Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mniejsza aktywność rynku przez Czarny Piątek

0
Podziel się:

W komentarzu money.pl zobacz, przebiega piątkowa sesja na rynku akcji.

 Przemysław Ławrowski , analityk Money.pl
 
Pasjonat rynków finansowych. Przedkłada długoterminową inwestycję ponad krótkoterminową spekulację. Zwolennik analizy fundamentalnej, jednakże nie gardzi informacjami płynącymi z analizy technicznej. Wyznaje teorię, że w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych emocje są złym doradcą.
Przemysław Ławrowski , analityk Money.pl Pasjonat rynków finansowych. Przedkłada długoterminową inwestycję ponad krótkoterminową spekulację. Zwolennik analizy fundamentalnej, jednakże nie gardzi informacjami płynącymi z analizy technicznej. Wyznaje teorię, że w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych emocje są złym doradcą.

Mimo braku znaczących impulsów ze strony danych makroekonomicznych, europejskie giełdy zbliżyły się w połowie sesji do poziomu wczorajszego zamknięcia. Słabo radzi sobie warszawski parkiet, któremu brakuje obecności "dużego kapitału". Sytuacji raczej nie poprawi pojawienie się na rynku Amerykanów, gdyż większość z nich od rana obchodzi "Black Friday", czyli "Czarny Piątek".

Niemiecki DAX zyskuje minimalnie, po nieco lepszym od prognoz odczycie indeksu Gfk, obrazującego nastroje tamtejszych konsumentów (opublikowana wartość: 9,3 pkt.; poprzednio: 9,4 pkt.).

Na półmetku sesji, rośnie również giełda we Francji i Mediolanie. Lekko pod kreską znajduje się FTSE100. Brytyjczycy poznali dziś rewizję PKB za trzeci kwartał. Odczyt był zgodny z oczekiwaniami. Tamtejsza gospodarka urosła o 2,3 procent rok do roku.

Zobacz, jak wygląda sesja w Europie

Rodzimy indeks blue chipów nie zaskakuje dziś swoją siłą. Traci on 0,5 procent, co oznacza, że znajduje się nadal poniżej poziomu 2000 punktów. Taki stan polskiej giełdy, to efekt niskich obrotów. Na naszym rynku prawdopodobnie nie ma "dużego kapitału", który czeka na podwyżkę stóp w USA.

Wśród dużych spółek wzrostami mogą się tylko pochwalić cztery firmy: BZ WBK, PGE, PZU i PKO BP.

Mniej są aktywni inwestorzy amerykańscy ze względu na wczorajsze Święto Dziękczynienia oraz piątkowe "Black Firday". Z tego względu na Wall Street będzie się dzisiaj działo mniej niż zwykle (sesja skrócona do 13:00 czasu lokalnego), a z USA nie napłyną żadne dane makroekonomiczne.

_ _Aktualizacja: 09:59

[GPW](https://www.money.pl/gielda/indeksy_gpw/) znowu w dół. Oto powód

Przemysław Ławrowski

WIG20 rozpoczął sesję od spadków. Wszystko przez słabą sesję na giełdzie w Szanghaju oraz spadki na pozostałych europejskich parkietach. Tracą dziś na wartości akcje największych banków po tym, jak część z nich opublikowała szacowane straty z tytułu upadku SK Banku.

WIG20 po 30 minutach sesji tracił około 0,5 procent. To mniej więcej tyle, co największe europejskie indeksy, takie jak niemiecki DAX, francuski CAC oraz brytyjski FTSE100.

Pogorszenie nastrojów to nie zasługa Amerykanów, bo Ci wczoraj nie byli obecni na parkiecie. W dużym stopniu przyczyniły się do tego spadki na giełdach w Azji, a w szczególności w chińskim Szanghaju. W Tokio również giełda traciła, ze względu na słabe dane gospodarcze.

Zobacz, jak rozpoczęła się sesja na GPW

Wśród warszawskich blue chipów najlepiej radzi sobie dzisiaj Tauron. Spółka zyskuje już drugi dzień z rzędu. Tracą dziś na wartości akcje największych banków działających w Polsce. Opublikowały one bowiem dane dotyczące wypływu upadku SK Banku na ich wyniki finansowe za czwarty kwartał. Więcej na ten temat piszemy w money.pl. Ponad procent tracą akcje mBanku, Alior Banku oraz Pekao.

Tracą dziś akcje Grupy Azoty, mimo podniesienia ich ceny docelowej przez DM BOŚ do poziomu 123 złotych. Analitycy nadal rekomendują kupno papierów spółki.

_ _Aktualizacja: 7:44

Spadki w Azji wpłyną na warszawski parkiet

Przemysław Ławrowski

Spadki na azjatyckich giełdach mogą się przełożyć na gorszy start sesji na warszawskiej giełdzie. W dalszej części handlu znaczenie dla GPW będą miały globalne nastroje, w szczególności w Europie. Popołudniu nieco mniejszy wpływ na rynek będą mieli Amerykanie, gdyż dziś obchodzone jest tam święto tzw. "Black Friday", co jest równoznaczne ze skróconą sesją na Wall Street.

WIG20 po czwartkowej sesji znajduje się na poziomie 1963,89 punktów, czyli o 1,76 procent wyżej w stosunku do "dołka", jaki osiągnął indeks w tym tygodniu. Wartość minimalna we wtorek była również najniższym poziomem warszawskiego wskaźnika od lipca 2009 roku.

Notowania indeksu WIG20 w tym tygodniu

Czwartek przyniósł lekkie odreagowania ostatnich spadów, co nie oznacza, że sytuacja na GPW będzie się poprawiać. W perspektywie wyższego ryzyka politycznego oraz podwyżki stóp procentowych w USA, warszawska giełda nadal będzie słaba.

W piątek rano trudno będzie spodziewać się zmiany nastrojów na GPW. Brak sesji w USA, ze względu na Święto Dziękczynienia sprawił, że na rynku od momentu zakończenia handlu w czwartek w Europie niewiele się działo. Cała nadzieja w rynkach azjatyckich, które w piątek świeciły się na czerwono.

Indeks Nikkei225 stracił w piątek 0,3 procent, po opublikowaniu nieco słabszych od prognoz danych z gospodarki. W październiku wydatki gospodarstw domowych spadły o 2,4 procent rok do roku, tymczasem rynek spodziewał się, że w skali roku pozostaną one bez zmian. Nieco lepiej od prognoz wypadła stopa bezrobocia, która w październiku wyniosła 3,1 procent, czyli o 0,3 punktu procentowego mniej w stosunku do prognoz oraz poprzedniego odczytu. Na sporym minusie pozostawał również wskaźnik giełdy w Shanghaiu, który zniżkował o ponad 4 procent. Prawie 2-procentowe spadki odnotowała giełda w Hong Kongu.

Patrząc na rozwój sytuacji na kontynencie azjatyckim, można się spodziewać, że warszawski parkiet nie rozpocznie ostatniej sesji w tym tygodniu wzrostami. Wyraźniejszy impuls może przyjść zza zachodniej granicy. O godzinie 8:00 poznamy odczyt zaufania niemieckich konsumentów Gfk i będzie to jeden z ważniejszych odczytów piątkowej sesji. Dojdzie do tego również odczyt cen importu. Reakcje, jaką wywołają te dwa wskaźniki, wpłyną nie tylko na notowania warszawskiej giełdy, ale także na zachodnioeuropejskie parkiety.

Jeszcze przed startem sesji w Europie dowiemy się również, jak zmieniły się wydatki konsumenckie we Francji oraz o ile wzrosły ceny tamtejszych producentów. O 10:30 pojawi się zrewidowany odczyt PKB Wielkiej Brytanii za trzeci kwartał, a 30 minut później wskaźnik obrazujący koniunkturę konsumencką w strefie euro.

Przed południem zostaną wyczerpane publikacje makroekonomiczne przygotowane na piątek. Ich brak popołudniu, to zasługa święta obchodzonego w USA, czyli tzw. "Black Firday". Sesja potrwa dziś do godziny 19:00 naszego czasu (13:00 czasu lokalnego). Oznacza to, że czas obecności inwestorów z Wall Street pokryje się handlem w Europie, co oznacza, że w popołudniu na parkietach starego kontynentu będzie się nieco więcej działo.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)