Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Banki: Zagraniczni właściciele straszą posłów. Akcja medialna, czy zagrożenie dla budżetu?

0
Podziel się:

Oprócz spadku przychodów z podatku CIT szacowanego przez ministra Szczurka na 3,5 mld zł, budżet może się spotkać z koniecznością wypłaty odszkodowań akcjonariuszom banków. Czy to straszenie zagranicznych właścicieli banków, czy rzeczywiste zagrożenie?

Banki: Zagraniczni właściciele straszą posłów. Akcja medialna, czy zagrożenie dla budżetu?
(LTM Comunications)

Ustawa o uldze dla osób, które brały kredyty w walutach obcych wywołała zamieszanie na warszawskiej giełdzie. Akcje banków wyraźnie straciły na wartości. Potencjalne koszty dla budżetu mogą jednak ostudzić wyborcze działania posłów i po korektach Senatu ustawa nie musi być dla banków tak kosztowna. Oprócz spadku przychodów z podatku CIT szacowanego przez ministra Szczurka na 3,5 mld zł, budżet może się spotkać z koniecznością wypłaty odszkodowań akcjonariuszom banków. Czy to straszenie zagranicznych właścicieli banków, czy rzeczywiste zagrożenie?

We wtorek 25 września pojawiły się w mediach informacje, które mogą wpłynąć na zmniejszenie wydatków, jakie miałyby ponieść banki w związku z przegłosowaniem przez Sejm ustawy, mającej ulżyć frankowiczom. W nowych przepisach ustalono, że 90 proc. kosztu przewalutowania kredytów na złotówki - czyli różnicy pomiędzy kosztem kredytu walutowego a złotowego - mają ponieść banki. Ich właściciele robią teraz wszystko, żeby ustawę skorygowano.

Najpierw koncern General Electric, właściciel większości akcji Banku BPH, a potem niemiecki Commerzbank, który ma akcje mBank oraz austriacki Raiffeisen, ogłosili, że będą dochodzić odszkodowania od polskiego Skarbu Państwa za niestosowanie umów międzynarodowych o ochronie i uczciwym traktowaniu inwestycji zagranicznych.

KNF podliczył, że ustawa spowodowałaby straty po stronie banków warte około 22 mld zł, a w ocenie NBP byłoby to około 21 mld zł.

Od dnia przegłosowania ustawy akcje polskich banków wyraźnie spadły. Wartość posiadanych przez General Electric akcji w BPH obniżyła się o 131 mln zł, wartość akcji mBanku należących do Commerzbanku spadła o 846 mln zł, hiszpański Santander stracił na BZ WBK 802 mln zł, akcje ING Bank Śląski w portfelu holenderskiego ING są warte o 1,4 mld zł mniej, a akcje Pekao należące do włoskiego Unicredito straciły na wartości 835 mln zł.

Notowania miesięczne akcji Banku BPH, mBanku, BZ WBK, INGBSK i Pekao

Na Węgrzech obyło się bez arbitrażu sądowego

Według głównego ekonomisty BPS TFI, Krzysztofa Wołowicza, szanse na przeprowadzenie takich pozwów są jednak niewielkie.

- Wydaje mi się, że szanse są małe, bo nikt nie zamierza przecież wywłaszczać akcjonariuszy. Odnosząc się do podobnej sytuacji na Węgrzech, nie słyszałem, żeby przeprowadzano skuteczne pozwy - mówi Wołowicz. - Trzeba tę sytuację traktować bardziej jako wywieranie presji, niż realną możliwość wygrania w sądach międzynarodowych. Po stronie polskiej takie prawo jest przecież dopuszczalne. Tu abstrahuję od kwestii wizerunkowych państwa, czy kwestii stabilności systemu bankowego.

Reakcja General Electric, Commerzbanku i Raiffeisena traktować należałoby zatem jako akcję obliczoną na efekt medialny.

- Nie bardzo rozumiem jak chcą to zaskarżyć, czy jeśli będą musieli ponieść 90 proc. kosztów to zaskarżą, a jeśli 50 proc. to nie? - pyta retorycznie Krzysztof Wołowicz. - Skuteczność zaskarżenia wydaje mi się mało prawdopodobna. Co innego gdyby polski rząd złamał prawo i bez ustawy coś takiego wprowadził. Ale tak nie jest. Wydaje mi się, że banki liczą przede wszystkim na efekt medialny.

Propozycja ZBP. Szansa na kompromis

Tego samego dnia, kiedy ukazały się informacje o deklarowanych pozwach, do Senatu zwrócił się Związek Banków Polskich, prezentując propozycje poprawek, które miały osłabić negatywny wpływ ustawy na zyski banków. Zawierają one m.in. uwzględnienie kryterium zarobkowego.

- Zaproponowaliśmy, aby z możliwości, jakie daje ta ustawa, mogli skorzystać ci kredytobiorcy, którzy legitymują się dochodami niższymi niż przeciętna wielkość wynagrodzenia w dziale przedsiębiorstw - wskazał szef ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz.

W uchwalonych przepisach, by móc skorzystać z rozwiązań trzeba spełnić kilka warunków. Jeden z warunków to kryterium powierzchni nieruchomości. W przypadku mieszkania nie może ona przekraczać 100 metrów kwadratowych, a domu - 150 metrów kwadratowych. Nieruchomość musi być użytkowana na własne potrzeby. Kryterium powierzchni nie dotyczy rodzin z trójką i większą liczbą dzieci. ZBP chciałby dodać do tego kryterium zarobkowe.

Proponowana jest też zmiana proporcji udziału w kosztach przewalutowania kredytów banków i klientów z 90:10 na mniej niekorzystną dla banków.

Senat ma możliwość odrzucenia treści poprawek wniesionych w Sejmie w ostatniej chwili i przywrócenia poprzednio planowanej treści ustawy z podziałem kosztów „fifty-fifty” pomiędzy bank a kredytobiorcę. O ile jednak w Senacie Platforma Obywatelska ma znaczną przewagę, to powrót ustawy do Sejmu może się skończyć tak jak na początku sierpnia. Głosy opozycji do spółki z PSL znowu mogą przeważyć.

- Czy ustawa zostanie zmieniona w senacie? - zastanawia się Piotr Bielski, starszy ekonomista BZ WBK. - Senatorowie zapowiedzieli już, że będą chcieli przywrócić jej treść do pierwotnego kształtu. Jeżeli Senat nawet przyjmie uchwałę o odrzucenie poprawek przy końcu prac nad ustawą, to Sejm znowu może to odrzucić. Może być jednak jeszcze tak, że jak ustawa wróci do Sejmu, to trafi na półkę i poczeka do końca kadencji. A to już niedługo.

Teoretycznie Senat mógłby szukać kompromisu, który byłby do przyjęcia przez Sejm. Proponowane przez ZBP kryteria socjalne, czy zmiana proporcji na mniej korzystną dla kredytobiorców niż 90:10, ale gorszą dla banków niż 50:50 to argumenty, które mogą trafić do posłów.

Szczególnie ta pierwsza propozycja, czyli uzależnienie skali redukcji kredytu od zamożności kredytobiorcy wygląda obiecująco. Przecież mamy czas przedwyborczy, a zarzut, że sprzyja się bogatym może być wykorzystany w kampanii.

Zobacz także: Zobacz również: Frankowicze nie oszczędzają. Walutę kupują bez planu
wiadomości
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)