo wysoki, wyższy niż średnio w UE. Dodał, że w naszym kraju Tusk był i jest pod presją żądań opinii publicznej, aby wzrastały wydatki i zmniejszały się podatki. W UE - jak zaznaczył - pod taką presją nie będzie. Dlatego - zdaniem eksperta BCC - jego oświadczenie w tej sprawie można traktować jako bardziej wiarygodne, niż to, co mówił siedem lat temu w Polsce.

W opinii Gomułki, premier wypowiedział się w sposób bardzo zdecydowany o tym, że podział UE na dwie części nie powinien się pogłębiać. _ - Powiedział też, że euro jako wspólna waluta dla większości UE odgrywa ważną, pozytywną rolę w budowie wspólnej, europejskiej tożsamości. Premier zaznaczył ponadto, że Polska dążyła i dąży do możliwie szybkiego wejścia do strefy euro _ - podkreślił. Ocenił, że to stanowisko to niewątpliwie ukłon Tuska wobec państw znajdujących się w strefie euro.

Na drugiej stronie czytaj o relacjach Donalda Tuska z brytyjskim premierem i o tym, jak jego nowe stanowisko wpłynie na postrzeganie naszego kraju wśród inwestorów

Sympatia do Camerona

Z drugiej jednak strony - jak mówił Gomułka - Tusk zrobił też ukłon wobec największego eurosceptyka w UE, czyli Wielkiej Brytanii. _ - Powiedział, że nie wyobraża sobie UE bez Wielkiej Brytanii. W tych dwóch kluczowych sprawach Tusk zamierza - jak się wydaje - pełnić rolę spinacza stanowisk w ramach Rady Europejskiej _ - ocenił ekspert BCC.

_ - Jeżeli mu się to uda, to jest szansa na to, że może po części pełnić rolę autonomicznego przywódcy UE. Oczywiście Rada Europejska to nie jest Rada Ministrów, a jej przewodniczący to nie premier. Ale zróżnicowanie opinii wśród premierów i prezydentów UE daje spore pole do umocnienia pozycji przewodniczącego _ - dodał.

Zdaniem eksperta BCC Tusk będzie dążył do ścisłej współpracy nie tylko, choć przede wszystkim, z Niemcami, ale również z innymi ważnymi krajami UE, jak Francja i Wielka Brytania. _ - Zapewne będzie mówił każdemu premierowi i prezydentowi, że jego poglądy są bliskie jego własnym. I w ten sposób budował poparcie dla siebie. Ale wobec tego zróżnicowania będzie dalej mówił, że jego obowiązkiem jest zaproponowanie trochę innego stanowiska od jego własnych poglądów czy poglądów jego indywidualnych rozmówców _ - mówił Gomułka.

_ - W obszarze budowy własnego autorytetu i władzy premier Tusk ma ogromne talenty i myślę, że będzie chciał je również wykorzystać na nowym stanowisku _ - dodał.

Profesor odniósł się też do poruszanej w Brukseli przez premiera kwestii związanej z konsekwencjami gospodarczymi konfliktu Rosja-Ukraina dla UE. - _ Premier Tusk powiedział, że UE powinna mieć stanowisko odważne, ale nie radykalne. Ale też takie, aby było skuteczne w osiągnięciu pokoju. Ta formuła jest bardzo elastyczna i właściwie daje mu szerokie możliwości w obszarze precyzyjnych propozycji dla Rady Europejskiej _ - ocenił Gomułka.

Jak mówił, _ ta elastyczność to kolejna, ważna cecha premiera Tuska, czyli jego gotowość do zmiany poglądów w zależności od potrzeb. _

Wybór Donalda Tuska zwiększy naszą wiarygodność?

Tego zdania jest główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek. _ Niepewność co do tego, kto zastąpi Tuska na fotelu premiera Polski może ewentualnie wywołać negatywną reakcję, ale będzie ona krótkotrwała _ - oceniła. Jej zdaniem wybór Tuska na szefa Rady Europejskiej poprawia wizerunek naszego kraju i jest nobilitacją dla Polski, gdyż jest to jedno z najwyższych stanowisk w UE.

_ - Nawet jeśli inwestorzy zareagują negatywnie na informację o wyborze Donalda Tuska, po tym jak siedem lat kierował polskim rządem, to w mojej opinii będzie to krótkotrwała reakcja. Generalnie ten wybór jest informacją pozytywną i zwiększy wiarygodność naszego kraju w oczach inwestorów _ - stwierdziła Kurtek.

Przypomniała, że już w piątek niektórzy komentatorzy wskazywali, iż inwestorzy obawiali się tego, kto obejmie stanowisko premiera naszego rządu, gdy Tusk zostanie wybrany na prezydenta UE. - _ W piątek, gdy obserwowaliśmy osłabienie złotego niektórzy komentatorzy upatrywali powodów tego w spekulacjach, że są duże szanse na to, iż Donald Tusk może zrezygnować ze stanowiska premiera i obejmie stanowisko prezydenta UE _ - mówiła._ - Wydaje mi się, że jeśli złoty będzie na słabszych poziomach, będzie to miało większy związek z konfliktem na Ukrainie niż z wyborem premiera na stanowisko prezydenta UE _.

Zdaniem Kurtek, choć informacja o następcy Tuska zostanie podana najprawdopodobniej dopiero we wtorek, to zapewne w Platformie Obywatelskiej już zapała decyzja. _ - Wydaje mi się, że będzie to osoba bardzo zaufana, więc wstrząsu politycznego mieć nie będziemy _ - stwierdziła.

"Szturmu inwestorów nie będzie"

Wybór Donalda Tuska na przewodniczącego RE nie oznacza, że większa liczba inwestorów zacznie szturmować nasz kraj - stwierdził wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski. Dodał jednak, że zmiana na stanowisku premiera jest szansą dla polskiej gospodarki.

_ - Tej informacji, na razie w żaden sposób nie należy traktować w kategoriach elementu marketingowego, że teraz tabuny przedsiębiorców z całego świata będą bombardować nasz kraj z zapytaniem o możliwość inwestycji _ - powiedział Sadowski.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/251/m292859.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/palikot;pogratulowal;tuskowi;opozycja;na;tym;skorzysta,23,0,1609239.html) *"Opozycja na tym skorzysta." Palikot o Tusku * Szef Twojego Ruchu podkreślił, że to wspaniały sukces, bo żaden inny polski polityk po 1989 roku nie miał takiej pozycji w Europie.
Jak dodał, są bowiem kraje w UE, w których warunki dla przedsiębiorców są znacznie bardziej sprzyjające. _ - Wystarczy spojrzeć a raport "Doing Business" Banku Światowego, by zobaczyć, że w naszym kraju nie działają sądy, jeśli chodzi o ochronę kontraktów _ - mówił._ - W innych krajach UE rzeczy są bardziej przewidywalne, administracja jest mniej wroga i wszystko wygląda jednak lepiej _.

W jego ocenie, zmiana na stanowisku szefa polskiego rządu może być szansą dla naszej gospodarki. _ - Wydaje mi się, że stoimy przed bardzo dużą szansą, a nie zagrożeniem. Sądzę też, że ci, którzy obserwują Polskę i uczciwie oceniają ostatnie lata, będą postrzegać tę zmianę w takich samych kategoriach _ - wskazał ekonomista.

_ - Jeżeli przyszły rząd zlikwiduje szkodliwe przepisy, to nasza gospodarka "odzyska" kilkadziesiąt miliardów złotych, tym samym zyskując możliwość rozwoju _ - dodał.

Sadowski wskazywał tu na jeden z raportów resortu gospodarki, z którego wynika, że z powodu szkodliwych przepisów obowiązujących w naszym kraju roczne straty przedsiębiorców sięgają 70 mld zł.

Ekonomista mówił też, że przez siedem lat rządów Platformy Obywatelskiej rząd premiera Tuska wielokrotnie zapowiadał zmiany takich przepisów, jednak nie doszło do tego. _ - Jeśli nawet usuwał szkodliwe przepisy, to w obszarach trzecio- i czwartorzędnych _ - zaznaczył.

Zdaniem ekonomisty z Centrum im. Adama Smitha, jeśli chodzi o następcę Tuska, to najważniejszą kwestią nie jest, kto nim będzie, ale to by rząd podejmował słuszne decyzje. _ - To może być polityk, który do tej pory był mało znany. Ważne jest by decyzje, które będzie podejmował odblokowały polską gospodarkę _ - podkreślił.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)