Po niemrawym poniedziałku z niewielkimi przejawami relatywnej siły GPW wobec otoczenia zewnętrznego, wczoraj obserwowaliśmy wyraźniejszą poprawę nastrojów inwestycyjnych na warszawskim parkiecie.
Co ważne, zwyżki kursów akcji dotyczyły nie tylko walorów z indeksu WIG20. Pierwsze przebłyski ożywienia zaobserwować można było również w segmencie mid i small caps.
Wzrost indeksu WIG20 w kierunku 2.420-2.430 pkt.
Trwa krótkoterminowa pozytywna passa indeksu największych spółek GPW. Po osiągnięciu stanu ekstremalnego wyprzedania rynku w pierwszej dekadzie lipca br., kursy akcji w końcu bardziej znacząco odreagowują w górę. Dla indeksu WIG20 oznacza to wzrost z minimum intraday z 10 lipca br. z poziomu 2.317 pkt. do wczorajszego maksimum na poziomie 2.411 pkt.
Można również oczekiwać, iż rynek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Mimo stosunkowo niskich obrotów (wczoraj 440 mln zł na blue chips) kupujący wykorzystali wczoraj brak agresywnej podaży i skorzystali równocześnie z poprawy klimatu inwestycyjnego na świecie. Wśród dużych spółek na wyróżnienie po wtorkowej sesji zasługuje nowe średnioterminowe maksimum cenowe wyznaczone przez kurs PGNiG na poziomie 5,31 zł oraz kontynuacja dynamicznej korekty wzrostowej w wykonaniu akcji PZU (wczoraj +1,71%).
Patrząc z punktu analizy technicznej indeks WIG20 posiada jeszcze trochę miejsca do dalszej aprecjacji. Od góry, jako ważna strefa oporu jawi się obszar 2.420-2.430 pkt. wyznaczony przez minima cenowe z 2 i 16 czerwca br. Faza, w której się znajduje krzywa MACD sprzyja kontynuacji zwyżki. Analogicznie w przypadku indeksu WIG mamy ważny techniczny opór w rejonie 52,0 tys. pkt., którego geneza pochodzi z czerwcowych lokalnych minimów cenowych. Dalsza aprecjacja może być jednak utrudniona. Oprócz wspomnianych technicznych oporów, na przeszkodzie do większego wzrostu może stanąć m.in. dzisiejsza poranna publikacja słabych wyników finansowych PKN Orlen za II kw. 2014 r.
Szybki zwrot DAXa, ale zagrożenia pozostały
Wysoką zmienność prezentuje w ostatnich dniach indeks niemieckiej giełdy. Jeszcze w poniedziałek inwestorzy z niepokojem zerkali na pogarszające się perspektywy indeksu DAX po przełamaniu poziomu 9.700 pkt. Wczoraj natomiast, bez impulsu ze strony informacyjnej (podobnie jak w przypadku poniedziałkowej przeceny), doszło do silnego odreagowania w górę. Tym samym sytuacja posiadaczy akcji poprawiła się. Jednak za sygnał powrotu dobrej koniunktury będziemy mogli uznać dopiero wzrost indeksu DAX powyżej minimum z końca czerwca br. przy poziomie 9.750 pkt.
W USA ceny pod kontrolą
Ruch w kierunku maksimów z początku lipca br. wykonały wczoraj indeksy za Oceanem. Do kupowania akcji graczy zachęciły sprzyjające dane makro oraz wyniki finansowe spółek za II kw. 2014 r. Jeszcze przed rozpoczęciem sesji okazało się, iż ceny konsumpcyjne CPI w USA w czerwcu wzrosły zgodnie z oczekiwaniami o 0,3 proc. m/m. Niższa od prognoz okazała się natomiast inflacja bazowa.
Dane te oceniono jako sprzyjające dla prowadzonej gołębiej polityki przez FED. Ze spółek korzystnym raportem zaprezentował się m.in. Lockheed Martin Corp., Coca-Cola Company. Po sesji jednak rynkowych oczekiwań nie spełnił Microsoft, co przekłada się na poranny spadek kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy.