Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej ugnie się? Trwają negocjacje

0
Podziel się:

Związkowcy grożą między innymi blokadą dróg.

Strajk w kopalni Budryk
Strajk w kopalni Budryk (United Nations Photo/Flickr (CC BY-NC-ND 2.0))

W piątek po południu rozpoczęło się spotkanie zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej ze związkami, które od środy prowadzą strajk w kopalniach spółki. Zgodnie z żądaniem związkowców, nie bierze w nim udziału Jarosław Zagórowski, prezes spółki.

To pierwsze takie spotkanie zarządu i strony społecznej od czasu rozpoczęcia strajku. Jest efektem wystosowanego w piątek przez zarząd JSW zaproszenia, które z kolei było następstwem czwartkowego wieczornego oświadczenia związków. Zaakceptowały one wówczas propozycję rozmów, stawiając warunek, by nie brał w nich udziału prezes spółki.

Zarząd na piątkowe spotkanie wyznaczył reprezentację: wiceprezesa ds. handlu Grzegorza Czornika, wiceprezesa ds. technicznych Jerzego Boreckiego oraz wiceprezesa ds. pracy i polityki społecznej Artura Wojtkówa (członka zarządu z wyboru załogi).

Jak podała rzeczniczka spółki Katarzyna Jabłońska-Bajer, w spotkaniu uczestniczy też szef rady nadzorczej JSW Józef Myrczek oraz przedstawiciel Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego - Dominik Kolorz.

W Jastrzębskiej Spółki Węglowej od środy trwa bezterminowy strajk polegający na wstrzymaniu wydobycia. Jak podają związki, ma on charakter rotacyjny i odbywa się na powierzchni - górnicy nie zjeżdżają pod ziemię; tylko część załóg zabezpiecza wyrobiska. Wcześniej zarząd JSW ogłosił plan oszczędnościowy przekonując, że jest on konieczny, aby trwale poprawić kondycję firmy. W poniedziałek zarząd poinformował o zamiarze zwolnienia dziewięciu związkowych liderów za nielegalny - według spółki - styczniowy strajk w kopalni Budryk. W czwartek stwierdził również nielegalność obecnego strajku.

Zarząd już uwzględnił część postulatów

Po czwartkowym posiedzeniu rady nadzorczej i zarządu JSW ich przedstawiciele podali m.in., że odstąpili od zamiaru zwolnienia związkowców z Budryka. Ta kwestia stała się jednym z głównych formułowanych po wybuchu strajku postulatów związków. Drugim postulatem stało się odwołanie prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego. Do tego dotąd nie doszło.

Ile zarabiają górnicy?

Górnik za swoją pracę dostaje na rękę średnio 4,4 tysiące złotych czyli od ok. 5,7 do ponad 6 tysięcy brutto. Może też liczyć na wiele dodatków. Raz w roku - w grudniu - otrzymuje Barbórkę, czyli równowartość jednej pensji wyliczanej na podstawie ostatnich 12 miesięcy oraz czternastą pensję, czyli nagrodę wypłacaną w lutym, będąca równowartością średniej pensji danego górnika w poprzednim roku.

Górnik pobiera emeryturę średnio przez 20 lat, a składki opłaca co najwyżej przez 25 lat. Na swoje przyszłe świadczenie odprowadza tylko niecałe 20 proc. swojej pensji. W efekcie około 70 procent świadczenia górniczego jest finansowana z podatków.

RN i zarząd JSW podpisały się natomiast w czwartek pod wspólnym oświadczeniem, w którym m.in. za konieczne _ w obecnej sytuacji _ uznały podjęcie rozmów między pracodawcą a stroną społeczną. Zaproponowały udział w negocjacjach wspólnie wybranego mediatora i obserwatora z rady nadzorczej. Związki dodały jeszcze do tego grona obserwatora z regionalnego komitetu protestacyjno-strajkowego i postawiły warunek, że w rozmowach nie będzie uczestniczył prezes.

Wobec pozostawienia Zagórowskiego na stanowisku związki JSW na razie nie zamierzają łagodzić protestu. W piątek organizowały m.in. blokady rond znajdujących się w pobliżu jastrzębskich kopalni. Wsparcie ich działań od poniedziałku zapowiedzieli też związkowcy z innych spółek węglowych; nie ma to jednak oznaczać wstrzymania wydobycia również u nich.

Czego żądają związkowcy?

Rozpoczynając strajk związki z JSW sformułowały pięć postulatów. Obok rezygnacji z planów zwolnienia liderów związkowych z Budryka, zażądały odwołania zarządu, któremu zarzucają nieudolność i powołania nowego.

Oczekują wycofania decyzji o wypowiedzeniu trzech obowiązujących w spółce porozumień zbiorowych (dot. deputatu węglowego, wzrostu stawek płac oraz zawartego przed debiutem giełdowym JSW), a także objęcia pracowników kopalni Knurów-Szczygłowice zasadami, jakie obowiązują pracowników pozostałych kopalń firmy. Ostatnie żądanie to likwidacja spółki JSW Szkolenie i Górnictwo i przyjęcie tam zatrudnionych do JSW.

Do piątkowego zaproszenia na rozmowy ze związkami zarząd JSW dołączył uchwałę w sprawie odstąpienia od _ zasad przyznawania posiłków profilaktycznych, będących przedmiotem sporu zbiorowego _. Zarząd przypominał wcześniej, że trwający w spółce od pewnego czasu spór dotyczył zabrania posiłków profilaktycznych pracownikom powierzchni, którzy nie pracują w warunkach szczególnie szkodliwych i nie są narażeni na ubytek energetyczny.

Spółka wywodziła jako jedną z przyczyn nielegalności trwającego od środy strajku, że poprzedzające go referendum nie dotyczyło przedmiotu sporu.

Spółka od dawna zapowiadała zmiany

Już w maju 2014 roku w rozmowie z *Money.pl *prezes JSW Mirosław Zagórowski zapowiadał konieczność przeprowadzenia programu naprawczego w jego spółce.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/186/m306362.jpg ) ] (http://manager.money.pl/ludzie/twarza-w-twarz/artykul/prezes;jsw;dla;money;pl;jesli;zwiazkowcy;nie;ustapia;to;z;kopalniami;bedzie;jak;ze;stocznia,142,0,1530510.html) *Prezes JSW: Z kopalniami będzie jak ze stocznią jeśli... * Porozumienia sprzed 24 lat to skansen - twierdzi Jarosław Zagórowski.

_ - Albo dokonamy zmian systemowych, albo doprowadzimy do trwałej utraty miejsc pracy i tu próba ochrony pracowników przez system porozumień wypracowany przez związki zawodowe nic nie da, bo zabraknie płatnika tych wszystkich przywilejów _ - mówił wtedy Zagórowski.

W jego ocenie jeszcze dużo trzeba zrobić, żeby górniczy związkowcy dostrzegli, że w relacjach między pracodawcą a pracownikiem coś trzeba zmienić. Uznał też, że układ zbiorowy sprzed 24 lat w obecnej sytuacji gospodarczej to skansen.

Wszystko ze względu na fatalne wyniki polskiego górnictwa. Przychody sektora ze sprzedaży węgla w całym sektorze w porównaniu z analogicznym okresem 2013 r. spadły o ponad 16 proc., wydobycie spadło o blisko 7 proc., sprzedaż o 10 proc., a eksport o blisko 30 proc. Tymczasem zapasy na hałdach i zwałach wyniosły 8,4 mln ton.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)