Trwa ładowanie...

Chwilowe zamieszanie na rynku złotego po danych GUS

Środowa publikacja jest pozytywną odmianą po tym, jak w ubiegłym tygodniu na rynek napłynęły słabe dane o produkcji przemysłowej. budowlano-montażowej oraz sprzedaży detalicznej.

Chwilowe zamieszanie na rynku złotego po danych GUSŹródło: Fotolia, fot: Patryk Kosmider
d3vb8qh
d3vb8qh

Mocne wahania złotego zafundowała rynkowi poranna publikacja GUS. W ostatecznym rozrachunku notowania zagranicznych walut zmieniły się jednak nieznacznie. Wyjątkiem jest euro.

Według urzędników stopa bezrobocia w lipcu spadła do poziomu 8,6 procent. To najlepszy wynik od 1991 roku. Liczba osób bez pracy wyniosła natomiast 1,36 mln osób. W osiągnięciu dobrego wynik polskiej gospodarce pomógł efekt prac sezonowych, których szczyt przypada właśnie na miesiące wakacyjne, ale także cały czas poprawiająca się sytuacja polskiej gospodarki.

Te dane wywołały dość duże zamieszanie na rynku walutowym. Po spokojnym poranku, tuż po godzinie 10.00 dolar zaliczył najpierw mocny spadek, a następnie wzrost. Ostatecznie jest on wyceniany w środę w południe na poziomie 3,81 zł. W przypadku franka szwajcarskiego sytuacja wyglądała podobnie, z tą różnicą, że amplituda wahań była większa. W konsekwencji szwajcarska waluta kosztuje 3,95 zł.

Inaczej sytuacja wyglądała w przypadku euro, które po publikacji danych GUS zaczęło się osłabiać do złotego. W południe było wyceniane na 4,30 zł.

d3vb8qh

Zobacz, jak zmienia się cena euro w środę

Środowa publikacja jest pozytywną odmianą po tym, jak w ubiegłym tygodniu na rynek napłynęły słabe dane o produkcji przemysłowej, budowlano-montażowej oraz sprzedaży detalicznej. Według GUS, produkcja przemysłowa spadła w ubiegłym miesiącu o 3,4 procent rok do roku, a produkcja budowlano-montażowa aż o 18,8 procent. W przypadku sprzedaży, dane rozczarowały słabszym od prognoz wzrostem o 2 procent.

Dane z polskiej gospodarki są jednak tylko tłem do tego, co będzie się działo na rynku pod koniec tygodnia. - Większości inwestorów czeka już na rozpoczęcie sympozjum w Jackson Hole, które historycznie często stawało się "areną" do prezentacji dużych zmian w zakresie polityki monetarnej. W konsekwencji duża część inwestorów wyczekuje na piątkowe wystąpienie szefowej Fed J. Yellen, licząc na bardziej jastrzębi sygnał w zakresie stóp procentowych. Taki scenariusz mógłby oznaczać, iż na rynek powróciłyby spekulacje dot. ewentualnych podwyżek stóp w USA jeszcze przed końcem roku. To z kolei stanowiłoby wsparcie dla wyceny dolara, a więc byłoby negatywne dla walut rynków wschodzących, w tym złotego - komentuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.

d3vb8qh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vb8qh