Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

GPW raz w górę raz w dół. Słabsze dane z USA odmieniły trend

0
Podziel się:

Zobacz, jak przebiega handel na giełdach w regionie.

GPW raz w górę raz w dół. Słabsze dane z USA odmieniły trend
(Tomasz Brankiewicz/Money.pl)

Pół godziny przez zamknięciem sesji w Warszawie większość parkietów Europy odrobiła straty. Słabe dane z rynku pracy USA przełamały na chwilę złe nastroje.

Coraz słabsza perspektywa podwyższania stóp procentowych to większe szanse dla rynku akcji na podtrzymanie wzrostu, choć... do tego potrzebne będą jeszcze lepsze niż w pierwszym kwartale wyniki spółek. Przynajmniej w USA.

W Europie "paliwa" zapewni EBC dodrukowując euro i stosując ujemne stopy procentowe, w Japonii podobnie.

Jeśli chodzi o Chiny to zyski spółek okazały się gorsze tylko nieznacznie, co pozytywnie zaskoczyło inwestorów, stąd po części lepsze zachowanie akcji w Chinach niż w USA, czy w Europie, przez kilka dni maja... aż do dzisiaj.

Tradycyjnie zła majowa pogoda dla akcji ("sell in May and go away") jest dzisiaj podtrzymywana. Mimo chwilowego wydźwignięcia indeksów na stronę wzrostową, podaż wydaje się mieć więcej argumentów i zepchnęła kursy czerwoną stronę.

W rezultacie DJIA i S&P500 tracą odpowiednio 0,3 i 0,5 proc. a technologiczny Nasdaq aż 0,7 proc. m.in. przez spadki Apple (-0,7 proc.), ale i dużych firm z branży sprzętu komputerowego, jak Seagate (-5,3 proc.) i Western Digital (-2,9 proc.).

W Europie tracą zarówno Niemcy - DAX -0,2 proc., jak i Wielka Brytania - FTSE100 -0,4 proc., Francja - CAC40 -0,9 proc. i Włochy - FTSE MIB -1,0 proc.

Traci branża finansowa, w tym ubezpieczeniowa francuska AXA (-6,3 proc.) i bank BNP Paribas (-1,9 proc.).

W Polsce trend wręcz przeciwny. WIG20 udało się wydobyć na pozytywną stronę i zyskał 0,9 proc. Motorami wzrostu są PKO BP (+2,5 proc.) i Pekao (+3,6 proc.).

_ _Aktualizacja: 12:55 WIG20 schodzi pod kreskę. Europa traci coraz więcej

Damian Słomski

Warszawska giełda nie działa w próżni. Pogarszające się nastroje na giełdach w Europie spychają notowania WIG20 pod kreskę. Bez wpływu na zachowanie inwestorów są informacje dotyczące RPP.

Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Oznacza to, że stopa główna stawka to wciąż 1,50 proc. Komunikat był tylko formalnością. Nikt nie spodziewał się innej decyzji. Ciekawsza jest informacja o zgłoszeniu przez prezydenta Andrzeja Dudę kandydatury profesora Adama Glapińskiego na prezesa NBP. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Obie informacje nie mają większego wpływu na notowania giełdowe. A te w przypadku naszej giełdy kierują się na południe. Mimo udanego startu sesji, na półmetku WIG20 jest około 0,3 proc. pod kreską. Jeśli tak pozostanie do zamknięcia, będzie to trzecia z rzędu spadkowa sesja dla blue chipów.

W dół ciągnie GPW niesprzyjające otoczenie. Z wszystkich rozwiniętych rynków akcji w Europie odpływa dzisiaj kapitał. Najmocniej z Francji i Włoch. Prawie 1 proc. pod kreską jest też Frankfurt i Londyn.

Zobacz, jak radzi sobie WIG20 na tle konkurencji

Wracając na krajowy rynek, warto wspomnieć o nowym debiutancie w gronie giełdowych spółek. To Dom Maklerski X-Trade Brokers, którego papiery może nie zrobiły furory, ale dają zarobić ponad 3 proc. Co ważne, obrót jest zauważalny - chwilę przed 13:00 było to prawie 12,5 mln zł.

_ _Aktualizacja: 10:14

GPW: Uspokojenie na koniec fatalnego tygodnia

Autor: Damian Słomski

Warszawska giełda ponownie wykazuje się oryginalnością. Tym razem jednak WIG20 jako jeden z niewielu indeksów w Europie zyskuje na wartości.

Początek sesji przynosi lekkie wzrosty notowań na GPW. W przypadku zwyżki na poziomie 0,3 proc. trudno mówić o odbiciu, tym bardziej, że ostatnie dwie sesje kończyły się około 1,5 proc. na minusie, ale jest to już jakiś pozytywny sygnał.

Poprawa notowań WIG20 to zasługa przede wszystkim banków. Najmocniejsze spółki to PKO BP, BZ WBK, Pekao i mBank. Wszystkie zyskują od 1 do 3,5 proc. Stawkę blue chipów zamyka Eurocash z 2,3-proc. stratą.

Obserwuj bieżące notowania indeksu WIG20

Podczas gdy na warszawskim parkiecie do głosu powoli dochodzą kupujący, giełdy we Frankfurcie, Londynie czy Paryżu są pod kreską. Strata w większości przypadków wynosi około 0,5 proc. Naszej dorównuje jedynie grecki Athex, co nie jest wielką niespodzianką. Po kilku tygodniach wzrostów indeks jest na tegorocznych maksimach.

Na razie zmienność na rynkach jest ograniczona. M.in. przez pustawy kalendarz publikacji. To jednak powinno się zmienić około 14:30. Wtedy poznamy wyczekiwane od kilku dni dane z amerykańskiego rynku pracy.

_ _Aktualizacja: 9:43

Czas na dane z USA. Zmienią niekorzystny układ?

Autor: Damian Słomski

GPW jest w trudnej sytuacji, a szanse na mocniejsze odbicie na starcie sesji w przypadku taniejącej ropy i spadków na giełdach azjatyckich są niewielkie. Dopiero po południu układ sił mogą zmienić wyczekiwane od kilku dni dane z rynku pracy w USA.

Przed nami ostatnia sesja pierwszego tygodnia maja. Niezależnie od jej przebiegu, bilans będzie niekorzystny dla posiadaczy akcji, szczególnie największych spółek z GPW. Trudno wierzyć w możliwość odrobienia 3 proc., a tyle na razie wynosi strata. Kurs WIG20 na zamknięciu wczorajszej sesji wynosił 1837 pkt., co jest najgorszym wynikiem od 3 marca.

Tegoroczne notowania indeksu WIG20

Nie tylko nasze blue chipy tracą w ostatnich dniach na wartości. Z podobną sytuacją mamy do czynienia na innych giełdach Europy. Trzeba jednak przyznać, że GPW jest wyjątkowo słaba, co wynika m.in. z faktu zbliżającego się prawdopodobnego cięcia perspektywy ratingu Polski przez agencję Mood's. Decyzję poznamy dokładnie za tydzień. Do tego czasu presja na krajowych aktywach, w tym m.in. na złotym, pozostanie duża.

Sprzedający z GPW niestety znajdują wsparcie dla swoich działań na innych rynkach. Nawet symboliczne odbicie utrudniają spadające od rana notowania indeksów w Chinach i Japonii. W przypadku Shanghai Composite mowa o prawie 2-proc. przecenie. Do tego dochodzi realizacja zysków na ropie, która po tym, jak wczoraj drożała nawet ponad 3,5 proc., teraz tanieje około 1,5 proc.

Cała nadzieja na jakiś silniejszy impuls pobudzający inwestorów do podjęcia ryzyka w danych z USA. O godzinie 14:30 poznamy sytuację na rynku pracy w Stanach. Jeśli informacje okażą się gorsze od oczekiwań, tak jak miało to miejsce w środę w przypadku raportu ADP, może to wpłynąć na oddalenie się w czasie perspektywy podwyżek stóp procentowych.

Konsensus rynkowy zakłada, że stopa bezrobocia utrzymała się w kwietniu na poziomie 5 proc. Co ważniejsze, jednocześnie najprawdopodobniej zwiększyło się zatrudnienie w sektorze pozarolniczym o 200 tys. pracowników. Byłby to wynik o 15 tys. gorszy niż w marcu.

Z czwartkowych wypowiedzi członków Fed m.in. Jamesa Bullarda i Johna Williamsa nie rysuje się jasny przekaz w kontekście przyszłych decyzji banku. Pierwszy z nich przyznał, że nie ma pewności, jaka powinna być przyszła ścieżka stóp procentowych. Dużą rolę odgrywa, jak wskazał, powracające zamieszanie na rynkach globalnych, które już w przeszłości powstrzymywało Fed przed podwyżkami. Z kolei Williams mówił, że dwie lub trzy podwyżki stóp w tym roku byłyby uzasadnione, ale Fed w dalszym ciągu będzie przyglądał się danym makroekonomicznym.

Podczas gdy świat spogląda w kierunku banku centralnego USA, trwa dwudniowe posiedzenie NBP. Po południu poznamy decyzję dotyczącą oprocentowania w kraju. Nie ma co liczyć na zmiany. Ogromnym zaskoczeniem byłaby obniżka głównej stawki, która od marca 2015 roku wynosi 1,5 proc.

Znacznie ciekawie zapowiada się organizacyjna kwestia związana z NBP. Otóż dzisiaj powinniśmy poznać kandydata na nowego szefa tej instytucji. Wśród faworytów na zastępce Marka Belki zdecydowanie najczęściej mówi się o Adamie Glapińskim.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)