Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Petru: dlaczego rodziny włókniarek mają dopłacać do górników?

0
Podziel się:

Stworzenie kraju bez przywilejów, prosty system podatkowy oraz realizacja hasła, co nie jest zabronione jest dozwolone - to najważniejsze punkty programu, o których mówił w sobotę w Łodzi lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

Petru: dlaczego rodziny włókniarek mają dopłacać do górników?
(Lukasz Szelag/REPORTER)

Stworzenie kraju bez przywilejów, prosty system podatkowy oraz realizacja hasła: co nie jest zabronione, jest dozwolone - to najważniejsze punkty programu, o których mówił w sobotę w Łodzi lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

Na spotkaniu z dziennikarzami przypomniał, że na początku transformacji, na przełomie lat 80. i 90. ub. wieku, w Łodzi straciło pracę ok. 100 tys. włókniarek. - I nikt nie oferował im specjalnych przywilejów, nie było żadnych pakietów, które później otrzymywali górnicy. I te osoby musiały sobie z tym problemem poradzić. Pytanie jest takie: dlaczego rodziny włókniarek mają dopłacać do górników? - mówił. Zwrócił uwagę, że w tym roku do górnictwa trzeba będzie dopłacić miliardy złotych.

Jak mówił Nowoczesna apeluje o to, aby były równe prawa dla wszystkich, aby skończyć z finansowaniem górnictwa z pieniędzy podatnika. - Nie możemy doprowadzić do sytuacji, że jedne grupy finansują górnictwo. Kopalnie mogą być rentowne, a będą takie, jeśli będą prywatne - dodał.

Jego zdaniem - to, co robi rząd, ale też co proponuje Beata Szydło (kandydatka PiS na premiera), to jest utrzymanie tego starego, nierentownego górnictwa. To - według niego - skrajna nieodpowiedzialność. Petru akcentował, że Śląsk i woj. śląskie stoi przedsiębiorczością, a nie górnictwem - to tam działa najwięcej firm w kraju.

Według lidera Nowoczesnej, górnictwo jest najbardziej upolitycznioną branżą. Jak mówił, to związki zawodowe, gdzie główną rolę odgrywa lider Solidarności Piotr Duda, wraz z politykami, zwłaszcza PiS, doprowadzą do upadku polskiego górnictwa, do utraty pracy takiej samej liczby osób, jaka straciła pracę w Łodzi podczas transformacji.

- Apelujemy do pani Beaty Szydło, aby zeszła na ziemię, oderwała się od związków zawodowych i przypomniała sobie o tym, że są grupy społeczne, które są w trudnej sytuacji, a muszą finansować górnictwo. Mówię to w mieście Łodzi, które dopiero teraz po 25 latach wychodzi na prostą - powiedział.

Petru podkreślił, że choć jego ugrupowanie mówi niepopularne rzeczy, to impulsem dla rozwoju kraju jest program Nowoczesnej - stworzenie kraju bez przywilejów, prosty system podatkowy oraz realizacja hasła, co nie jest zabronione jest dozwolone.

Petru spotkał się w Łodzi z jednym z przedsiębiorców, który wpłacił ćwierćmilionową złotówkę na kampanię Nowoczesnej i symboliczne podziękował za wpłatę, wręczając ćwiartkę tortu.

Zobacz także: Zobacz także: Bielecki: Nadzór właścicielski to najważniejsza sprawa dla nowego rządu
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)