Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ustawa o OZE weszła w życie. Ma być zmieniona

0
Podziel się:

Inwestorzy, których projekty wygrają aukcje, bo zaoferują najbardziej atrakcyjną cenę, otrzymają prawo do odsprzedaży energii do sieci.

Ustawa o OZE weszła w życie. Ma być zmieniona
(manfredxy/iStockphoto)

Weszła w życie ustawa o OZE, dzięki której Polska ma wypełnić unijne przepisy dot. udziału energii ze źródeł odnawialnych w finalnym zużyciu energii. Jednocześnie trwają prace nad jej nowelizacją.

Sejm przyjął ustawę o odnawialnych źródłach energii (OZE). Ustawa jest kluczowa z punktu widzenia rozwoju rynku odnawialnych źródeł energii w Polsce. Jej podstawowa rola to nowy system wsparcia tego rodzaju energetyki. Chodzi przede wszystkim o wprowadzenie aukcji OZE i system taryf gwarantowanych dla mikroinstalacji.

OZE to jeden z priorytetów polityki energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej. Jej głównym celem jest m.in. 20-proc. udział źródeł odnawialnych w finalnym zużyciu energii. Dla Polski ten cel jest nieco niższy - średnio 15,5 proc.

Obecnie w naszym kraju ze źródeł odnawialnych pochodzi 14 proc. energii. Jednak źródła OZE - choć systematycznie tanieją - cały czas są droższe od konwencjonalnych, i aby się rozwijały, trzeba je wspierać, czyli dotować. Ustawa m.in. kompleksowo reguluje te kwestie. Jedna z najbardziej kontrowersyjnych jest wsparcie dla tzw. prosumentów - jednoczesnych konsumentów i producentów energii w małych instalacjach np. z paneli fotowoltaicznych czy wiatraków.

Sejm przyjął ustawę o OZE w wersji, która odbiegała od projektu rządowego. W lutym, wbrew stanowisku rządu, przy głosowaniu senackich poprawek posłowie pozostawili w ustawie tzw. zapis prosumencki, wprowadzony nieoczekiwanie przez Sejm przy uchwalaniu ustawy o OZE w styczniu. Ustawa wprowadziła obowiązek zakupu energii od mikroproducenta po stałej - przez 15 lat - cenie. Dla energii wiatrowej, słonecznej i hydroenergii o mocy do 3 kW to 75 gr za 1 kWh. O mocy od 3 kW do 10 kW dla energii pochodzącej z biogazu rolniczego to 70 gr za 1 kWh, biogazu z surowców pochodzących ze składowisk odpadów 55 gr za 1 kWh, biogazu pozyskanego z oczyszczalni ścieków - 45 gr za 1 kWh oraz dla hydroenergii, energii z wiatru i słońca - po 65 gr za 1 kWh.

Już tydzień po podpisaniu ustawy, wiceszef resortu gospodarki Jerzy Pietrewicz zapowiedział możliwość jej nowelizacji. Chodzi właśnie o stawki wsparcia dla mikroinstalacji OZE. W środę resort poinformował, że kończą się prace nad projektem nowelizacji i niebawem ruszą konsultacje społeczne.

Wcześniej MG zwróciło się do UOKiK z pytaniem, czy przyjęte przez Sejm rozwiązania nie naruszają unijnych przepisów o pomocy publicznej. Resort wskazał, że w projekcie nowelizacji zakłada się dostosowanie cen gwarantowanych dla prosumentów (mikrowytwórców) do aktualnie obowiązujących przepisów unijnych dotyczących dopuszczalnego poziomu pomocy publicznej, co umożliwi udział tego typu wytwórców w systemie wsparcia bazującym na systemie cen gwarantowanych. Resort powołał się na rozporządzenie Komisji uznające niektóre rodzaje pomocy za zgodne z rynkiem wewnętrznym UE. Pomoc operacyjna na jednostkę energii w instalacjach działających na małą skalę (do 500 kW) nie może przekroczyć różnicy pomiędzy łącznymi uśrednionymi kosztami wytworzenia energii z danego źródła odnawialnego i ceną rynkową danej formy energii - podało MG.

Dodatkowo, resort wskazał, że maksymalna stopa zwrotu stosowana do obliczenia uśrednionych kosztów nie może przekraczać 3,58 proc., a stawki ustawowe zostały wyliczone przy założeniu stopy zwrotu na poziomie 10 proc.

Plany dotyczące zmniejszenia wsparcia, budzą niepokój środowisk prosumenckich, które uważają, że z powodu zmniejszenia poziomu wsparcia sektor ten w Polsce się nie rozwinie. Działania resortu określają wręcz zamachem na energetykę obywatelską. W deklaracji podpisanej przez przedstawicieli organizacji pozarządowych, grupę polityków i naukowców apelują, by w nowelizacji nie wprowadzać zmian, które będą niekorzystne dla prosumentów.

Ustawa wprowadza też nową instytucję - Operatora Rozliczeń Energii Odnawialnej (OREO). Jej siedziba, po senackiej poprawce, ma być w Bytomiu. Zgodnie z systemem aukcyjnym, który od 1 stycznia 2016 r. zastąpi dotychczasowy system wsparcia dla energii odnawialnej (tzw. zielone certyfikaty), inwestorzy, których projekty wygrają aukcje, bo zaoferują najbardziej atrakcyjną cenę energii, otrzymają prawo do odsprzedaży jej do sieci po stałej cenie. Z osobnych aukcji będą mogli skorzystać właściciele inwestycji uruchomionych wcześniej, którzy po 1 stycznia 2016 r. zdecydują się na przejście na system aukcji. Dla nich też będzie liczyć się 15-letni okres wsparcia zaczynający się z dniem uruchomienia produkcji energii.

System aukcyjny polega na tym, że rząd zamawia określoną ilość energii odnawialnej. Jej wytwórcy przystępują do aukcji, którą wygrywa ten, który zaoferuje najkorzystniejsze warunki. W założeniu system aukcyjny stworzy stabilne warunki dla rozwoju sektora OZE, bo projekty wybierane w systemie aukcyjnym przez 15 lat będą miały zapewnione stabilne wsparcie.

Ustawa będzie wchodziła w życie stopniowo, część przepisów zacznie obowiązywać kolejno w październiku 2015 i od 1 stycznia 2016 r. Właśnie od 2016 r. ma ruszyć najważniejszy zapis nowej ustawy - aukcje. Rząd pracuje nad koniecznymi rozporządzeniami, a Urząd Regulacji Energetyki jeszcze w tym roku chciałby mieć przygotowany system obsługi akcji, dzięki którym od przyszłego roku przyznawane ma być wsparcie dla nowych odnawialnych źródeł energii elektrycznej.

Koszt OZE i kto na tym zarobi

Zwolennicy zielonej energii twierdzą, że inwestycje w instalacje zwrócą się po 8-10 latach. Sejm zdecydował, że państwo przez 15 lat będzie gwarantowało posiadaczom takich przydomowych mikroelektrowni o mocy do mocy do 3 kW włącznie odkup "zielonej” energii po cenie gwarantowanej i wyższej niż rynkowa. Wstępnie ma to być zarobek w wysokości 75 gr za 1 kWh, a w przypadku większych instalacji o mocy do 10 KW, nieco mniejszy – wynoszący 65 gr za każdy nadprodukowany 1 kWh.

##Ile pozwoli zarobić 3 kilowatowa instalacja w ciągu 10 lat
Lata Uzyskana energia elektryczna Cena jednostkowa Zyski ze sprzedaży energii
Źródło: Szacunki ekspertów inzynierpv.pl
[kWh] [zł/kWh] [zł]
1 2927 0,76 2195,1
2 2909 0,76 2181,93
3 2892 0,76 2168,76
4 2874 0,76 2155,59
5 2857 0,76 2142,42
6 2839 0,76 2129,25
7 2821 0,76 2116,08
8 2804 0,76 2102,91
9 2786 0,76 2089,74
10 2769 0,76 2076,57
Suma: 21358,35

Jak przekonują ekolodzy, na ustawie o OZE zyskają nie tylko prosumenci i osoby posiadające warunki (dom z wystarczająco szerokim dachem, własny grunt), ale każdy. Twierdzą, że ogniwa słoneczne można też montować na dachach bloków - tak by zarabiali na tym wszyscy lokatorzy. Ale rozwijająca się energetyka odnawialna to także nowe miejsca pracy, mniejszy udział węgla, a co za tym idzie czystsze powietrze - no i najważniejsze w dłuższej perspektywie spadek cen energii.

Przeciwnicy odnawialnych źródeł energii przypominają jednak, że zanim to się stanie, za dopłaty dla prosumentów zapłacą inni podatnicy. Za wsparcie dla zielonej energetyki zapłacimy wszyscy w rachunkach za prąd, choćby w postaci tzw. opłaty OZE (w 2015 wynosi 2,27 zł/MWh).

Ekolodzy odbijają jednak piłeczkę podkreślając, że koszt wprowadzenia taryf gwarantowanych dla obywateli to zaledwie 2,2 proc. całego systemu pomocy dla OZE .Zieloni również to widzą jako inwestycję w przyszłe zyski: Może pozwolić z czasem na poprawę sytuacji wszystkich obywateli, ponieważ otwiera dostęp do rynku produkcji energii w najmniejszych przydomowych źródłach opartych na energii odnawialnej i zmniejsza koszty inwestycji w sieci dystrybucyjne, którym będą obciążani wszyscy użytkownicy energii - informuje Greenpeace.

Z symulacji Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej wynika, że najtaniej byłoby gdyby w naszym miksie przeważała biomasa. W tym przypadku z kosztami na poziomie blisko 80 mld zł w latach 2015-30, odbiorcy zapłaciliby 35 mld zł za produkcję 50 proc. energii odnawialnej.Z analizy PKEE wynika, że koszt systemu elektroenergetycznego w scenariuszu drogim w latach 2015-30 to blisko 150 mld zł. Scenariusz ten zakłada implementację kosztownych źródeł fotowoltaicznych już od 2015 roku. Za 35 proc. wyprodukowanej energii odbiorca zapłaciłby wtedy dodatkowo 90 mld zł w okresie 15 lat. Scenariusz tani zakłada koszty systemu w wysokości blisko 90 mld zł w analizowanym okresie lat 2015-30. Przewiduje on, że większość energii z OZE produkowana jest ze źródeł wiatrowych, a duża część pochodzi z biomasy. W ten sposób koszty dla odbiorcy wyniosłyby 55 mld zł za 65 proc. produkcji energii odnawialnej.

Choć fotowoltaika to technologia kosztowna, w związku z zapisami ustawy o OZE dotyczącej wsparcia dla prosumentów (czyli producentów i konsumentów energii) zainteresowanie możliwością uzyskania tego wsparcia jest bardzo duże. Zgodnie z ustawą prosumenci są podzieleni na dwie grupy: najmniejsze instalacje do 3 kW i te od 3 kW do 10 kW. W przypadku tych pierwszych wsparcie miałoby wynieść ok. 75 gr na kWh w ciągu piętnastu lat, w przypadku drugiej 40-70 gr/ kWh,

Wg. założeń resortu gospodarki, może chodzić o grupę ok. 150 tys. prosumentów a wysokość owego wsparcia to 6 - 7 mld. zł. Chodzi więc o to, by część pieniędzy została w polskiej gospodarce, by udało się stworzyć rodzimy innowacyjny przemysł urządzeń energetyki odnawialnej.

Czytaj więcej w Money.pl
Rząd chce zmniejszyć wsparcie dla OZE Jak przewiduje Urząd Regulacji Energetyki, po wprowadzeniu nowego prawa ceny energii pójdą w górę.
Na byłym wysypisku będą wytwarzać prąd Energia z ogniw słonecznych będzie zasilała obiekty gminne, co spowoduje, że wydatki za prąd spadną o prawie 90 procent.
Koniec tradycyjnej energetyki. Raport Zdaniem ekspertów PwC i ING, aby przetrwać, czy wygrać konieczne jest wdrożenie strategii pozwalających zaadaptować się do nowych warunków rynkowych.
Polska zyska na rozwoju OZE? OZE to jeden z priorytetów polityki energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej.
oze
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)