Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Poparł Trumpa, rozpętał burzę. Do obrony ruszyli m.in. Zuckerberg i Bezos

42
Podziel się:

Współzałożyciel PayPala, miliarder Peter Thiel przekazując datek na kampanię wyborczą Donalda Trumpa rozpętał prawdziwą burzę. Smaku całej sprawie dodaje fakt, że sam Thiel też jest imigrantem.

Poparł Trumpa, rozpętał burzę. Do obrony ruszyli m.in. Zuckerberg i Bezos
(Gary He)

Współzałożyciel PayPala, miliarder Peter Thiel, przekazując datek na kampanię wyborczą Donalda Trumpa, rozpętał prawdziwą burzę. Od Thiela odsuwają się kontrahenci, pojawiły się też głosy, że powinien przestać zasiadać w zarządzie Facebooka. Smaku całej sprawie dodaje fakt, że Thiel popiera słynącego z antyimigranckich wypowiedzi Trumpa, choć sam jest imigrantem.

Datek jest niebagatelny - Thiel przekazał na kampanię kandydata Republikanów 1,25 miliona dolarów. To od razu wywindowało go wysoko na liście darczyńców. Jednocześnie prasa nazywa Thiela jedynym żyjącym okazem zwolennika Trumpa w Dolinie Krzemowej. Rzeczywiście, szacunki mówią, że firmy technologiczne przekazały na rzecz kandydata Republikanów 300 tys. dolarów, a inne wskazują, że znacznie mniej, bo tylko 16 tys. dolarów. Niezależnie od tego, czy było to 16 czy 300 tysięcy, to i tak wypada blado przy 8 mln dolarów, które popłynęły z Doliny Krzemowej na kampanię kontrkandydatki Trumpa, Hillary Clinton.

Na reakcję Krzemowej Doliny na datek dla sztabu Trumpa nie trzeba było czekać. Internet zalała fala twittów, że Thiel wspiera "rasistę i mizogina, który jawnie nawołuje do przemocy". Od wspierającej startupy firmy Y Combinator, w której miliarder jest jednym z dziesięciu partnerów, zaczęli odwracać się współpracownicy. Na przykład Ellen Pao, szefowa Project Include, która w emocjonalnym wpisie poinformowała o zerwaniu relacji z Y Combinator. Stało się to po tym, gdy władze inkubatora zdecydowały, że nie będą rozwiązywać współpracy z Thielem ze względu na jego poglądy polityczne. - Zgadzamy się, że ludzie nie powinni być zwalniani za poglądy polityczne - napisała Pao, nazywając kampanię Trumpa nawoływaniem do nienawiści i przemocy. - Ataki Donalda Trumpa na czarnych, Meksykanów, Azjatów, muzułmanów i żydów, na kobiety i na wielu innych są jednak czymś więcej niż polityka (...) one powodują, że nikt z nas nie może się czuć bezpiecznie - dodała.

To stanowisko jest powszechne w Dolinie Kremowej, gdzie pracują imigranci z całego świata. Jednym z nich jest sam Thiel. Urodził się w Niemczech, we Frankfurcie nad Menem. Jego rodzice przeprowadzili się do Stanów, kiedy miał rok.

Na temat wsparcia, jakiego Thiel udziela Trumpowi wypowiedzieli się także miliarderzy z pierwszej dziesiątki listy Forbesa. Thiel zasiada w zarządzie Facebooka, więc głos zabrał Mark Zuckerberg (nr 6 ma liście Forbesa, majątek szacowany na 44,6 mld dolarów). W specjalnej wiadomości dla pracowników, której treść wyciekła do sieci, miliarder broni Thiela, pisząc, że nie będzie go zwalniał za poglądy polityczne.

- Chcę szybko rozwiać pytania i wątpliwości dotyczące Petera Thiela jako członka zarządu (...) Nie możemy tworzyć organizacji, która mówi, że dba o różnorodność, a następnie wyłączać prawie połowę kraju, która stoi za konkretnym kandydatem politycznym - napisał szef Facebooka. - Istnieje wiele powodów, dla których ktoś może popierać Trumpa, a które nie mają nic wspólnego z rasizmem, seksizmem, ksenofobią lub molestowaniem seksualnym - dodał. Wskazał również, że łatwo jest popierać te poglądy polityczne, z którymi się zgadzamy, ale o wiele trudniejsza i ważniejsza jest tolerancja dla odmiennych przekonań.

Temat podjął również Jeff Bezos, szef Amazona (5 miejsce na liście Forbes, z majątkiem szacowanym na 45, mld dolarów). - To zbyt radykalne, by mówić: masz inne poglądy, więc nie możesz być w zarządzie. To przecież bez sensu - powiedział Bezos, pytany o tę sprawę. - Peter Thiel zawsze robi na opak. A praktyka pokazuje, że ci, którzy robią na opak, na ogół się mylą - dodał.

Bezos jednak jest z Donaldem Trumpem w konflikcie, odkąd kandydat Republikanów zasugerował, że kupienie przez Bezosa gazety Washington Post miało być przekrętem podatkowym. Szef Amazona zażartował wtedy, że zarezerwował dla Trumpa miejsce w rakiecie Blue Origin, żeby wysłać go w kosmos.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(42)
aro
7 lat temu
haha, lewactwo nie będzie z nim robić interesów z powodu jego poglądów politycznych, czy to nie dyskryminacja?? oni są tacy demokratyczni i tolerancyjni że aż faszystowscy, popieranie jednej opcji politycznej jest ok, ale drugiej już bee, lewactwo to jest tak ciężka choroba umysłowa że tego się leczyć nie da
Mirek
7 lat temu
W Ameryce wszyscy są emigrantami prawdziwymi amerykanami są rodowici amerykanie a nie ci którzy przyjechali do Ameryki żeby uciec ze swoich Państw.
ania
7 lat temu
każdy normalny popiera Trumpa a nie rodzinki Bushów ( ojciec prezydent, syn prezydent po sfałszowaniu wyników Ala Gora, lub rodzinki Clintonów..Maż Prezydent, teraz żonka sie szykuje...) Amerykanie nie są mądrzy.
Paweł
7 lat temu
W Polsce widzę nie jest najgorzej z wolnością przekonań jeszcze, jeszcze nikogo nie zwolnili z pracy (oczywiście nie mówię o budżetówce) za poglądy polityczne.
Davo
7 lat temu
Tak to jest jak się człowiek miesza do polityki...
...
Następna strona