Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sankcje dla Rosji. Unia uderzy w rosyjską gospodarkę

0
Podziel się:

Sankcje obejmują embargo na broń, ograniczenia przepływu kapitału i technologii.

Sankcje dla Rosji. Unia uderzy w rosyjską gospodarkę
(EPA/MIKHAIL KLIMENTYEV / RIA NOVOSTI / KREMLIN)

Jest zgoda Unii Europejskiej na sankcje gospodarcze wobec Rosji za destabilizowanie Ukrainy. Porozumieli się w tej sprawie ambasadorowie 28 krajów na spotkaniu w Brukseli. *Restrykcje obejmują embargo na broń, ograniczenia przepływu kapitału, technologii i sprzętu podwójnego zastosowania. *Przed ogłoszeniem sankcji Władimir Putin (na zdjęciu) mówił, że nie boi się kar. Rosyjscy analitycy byli innego zdania. Kto za to zapłaci? Co z polskim przemysłem?

Aktualizacja 20:40

Ustalenia muszą być jeszcze zatwierdzone przez rządy państw UE i wejdą w życie w ciągu najbliższych dni. Mają obowiązywać przez rok, ale będą poddawane przeglądowi w tym czasie.

Według dyplomatów przyjęte sankcje są w zasadzie zgodne z propozycją Komisji Europejskiej z ubiegłego tygodnia. Oznacza to, że duże rosyjskie banki, które przynajmniej w połowie są własnością państwa, będą mieć zakaz emitowania akcji i obligacji na rynkach finansowych w UE. _ - Sankcje finansowe od razu pokazują Rosji konsekwencje jej działania. (...) Zaufanie do Rosji jako bezpiecznej przystani dla globalnej gospodarki finansowej będzie jeszcze mniejsze _ - powiedział dziennikarzom pragnący zachować anonimowość dyplomata.

Wprowadzone zostanie embargo na broń - ale tylko w odniesieniu do nowych kontraktów, dlatego budząca kontrowersje sprzedaż Rosjanom francuskich okrętów desantowych Mistral będzie mogła dojść do skutku.

UE ograniczy też eksport do Rosji zaawansowanych technologii potrzebnych przy eksploatacji ropy naftowej, np. z trudno dostępnych złóż w Arktyce czy też ropy z łupków. Nie zdecydowano się na podobne restrykcje w sektorze wydobycia gazu ze względu na obawy o bezpieczeństwo energetyczne krajów UE, które są uzależnione od importu gazu z Rosji.

Sankcje mają też dotyczyć sprzedaży niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania (cywilnego i wojskowego) dla rosyjskiego sektora obronnego. Chodzi np. o komputery o wysokiej mocy obliczeniowej czy środki chemiczne - tłumaczyli dyplomaci.

Zaznaczyli, że - tak jak w przypadku embarga na broń - również sankcje w pozostałych trzech sektorach nie będą mogły działać wstecz, czyli będą dotyczyć tylko przyszłych prób emisji akcji przez banki czy transakcji na sprzedaż technologii.

Według ustaleń sankcje zostaną wprowadzone na rok, ale będą poddawane stałemu przeglądowi; pierwszy przegląd ma nastąpić już za trzy miesiące. Decyzje o złagodzeniu, zniesieniu albo zaostrzeniu restrykcji mają być podejmowane w zależności od postawy Rosji w sprawie konfliktu na Ukrainie. Po roku, jeżeli konflikt na wschodniej Ukrainie będzie trwać, UE przedłuży sankcje.

UE zatwierdziła też nową listę ośmiu osób i trzech firm, na które nałożone zostaną sankcje wizowe i finansowe. Wśród nich są ludzie z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina. Lista ma zostać ogłoszona w środę wieczorem.

Dyplomaci spodziewają się odpowiedzi Rosji

_ - To duży krok naprzód dla UE. Skala tego pakietu sankcji wydaje się bez precedensu w historii polityki sankcyjnej UE, bo mamy do czynienia z najbliższym sąsiadem, krajem o bardzo dużym potencjale, z którym jesteśmy powiązanie gospodarczo _ - powiedział pragnący zachować anonimowość unijny dyplomata.

Dodał, że w trakcie dyskusji nad ustaleniami nie dochodziło do sporów. _ - Nie było dramatycznych różnic między krajami UE. Jeśli byłyby duże różnice zdań, to konieczne byłoby zwołanie szczytu UE w piątek _ - powiedział.

Dyplomaci przyznają, że UE spodziewa się odpowiedzi Rosji na sankcje, które mogą okazać się bolesne przynajmniej dla niektórych państw członkowskich.

Moskwa przeniesie koszty na klientów?

Tomasz Chmal, ekspert ds. energii Instytutu Sobieskiego uważa, że takie ograniczenia Rosja może odebrać jako wyższe koszty dla rosyjskiego przemysłu wydobywczego. Jego zdaniem Rosja będzie prawdopodobnie chciała przenieść te koszty na swoich klientów w postaci wyższej ceny ropy.

_ - Jednak to rynek powinien ocenić, czy ten potencjalny wzrost kosztów, czy tez próba przeniesienie tych kosztów na odbiorców będzie skuteczna. Pytanie, na ile pozycja odbiorców będzie silna, by znaleźć alternatywne dostawy albo nie pozwolić sobie na przeniesienia tych kosztów _ - powiedział ekspert.

W jego opinii Rosjanie mogą wykorzystać argument _ braku sprzętu _ i argumentować odbiorcom, że nie mają możliwość produkowania odpowiedniej ilości ropy. _ - Mogą powiedzieć: albo musicie iść do kogoś innego, albo musicie zapłacić więcej za taka samą ilość _ - powiedział.

Chmal nie spodziewa się, żeby na ograniczeniach stracił polski przemysł, bo nie eksportujemy ogromnych ilości sprzętu wydobywczego i technologii do Rosji. _ - Jest kilka firm z polskim kapitałem, które prowadzą tam operacje. To nie jest jednak tak, że my jesteśmy krajem znaczącym w tej kwestii. Najwięcej tych technologii jest w Stanach Zjednoczonych _ - powiedział. Dodał, że w jego ocenie nie ma zagrożenia dla polskich firm działających w tym sektorze.

Relacje polsko-rosyjskie ochłodzą się?

Sankcje UE wobec Rosji mogą znacząco ochłodzić relacje polsko-rosyjskie - uważa prof. Andrzej Barczak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. - _ Putin już nieraz nie chciał kupować polskiego mięsa czy jabłek _ - przypomniał.

Zdaniem prof. Barczaka sankcje nałożone na jeden kraj, w tym przypadku na Rosję, mogą w konsekwencji wpłynąć na sytuację gospodarczą w innych krajach. _ - Niestety, w gospodarce globalnej już tak jest, że wszystkie gospodarki, rynki finansowe są ze sobą powiązane. Często nie wiadomo kto i za czym stoi, na dodatek ciągle wszystko podlega zmianom. W tej sytuacji takie czy inne sankcje będą bardzo złożonym problemem nie tylko dla Polski, ale i dla innych krajów UE _ - powiedział prof. Barczak.

Jego zdaniem to dopiero początek problemów na rynkach gospodarczych. _ - Unia Europejska pod naciskiem, w pewnym sensie administracji Stanów Zjednoczonych, musiała zająć stanowisko, ale pamiętajmy, że w szeregach unijnych nie ma pełnej zgody w wielu kwestiach gospodarczych. Uważam, że restrykcje nałożone na Rosję mają charakter propagandowy _ - dodał prof. Barczak.

Prof. Barczak ocenia, że w przypadku Polski może dojść do znacznego ochłodzenia stosunków polsko-rosyjskich, zwłaszcza że _ Putin już nieraz nie chciał kupować polskiego mięsa czy jabłek _. _ - Należy się spodziewać niekorzystnej dla nas reakcji, bo to Rosja ma gaz i ropę, ale też i inne potrzebne wszystkim krajom europejskim surowce. Rozpoczyna się wielka gra i trudno powiedzieć, kto wygra _ - powiedział prof. Barczak.

Poczekajmy na konkrety

Zdaniem eksperta Oxford Institute for Energy Studies, prof. Jonathana Sterna, dopóki nie znamy konkretnych zapisów uzgodnień dotyczących sankcji, trudno kusić się o szczegółowe analizy.

_ - Jeśli nasze przypuszczenia się potwierdzą, sankcje te mogą mieć szereg dalekosiężnych konsekwencji dla wydobycia ropy w Rosji, ale tylko pod warunkiem, że zostaną one utrzymane przez długi czas. Mogą także w krótkim horyzoncie czasowym wpłynąć na możliwości Rosji co do uruchamiania nowych inwestycji w sektorze naftowo-gazowym _ - powiedział.

_ - Spodziewamy się, że mogą one dotknąć eksploatacji węglowodorów w Arktyce, na obszarach głębokomorskich, a także projektów na złożach niekonwencjonalnych. Jest również możliwość, że zapowiedziane sankcje w obszarze nowoczesnych technologii mogą wpłynąć na rosyjskie projekty w obszarze LNG _ - dodał.

Zdaniem eksperta sankcje mogą także wpłynąć na możliwości inwestowania w Rosji przez spółki z krajów UE, w tym przede wszystkim w obszarze poszukiwań i wydobycia ropy i gazu.

_ To duży cios _

Nałożone dziś przez Unię Europejską sankcje gospodarcze znacznie pogorszą jej pozycję na świecie - uważa profesor Włodzimierz Marciniak że Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Ekspert mówi, że rosyjska gospodarka od dawna nie jest w zbyt dobrej kondycji, dlatego nowe restrykcje unijne mogą być dla Rosji dużym ciosem.

Kreml się nie boi, analitycy pełni obaw

Przed ogłoszeniem sankcji rosyjscy deputowani i związani z nimi eksperci przekonywali, że nie boją się nowych restrykcji. Zapewniali też, że uderzą przede wszystkim w gospodarki tych krajów, które je wprowadzają.

Innego zdania byli analitycy finansowi. W ich opinii jeśli - zachodni świat odetnie się od Rosji, to sytuacja będzie krytyczna. Ekspert rynków finansowych Sława Rabinowicz w rozmowie z telewizją Deszcz wyraził opinię, że zmasowane sankcje doprowadzą Rosję nad przepaść gospodarczą. W jego ocenie, wystarczy, aby USA i zachodnia Europa wprowadzi sankcje sektorowe na ropę, gaz i system bankowy, a także wyłączą GPS.

- _ Wtedy w ciągu godziny Rosja znajdzie się w średniowieczu _ - tłumaczy ekspert. Rosja zapowiadała, że nie będzie odpowiadać sankcjami na sankcje, to jednak już podejmuje działania odwetowe. Miedzy innymi zamknęła swój rynek dla towarów z Moldawii, Ukrainy i niektórych krajów Unii Europejskiej.

Oprócz tego deputowani pracują nad wprowadzeniem do systemu prawnego pojęcia _ państwo -agresor _. Jeśli jakiś kraj zostanie uznany za _ agresora _, to jego firmy będą musiały zniknąć z rosyjskiego rynku.

Czytaj więcej w Money.pl
Rosji grozi recesja. "Cena rośnie każdego dnia" _ Sędziowie zdemaskowali system, w którym instytucje państwowe są jedynie instrumentem w rękach niewielkiej grupy osób sprawujących władzę. _
"W godzinę Rosja będzie w średniowieczu" - _ Wtedy w ciągu godziny Rosja znajdzie się w średniowieczu _- tłumaczy ekspert.
Snowden wróci do USA? Wygasa azyl w Rosji Azyl w Rosji wygaśnie w ostatnich dniach lipca, jeśli władze rosyjskie go nie przedłużą.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)