Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bankructwo Grecji. Ateny: nie zapłacimy MFW kolejnej raty

0
Podziel się:

Przed greckim parlamentem rozpoczęła się manifestacja przeciwników ugody z UE.

Skrajnie lewicowy premier Grecji Aleksis Cipras</br>
Skrajnie lewicowy premier Grecji Aleksis Cipras</br> (DIE LINKE. in Europa/Flickr (CC BY-NC 2.0))

Grecja nie zapłaci Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu (MFW) kolejnej raty zadłużenia w wysokości 1,6 mld euro - powiedziało w poniedziałek agencji Reutera źródło w greckim rządzie. Termin tej wpłaty mija z końcem czerwca.

Aktualizacja 20:15

Jak zauważa Reuters, potwierdzenie, że Ateny nie dokonają wpłaty świadczy o głębokości kryzysu finansowego, w obliczu którego stoi Grecja.

Greccy ministrowie mówili wcześniej kilkakrotnie, że rząd nie będzie miał funduszy na spłatę raty zadłużenia wobec MFW, jeśli nie dojdzie do porozumienia z wierzycielami i Grecja nie dostanie kolejnej transzy pomocy finansowej. Po tym, jak negocjacje z międzynarodowymi wierzycielami Grecji załamały się w miniony weekend, stało się właściwie formalnością, iż Ateny nie zdołają zapłacić raty - ocenia Reuters.

Agencja dodaje, że brak wpłaty przybliżyłby Grecję do wyjścia ze strefy euro, gdyby Europejski Bank Centralny (EBC) przestał wspierać greckie banki awaryjnym finansowaniem. EBC utrzyma jednak te pożyczki przynajmniej w tym tygodniu - dodaje Reuters.

W poniedziałek wieczorem na placu Syntagma w Atenach tuż przed parlamentem rozpoczęła się manifestacja przeciwników jakiejkolwiek ugody z UE w sprawie warunków pomocy finansowej dla Grecji. Ludzie, którzy przyszli na plac Syntagma, podkreślają, że jest to protest przeciw "bezwzględnemu kapitalizmowi", który nie zwraca uwagi na cierpienie ludzkie, biedę, bezrobocie, a także na miliony Greków pozostawionych bez środków do życia.

- To jest manifestacja, która nawołuje Greków do zagłosowania na "nie" w niedzielnym referendum. Mówimy nie kolejnym cięciom, mówimy nie Unii Europejskiej i Europejskiemu Bankowi Centralnemu. Wszystkim tym instytucjom które szantażują Greków. I zmuszają ich by zaakceptowali cięcia naszych pensji - powiedział Polskiemu Radiu jeden z organizatorów manifestacji Petros Constantinou, radny w ateńskim ratuszu.

- Mam nadzieję, że w niedzielę tutaj w Grecji wybrzmi głośne "nie". Żeby wszyscy w Europie usłyszeli, że oczekujemy od nich solidarności - dodał Constantinou.

Rząd Aleksisa Ciprasa negatywnie zareagował w poniedziałek po południu na apel, jaki do władz w Atenach wystosował przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Szefowi KE zarzucono "brak szczerości". - Nieodzownym znakiem dobrych intencji i wiarygodności w negocjacjach jest szczerość - powiedział rzecznik rządu premiera Aleksisa Ciprasa, Gabriel Sakellaridis.

Rząd grecki poinformował jednocześnie, że Cipras rozmawiał telefonicznie z Junckerem jeszcze przed wystąpieniem szefa KE w południe w Brukseli. Premier Grecji rozmawiał też z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem.

Według rzecznika greckiego rządu Cipras poprosił ponownie obu unijnych przywódców o przedłużenie pakietu pomocowego, który wygasa we wtorek wieczorem, do zaplanowanego na niedzielę referendum w Grecji.

Schulz obiecał premierowi, że w trybie natychmiastowym zwoła spotkanie szefów grup parlamentarnych, by rozważyć tę prośbę i sytuację Grecji "w sposób ogólny, ale z zamiarem podjęcia konkretnych inicjatyw".

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/208/m357584.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kryzys-w-grecji-trwa-w-najlepsze-co-sie,129,0,1842561.html) *Grecja nie spłaci długu i... co dalej? * Grecja - chociaż oficjalnie wciąż tego nie ogłosiła - jest już bankrutem od lat. Problem z obsługą swoich zobowiązań wobec wierzycieli oraz zwykłych obywateli kolejne rządy mają od lat.

Juncker wezwał wcześniej Greków, by w referendum zagłosowali na "tak", czyli za porozumieniem z wierzycielami Aten.

Fiasko negocjacji z Grecją to "poważny cios" dla UE - przyznał. - Chciałbym, by Grecy zagłosowali na "tak", niezależnie od tego, na jakie pytanie będą odpowiadać - powiedział Juncker na specjalnie zwołanej poniedziałkowej konferencji prasowej.

W weekend grecki rząd zapowiedział zorganizowanie referendum, w którym chce spytać obywateli, czy opowiadają się za porozumieniem z wierzycielami w sprawie pakietu pomocy finansowej dla Aten.

Juncker przypomniał, że ostateczna treść pytania, jakie rząd postawi Grekom nie jest jeszcze znana. Jego zdaniem głosowanie na "tak" oznaczałoby, że Grecy opowiadają się za strefą euro i UE. - Głos na "nie" oznaczałby, że Grecja powiedziała 'nie" Europie - podkreślił.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk ocenił w poniedziałek, że jeśli w zapowiedzianym na niedzielę referendum Grecy wypowiedzą się przeciwko porozumieniu z wierzycielami, to nie wzmocni to pozycji negocjacyjnej greckiego rządu.

- Każdy rząd ma prawo ogłosić referendum, dlatego szanujemy decyzję Grecji. Nie jest moją rolą ingerowanie w grecką politykę wewnętrzną - powiedział Tusk na konferencji prasowej po szczycie UE-Chiny, który odbył się w Brukseli.

- Ale jedno powinno być bardzo jasne. Jeśli ktoś twierdzi, że głosowanie na "nie" wzmocni pozycję negocjacyjną greckiego rządu, to jest to po prostu nieprawdą. Myślę, że z takim wynikiem referendum będzie nawet mniej przestrzeni do negocjacji - podkreślił.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zarzuciła w poniedziałek Grecji brak woli do kompromisu, ale zadeklarowała gotowość do dalszych rozmów z Atenami.

Merkel, pytana przez dziennikarzy, czy przyłączy się do apeli skierowanych do Greków, by głosowali w referendum za unijnym programem pomocy, zastrzegła, że nie będzie wywierać żadnej presji na wynik głosowania. - Nie możemy stwarzać wrażenia, że wywieramy presję, że sugerujemy Grekom - dumnemu narodowi, co powinni uczynić - podkreśliła. Merkel powiedziała, że nie widzi obecnie potrzeby zwoływania nadzwyczajnego szczytu UE. - Musimy być bardzo ostrożni i zastanowić się, jakie przesłanie wyślemy - wyjaśniła.

Wicekanclerz Sigmar Gabriel z kolei zarzucił greckiemu rządowi pod przewodnictwem lewicowej Syrizy kierowanie się ideologią w polityce gospodarczej. Zaznaczył, że strona grecka "zabiegała o unijną pomoc bez żadnych warunków". - Europa nie może trwale udzielać bezwarunkowej pomocy - zastrzegł socjaldemokrata. - Rząd w Atenach dąży z pobudek ideologicznych do zmiany strefy euro, co stwarza niebezpieczeństwo dla całego eurolandu - uznał Gabriel.

Po nieoczekiwanej decyzji premiera Ciprasa o przeprowadzeniu w Grecji referendum 5 lipca i załamaniu negocjacji w Brukseli europejscy kredytodawcy Aten postanowili, że pozwolą, by program pomocowy dla Grecji wygasł - zgodnie z przewidzianym terminem - we wtorek wieczorem.

Czytaj więcej w Money.pl
Część Greków opowiada się za Grexitem Niektórym grupom w Grecji wręcz bardzo zależy na przywróceniu dawnej waluty.
Bankomaty w Atenach znowu działają Zagraniczni turyści odwiedzający Grecję nie będą mieli żadnych problemów z używaniem bankomatów - oświadczył w poniedziałek rząd grecki.
Polska odczuje Grexit? "To lekcja pokazowa" - Polska jest zaliczana do grupy krajów o najbardziej stabilnej gospodarce - zapewnia wiceminister finansów Artur Radziwiłł.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)