Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSZ Ukrainy: Misja OBWE przetrzymywana w Słowiańsku

0
Podziel się:

Rzecznik polskiego MON potwierdził, że wśród przetrzymywanych jest Polak.

Punkt kontrolny ukraińskiej armii przed Słowiańskiem
Punkt kontrolny ukraińskiej armii przed Słowiańskiem (PAP/EPA)

Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy poinformowało, że misja OBWE jest przetrzymywana przez separatystów w Słowiańsku. Trwają negocjacje w sprawie ich uwolnienia. Wśród porwanych może być Polak. Tymczasem, rosyjskie wojska prowadzące ćwiczenia przy granicy z Ukrainą zbliżyły się na kilometr do linii granicy, ale jej nie naruszyły. Na lotnisku w Kramatorsku eksplodował ostrzelany przez snajpera śmigłowiec z amunicją. Siedem osób zostało rannych w wyniku wybuchu w ukraińskiej Odessie - poinformowała agencja Interfax-Ukraina.

[Aktualizacja: godzina 21:37]

MSZ Ukrainy potwierdziło, że wśród członków misji wojskowej OBWE zatrzymanych przez prorosyjskich separatystów w Słowiańsku na wschodzie kraju jest obywatel Polski. Rzecznik MON Jacek Sońta potwierdził PAP, że wśród zatrzymanych członków misji OBWE jest polski oficer.

Ukraińska dyplomacja oświadczyła, że zatrzymanie obserwatorów przeczy konwencjom międzynarodowym i jest _ kolejnym potwierdzeniem przestępczego i terrorystycznego charakteru działań uzbrojonych ugrupowań separatystów w obwodzie donieckim, które są inspirowane i wspierane przez rosyjskie służby specjalne _.

Wiktoria Siumar, zastępczyni sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy, poinformowała w godzinach wieczornych, że władze prowadzą rozmowy o uwolnieniu zatrzymanych inspektorów.

_ - Rozmowy o uwolnieniu członków misji OBWE cały czas trwają. Sytuacja jest dość napięta, bo mamy do czynienia z terrorystami. Mamy nadzieję, że terroryści, którzy aktywnie konsultują się ze stroną rosyjską, rozumieją następstwa swoich działań _ - powiedziała. Siumar oceniła, że zachowania terrorystów mogą świadczyć o tym, że nikt ich nie kontroluje.

Według niemieckiego resortu obrony w skład misji wchodzi trzech wojskowych z Niemiec i po jednym z Polski, Czech, Szwecji i Danii.

Uzbrojeni separatyści przetrzymują członków misji OBWE w gmachu delegatury Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Słowiańsku na wschodzie kraju. Trwają negocjacje w sprawie ich uwolnienia - poinformowało dziś ukraińskie MSW. Wśród zatrzymanych może być Polak. Wcześniej informowano, że separatyści opanowali w Słowiańsku autobus z misją OBWE. Reuters pisze, że w zatrzymanej przez separatystów grupie jest siedmiu przedstawicieli OBWE i pięciu żołnierzy ukraińskich.

Przywódca separatystów w Słowiańsku Wiaczesław Ponomariow powiedział, że sądzi, iż wśród zatrzymanych w tym mieście obserwatorów OBWE jest _ szpieg Kijowa _ - informuje Reuters.

Wcześniej dziś, gdy utracono kontakt z członkami misji OBWE i zaczęto podejrzewać, że mogli oni zostać porwani, rzecznik ukraińskiego MSZ Jewhen Perebyjnis podkreślał, że _ jeśli informacje te zostaną potwierdzone, to mamy do czynienia z rażącym przestępstwem dokonanym przez terrorystów przeciwko zasadom OBWE, które nie pozostanie bez odpowiedzi ze strony Ukrainy i społeczności międzynarodowej _.

Ukraińskie władze używają określenia _ terroryści _ wobec prorosyjskich separatystów, którzy okupują budynki państwowe we wschodnich obwodach i przeciwko którym prowadzona jest operacja antyterrorystyczna.

Misja wojskowa OBWE przebywa na Ukrainie w związku z jej konfliktem z Rosją, która w marcu zajęła należący do Ukrainy Krym, a obecnie skupiła na granicy z tym krajem znaczne siły militarne. Celem misji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie jest kontrola realizacji zeszłotygodniowych porozumień genewskich. Od początku członkowie tej misji napotykali na trudności. Nie wpuszczano ich między innymi do okupowanego przez separatystów Słowiańska.

Rosyjskie wojska przy samej granicy Ukrainy

Rosyjskie wojska prowadzące ćwiczenia przy granicy z Ukrainą zbliżyły się na kilometr do linii granicy, ale jej nie naruszyły. Ukraińskie siły gotowe są do odparcia każdej agresji - oświadczył ukraiński minister obrony Mychajło Kowal. Dodał, że w rosyjskich manewrach bierze także udział lotnictwo.

W rozmowie z rozgłośnią Głos Ameryki ambasador Ukrainy przy ONZ Jurij Serhejew powiedział, że po południowo-wschodniej stronie granicy stwierdzono koncentrację artylerii, personelu z centralnego i północnego okręgu wojskowego, a także ok. 200 czołgów i wyrzutnie rakietowe Grad.

O rozpoczęciu manewrów rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą poinformował w czwartek rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu. Oznajmił, że władze w Kijowie _ dały sygnał _ do użycia broni wobec ludności cywilnej na wschodzie kraju i dlatego Moskwa musi reagować.

_ - Normalizacji sytuacji wokół Ukrainy nie sprzyjają również ogłoszone manewry wojsk NATO na terytorium Polski i państw bałtyckich. Jesteśmy zmuszeni do reakcji na taki rozwój sytuacji _ - oświadczył Szojgu przed posiedzeniem kolegium resortu obrony.

Ostrzelany przez snajpera śmigłowiec ukraińskich sił powietrznych eksplodował na lotnisku wojskowym w Kramatorsku na wschodzie kraju, gdzie trwa operacja antyterrorystyczna przeciw prorosyjskim separatystom - poinformowało Centrum Antyterrorystyczne w Kijowie.

_ - Śmigłowiec w Kramatorsku został trafiony strzałem snajperskim. Pocisk trafił w bak z paliwem _ - powiedział szef Centrum generał Wasyl Krutow. Ranny został dowódca załogi helikoptera.

Ministerstwo obrony Ukrainy poinformowało tymczasem, że helikopter na lotnisku w Kramatorsku został zaatakowany przez _ nieznanych ludzi _, którzy strzelali z granatnika. Według służb prasowych resortu, które cytuje agencja Interfax-Ukraina, do ataku doszło, gdy śmigłowiec był już w powietrzu.

Dowódca helikoptera zdołał wyskoczyć z maszyny przed wybuchem - przekazał ukraiński ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk z ruchu _ Informacyjny Opór _.

Blokada Słowiańska

Separatyści w Słowiańsku - bastionie prorosyjskich aktywistów na wschodzie Ukrainy - oświadczyli dziś, że nie oddadzą miasta zablokowanego przez siły ukraińskie. Tymczasem Gwardia Narodowa Ukrainy twierdzi, że zablokowała wszystkie drogi do miasta.

_ - Nie oddamy miasta _ - powiedział na konferencji prasowej lider separatystów, samozwańczy burmistrz Słowiańska Wiaczesław Ponomariow. - _ Zamierzamy zrobić wszystko co możliwe, żeby stawić opór. Miasto jest blokowane, jesteśmy gotowi go bronić _ - podkreślił.

Tymczasem, jak twierdzi dowódca ukraińskiej Gwardii Narodowej Stepan Połtorak, oddziały tej formacji zablokowały dziś wszystkie wjazdy do Słowiańska w ramach drugiego etapu operacji antyterrorystycznej.

_ Aby uniemożliwić terrorystom uzyskanie wsparcia, władze państwowe podjęły decyzję o całkowitej blokadzie Słowiańska _ - napisano w opublikowanym dziś oświadczeniu MSW Ukrainy.

Wcześniej wiceszef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, dowódca operacji antyterrorystycznej generał Wasyl Krutow powiedział, że uczestnicy tej operacji nie zdecydują się na szturm Słowiańska, gdyż mogłoby to spowodować ofiary wśród ludności, a do tego nie wolno dopuścić.

Akcja terrorystyczna trwa

Szef MSW Ukrainy Arsen Awakow oświadczył, że operacja przeciwko separatystom prorosyjskim trwa. _ - Operacja jest kontynuowana. Terroryści powinni być czujni przez całą dobę. Ludność cywilna nie powinna obawiać się o swoje bezpieczeństwo _ - napisał w nocy na swoim profilu na Facebooku.

Minister po raz kolejny wyjaśnił, że główną zasadą operacji jest ograniczenie do minimum ryzyka dla mieszkańców miejscowości, w których prowadzona jest akcja przeciwko terrorystom.

_ - Ostrożność, którą wykazujemy w tej kwestii, negatywnie wpływa na możliwość szybkiego przeprowadzenia operacji oraz jej efektywność; jest to jednak podstawowe zalecenie przekazywane resortom siłowym przez kierownictwo państwa. Siła i brutalność będzie stosowana wyłącznie przeciwko terrorystom z bronią w ręku _ - podkreślił.

Awakow poinformował, że na obecnym etapie operacji zaangażowane są w nią jedynie _ nieznaczne siły _ i nie ma potrzeby używania w niej ciężkiego sprzętu takiego jak czołgi. Ostrzegł jednak, że mimo to członkowie nielegalnych i uzbrojonych grup przestępczych, którzy uczestniczą w torturowaniu i zabijaniu ludzi, nie mogą liczyć na żadną litość.

**Wybuch w Odessie, siedem osób rannych**

Siedem osób zostało rannych w wyniku eksplozji w punkcie kontrolnym zwolenników jedności Ukrainy na wjeździe do Odessy na południu kraju - podała agencja Interfax-Ukraina. MSW mówi o ładunku wybuchowym.

Lokalna delegatura MSW informuje, że doszło do eksplozji _ ładunku wybuchowego uruchomionego przez nieznane osoby _. W sieciach społecznościowych rozpowszechniane są doniesienia, że wybuchł granat wyrzucony z przejeżdżającego samochodu.

Do eksplozji doszło ok. godz. 4 (3 czasu polskiego) - twierdzi milicja i świadkowie, na których powołuje się agencja Interfax-Ukraina.

Punkt kontrolny, na którym doszło do zdarzenia, znajduje się na tzw. Siódmym Kilometrze, przy znanym w Odessie bazarze. Punkt został zorganizowany przez działaczy odeskiego Euromajdanu przy współpracy z milicją.

Ranni, wśród których jest milicjant, zostali przewiezieni do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Dzień wcześniej ten sam punkt kontrolny starali się przejąć aktywiści prorosyjskiego Antymajdanu, jednak - jak piszą miejscowe media - obecnych tam działaczy Euromajdanu było więcej i próba zajęcia posterunku była nieudana.

Na Ukrainie trwa obecnie operacja antyterrorystyczna przeciwko prorosyjskim separatystom, domagającym się federalizacji państwa, a nawet przyłączenia wschodnich i południowych regionów kraju do Rosji. Władze Odessy twierdzą, że większość mieszkańców miasta nie popiera tych pomysłów.

To nie jest przedmiot rozmów

Doradca prezydenta Rosji ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow ocenił, że kwestia wysłania na Ukrainę sił pokojowych _ nie jest przedmiotem rozmów _. Kijów ostrzegł z kolei, że przekroczenie ukraińskich granic przez Rosjan zostanie uznane za inwazję.

Uszakow, cytowany przez agencję Interfax, dodał, że kwestia ewentualnego wysłania na Ukrainę kontyngentu pokojowego nie została również poruszona w czasie piątkowej rozmowy telefonicznej prezydenta Władimira Putina i kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

Doradca Putina oświadczył, że w czasie rozmowy obojga przywódców omawiana była kwestia realizacji ustaleń zawartych w Genewie 17 kwietnia w celu deeskalacji konfliktu na Ukrainie. _ Mogę powiedzieć, że pewne oceny wdrażania tego dokumentu nie są zbieżne _ - powiedział Uszakow. Dodał, że strona rosyjska podkreślała, że Kijów od samego początku powinien był demonstrować gotowość wdrażania ustaleń.

Jak ocenił, _ wyniki negocjacji z Genewy zostały niemal natychmiast przyjęte z wrogością w Kijowie, po czym pojawiły się wyjaśnienia nieodpowiadające temu, co omawiano _, a co - zdaniem Uszakowa - _ doprowadziło do takiej sytuacji, jaką obecnie mamy _ na wschodzie Ukrainy. W kilku miastach w tym regionie prorosyjscy separatyści opanowali gmachy rządowe i samorządowe.

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert powiedział dziennikarzom w Berlinie, że Merkel wezwała rosyjskiego prezydenta do jasnego opowiedzenia się za porozumieniem z Genewy i do włączenia się w realizację przyjętych tam ustaleń w sprawie Ukrainy.

_ Rosja powinna publicznie oświadczyć, że w pełni popiera porozumienie z Genewy; powinna też wreszcie wezwać uzbrojone prorosyjskie grupy na Ukrainie do zaprzestania stosowania przemocy i do złożenia broni _ - powiedział Seibert.

Jaceniuk: Rosja chce III wojny światowej

Agresywne działania Rosji wobec Ukrainy świadczą o tym, że Moskwa chce rozpętać trzecią wojnę światową - oświadczył w piątek premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. Polityk zaapelował do Kremla o wypełnianie wziętych na siebie zobowiązań międzynarodowych.

_ Próby dokonania rosyjskiej agresji militarnej na terytorium Ukrainy doprowadzą do konfliktu wojennego na całym obszarze europejskim. Świat nie zapomniał jeszcze drugiej wojny światowej, a Rosja chce już zacząć trzecią. Cała odpowiedzialność za agresję na terytorium Ukrainy, za podważenie bezpieczeństwa międzynarodowego i destabilizację spoczywa na kierownictwie Federacji Rosyjskiej _ - powiedział szef ukraińskiego rządu.

Jaceniuk zapewnił, że Kijów realizuje porozumienie z Genewy, gdzie jego kraj, USA, UE oraz Rosja zgodziły się, iż będą dążyć do deeskalacji napięcia we wschodnich regionach Ukrainy.

_ Ukraiński rząd nadal będzie wypełniał ustalenia genewskie. Przeprowadzimy reformę konstytucyjną, ale zwracamy się też do Rosji, by wypełniała to, do czego się zobowiązała, lecz nie uczyniła dotąd w tym kierunku ani jednego kroku _ - podkreślił.

Jaceniuk zaznaczył, że władze ukraińskie ściśle współpracują z misją Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), która nadzoruje realizację porozumienia z Genewy.

_ Misja dopuszczana jest w każde miejsce na Ukrainie. Gwarantujemy, że jej członkowie mogą być obecni wszędzie tam, gdzie prowadzona jest dziś operacja antyterrorystyczna i przekonać się, że jej celem jest wyłącznie ochrona cywilów oraz walka z bandami, które strzelają do ludzi. Doszło już do tego, że (bandy) chronią się za plecami dzieci z przedszkoli _ - powiedział.

Kerry i Obama ostrzegają

- _ Okno zmiany kursu zamyka się. Jeśli Rosja będzie kontynuować eskalację napięcia na Ukrainie, to popełni nie tylko duży, ale i kosztowny błąd _- powiedział sekretarz stanu USA John Kerry

Jego słowa są odbierane przez część komentatorów jako ostatnie ostrzeżenie dla Kremla ze strony USA przed nałożeniem nowych, ostrzejszych niż dotychczas, sankcji na Rosję.

Zdaniem Kerry'ego Rosja _ nie podjęła ani jednego konkretnego kroku _, który służyłby uspokojeniu sytuacji na Ukrainie, zgodnie z zawartym w ubiegłym tygodniu porozumieniem w Genewie. Jego zdaniem tylko Ukraina _ dotrzymuje słowa _ w sprawie tego porozumienia starając się obniżyć napięcie i zażegnać konflikt.

Zgodnie z podpisanym w Genewie w ubiegły czwartek przez szefów dyplomacji Ukrainy, Rosji, USA i UE dokumentem separatyści na wschodzie kraju powinni złożyć broń, opuścić zajęte instytucje państwowe oraz oczyścić z barykad ulice i place. Władze ukraińskie zobowiązały się ze swej strony m.in. do przeprowadzenia przejrzystej reformy konstytucyjnej, decentralizacji władzy i wszczęcia szerokiego dialogu ze społeczeństwem, który uwzględniałby postulaty mieszkańców wszystkich regionów kraju.

Kerry oskarżył Rosję o dokonywanie _ aktywnego sabotażu _ procesu demokratycznego na Ukrainie, a rosyjskich urzędników i media o prowadzenie kampanii propagandowej, której celem jest pobudzanie separatystycznych nastrojów na Ukrainie. Podkreślił, że nie ma wątpliwości, że to _ Rosja gra aktywną rolę w destabilizowaniu Ukrainy _, a dowody na to ma amerykański wywiad.

_ - Jeśli Rosja będzie kontynuować działania w tym kierunku, to nie tylko popełni duży błąd, ale także będzie to błąd kosztowny _ - powiedział sekretarz stanu. Zapewnił, że wówczas świat zareaguje w sposób zjednoczony i ukarze Rosję. _ - Jak mówił dziś wcześniej prezydent Barack Obama, jesteśmy gotowi, by działać _ - dodał.

W odpowiedzi na wojskową interwencję Rosji na Krymie oraz nielegalną - zdaniem wspólnoty międzynarodowej - aneksję półwyspu, USA nałożyły do tej pory sankcje w postaci zamrożenia aktywów i/lub zakazu wizowego wobec ok. 40 osób, w tym wysokiej rangi rosyjskich urzędników i osób z najbliższego kręgu prezydenta Władimira Putina, a także kilku oligarchów, którzy dorobili się przy nim ogromnych majątków. Sankcjami objęty został też Bank Rossija z Petersburga, obsługujący wielu ludzi ze szczytów rosyjskiej władzy oraz mająca siedzibę na Krymie firma gazowa Czornomornaftohaz.

Ponadto prezydent Obama zagroził sankcjami wobec kluczowych sektorów gospodarki Rosji (finansowego, energetycznego, obrony, metalowego i górniczego), jeśli Kreml będzie nadal eskalować sytuację na Ukrainie, np. wysyłając swe wojska do wschodnich i południowych regionów kraju.

W tym celu Obama podpisał w marcu specjalny dekret, który umożliwi sekretarzowi skarbu USA nałożenie sankcji na poszczególne sektory rosyjskiej gospodarki i działające w nich firmy w każdej chwili, bez zgody Kongresu.

Unia myśli nad sankcjami

Bruksela chce karać instytucje finansowe na Krymie za wspieranie polityki godzącej w integralność terytorialną Ukrainy, lub zniechęcać je do takich działań. Zaproponowała więc krajom członkowskim wprowadzenie zakazu przepływu kapitału, czy zakazu zawierania transakcji z takimi instytucjami przez unijne firmy lub osoby fizyczne.

Taka kara byłaby jednak ograniczona tylko do Krymu i nie jest związana z planem Komisji Europejskiej dotyczącym zaostrzenia sankcji wobec Rosji i wprowadzenia tych gospodarczych.

Bruksela już w ubiegłym tygodniu przygotowała trzy-stopniowe podejście od najlżejszych do najcięższych sankcji i przedstawiła analizę skutków dla dwustronnych relacji krajów członkowskich z Rosją. Analiza dotyczy między innymi sektora bankowego, rynku energetycznego, handlu produktami najnowszych technologii i dobrami luksusowymi.

Ta sprawa na razie jest omawiana na poziomie ekspertów, ale jednomyślnej zgody wszystkich krajów nie ma. Na temat zaostrzenia sankcji mają rozmawiać unijni ministrowie spraw zagranicznych, których spotkanie zaplanowano na 12. maja.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)