Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mieszko Rozpędowski
Mieszko Rozpędowski
|

Pomysł na biznes: Przechowalnia rzeczy

99
Podziel się:

Mobilna przechowalnia rzeczy - to pomysł na biznes Rafała Kołomańskiego, właściciela warszawskiej firmy "Więcej Miejsca". W specjalnych pojemnikach i monitorowanym magazynie, można bezpiecznie przechowywać swoje rzeczy. - Naszym wyzwaniem jest przekonywanie Polaków, że w łatwy i komfortowy sposób, bez wychodzenia z domu, można zwiększyć przestrzeń do wygodnego życia - mówi właściciel. Zobacz kolejny odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Przechowalnia rzeczy
(money.pl)

Mobilna przechowalnia rzeczy – to pomysł na biznes Rafała Kołomańskiego, właściciela warszawskiej firmy "Więcej Miejsca". * *W specjalnych pojemnikach i monitorowanym magazynie, można bezpiecznie przechowywać swoje rzeczy. *- Naszym wyzwaniem jest przekonywanie Polaków, że w łatwy i komfortowy sposób, bez wychodzenia z domu, można zwiększyć przestrzeń do wygodnego życia – mówi Kołomański. - Do tej pory na rynku istniały klasyczne magazyny. Jest też dużo firm, które zajmują się samymi przeprowadzkami bądź transportem. My te usługi świadczymy kompleksowo – dodaje. *Firma oferuje usługę przechowywania w systemie "door-to-door". Jak to działa? - Przyjeżdżamy do klientów, dostarczamy im pojemniki, do których pakują swoje rzeczy, zabieramy wszystko do magazynu i tworzymy "wirtualny schowek", gdzie klienci mają podgląd przechowywanych przez siebie przedmiotów i mogą zarządzać nimi online. W sytuacji, gdy potrzebują swoich rzeczy - oddajemy im je – wyjaśnia Rafał Kołomański.

Za 75-litrowy pojemnik klient płaci 15 zł miesięcznie (cena zależy od liczby pojemników i czasu przechowywania). Wszystkie pojemniki są plombowane i ubezpieczone. Trafiają one do monitorowanego magazynu o powierzchni ponad 1 tys. m kw. Oferta jest skierowana do klientów indywidualnych i firm.

Skąd pomysł na taki biznes? - Dwa lata temu borykaliśmy się z żoną z problemem ograniczającej przestrzeni. Wpadliśmy wtedy na pomysł stworzenia magazynu, w którym moglibyśmy przechowywać nasze rzeczy – wspomina właściciel. - Jednak biorąc pod uwagę dodatkowy problem – brak czasu – doszliśmy do wniosku, że klasyczny magazyn, to będzie zbyt mało. Dlatego stworzyliśmy magazyn, który przyjeżdżałby do klientów, odbierał od nich rzeczy i je zwracał – dodaje.

Kołomański zaproponował współpracę swojemu bratu. Firmę założyli w 2015 roku.
Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 200 tys. zł. Pieniądze przeznaczyli na adaptację magazynu, zakup pojemników, stworzenie platformy internetowej i marketing firmy. Źródłem finansowania były oszczędności.

Jak wyglądał początek? - Pierwszy okres działalności był ciężki. Idea oddawania rzeczy poza miejsce, w którym się mieszka jest w Polsce stosunkowo młoda. W pierwszej fazie działalności, korzystaliśmy z wynajętego samochodu. Dopiero po jakimś czasie, kiedy biznes zaczął się odpowiednio rozwijać, mogliśmy zainwestować we własny samochód – opowiada właściciel.

Obecnie firma zatrudnia trzech stałych pracowników. - Po dwóch latach od realizacji pomysłu na startup, udało nam się pozyskać inwestora, który umożliwia dalszy rozwój, zwiększenie powierzchni magazynu, zatrudnienie dodatkowych osób, zakup własnego samochodu i zwiększenie skali działania – wylicza Rafał Kołomański.

Największy problem w tym biznesie? - Wielu Polaków było przyzwyczajonych do tego, żeby wywieźć coś do rodziny, do znajomych, przechować w pawlaczu – uważa właściciel. - Wyzwaniem jest przekonywanie Polaków, że w łatwy i komfortowy sposób, bez wychodzenia z domu, mogą oni zwiększyć przestrzeń do wygodnego życia – dodaje.

- Dużym wyzwaniem jest również znalezienie pracowników o odpowiednich kwalifikacjach, którzy będą mieli pewne umiejętności i poradzą sobie w odpowiedni sposób w bezpośrednim kontakcie z klientem – tłumaczy Kołomański.

Konkurencja? - Do tej pory na rynku istniały tradycyjne rozwiązania, czyli klasyczne magazyny. Jest dużo firm, które zajmują się przeprowadzkami bądź transportem. My te usługi świadczymy kompleksowo – odpowiada właściciel.

Według niego najlepszym sposobem dotarcia do klientów w tym biznesie są: reklama online, reklama na samochodzie, marketing szeptany i ulotki.

Do tej pory firmie oddano na przechowanie 2 tys. rzeczy. Najwyższa ilość zamówień to 80 w okresie wakacyjnym. Działalność zanotowała 5-krotny wzrost przychodów w stosunku do ubiegłego roku.

Plany na przyszłość? - Skupiamy się przede wszystkim na rozwoju naszych usług na terenie Warszawy, mamy jednak nadzieję pojawić się także w innych miastach w Polsce - zapowiada Rafał Kołomański. - Chcielibyśmy także intensyfikować dotarcie z informacją o naszych usługach do firm – dodaje.

Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

wiadomości
pomysł na biznes
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(99)
Marlena
5 lata temu
Ogólnie selfstorage to dobry pomysł, wiadomo nie wszyscy się zdecydują. Ja się skusiłam i absolutnie nie żałuje komórki w Less Messie, zwłaszcza że odbierają dla mnie paczki
Mateja
6 lat temu
Potwiedzam ciepłe słowa o Less Messach tym razem na przykładzie warszawskiego punktu na alejach krakowskich. Usługi są naprawdę profesjonalnie przygotowane, każdy z magazynów odpowiednio zabezpieczone a ceny całkiem przyzwoite.
Marian
6 lat temu
Również polecam Less Mess w Kryspinowie. Korzystam już czwarty miesiąc i nie mogę wyjść z podziwu ile miejsca oszczędzam na rzeczach, które zawsze bałem się wynieść do piwnicy. Szkoda, że nie powstali kilka lat wcześniej
Eden
6 lat temu
Zgadzam się z kolegą. Również zdecydowałem się na krakowski Less Mess i ani przez chwilę nie żałowałem mojej decyzji.
Blue
6 lat temu
No nie wiem, moi znajomi w Wawie też polecają Less Mess. to na podstawie ich opinii wybrałem punkt we Wrocławiu i to był strzał w 10.
...
Następna strona