Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Barbórka 2016. Rząd celebruje górnicze święto, tylko czy jest co świętować?

45
Podziel się:

Bez inwestycji w ciągu najbliższych lat grozi nam "blackout". Tym czasem, zamiast na inwestycje w sektor, rząd przeznaczy kolejne 2,1 mld zł na likwidacje kopalń i miejsc pracy.

Barbórka 2016. Rząd celebruje górnicze święto, tylko czy jest co świętować?
(Tomasz Kawka)

Z roku na rok spada liczba górników. W ciągu ostatniej dekady ta grupa zawodowa stopniała z 181 tys. do 148 tys., co oznacza że co piąty górnik pożegnał się z pracą. Kopalnie są zamykane, choć polska energetyka staje na skraju wydolności. Bez inwestycji w energetykę w ciągu najbliższych lat grozi nam "blackout". Tymczasem zamiast na tego typu inwestycje, rząd przeznaczy kolejne 2,1 mld zł na likwidacje kopalń i miejsc pracy.

Co trzeci górnik Unii Europejskiej pracuje w Polsce - wskazują dane Eurostatu. I mimo że w ciągu 10 lat zatrudnienie w górnictwie spadło o 20 proc., w Polsce ta branża wciąż cierpi z powodu przerostu zatrudnienia.

Dodatkowo, jak udowadniają autorzy raportu Centrum Analitycznego, jak i WISE, praca polskiego górnika jest droga. Koszty pracy sięgają blisko 30 procent całych kosztów produkcji węgla w Polsce. Dla porównania średnia unijna to 10 procent.

Oznacza to, że wysiłki polskiego górnika są trzykrotnie droższe i blisko sześciokrotnie mniej wydajne w porównaniu z innymi krajami. Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych porównał zatrudnienie i efektywność w polskim górnictwie z sytuacją w branży na świecie. Ekonomiści zauważyli, że w Polsce na jednego pracownika przypada zaledwie 700 ton wydobytego węgla. Taką właśnie wydajność osiągały brytyjskie kopalnie na przełomie lat 70. i 80. Dla porównania umaszynowione i zrestrukturyzowane kopalnie w USA są blisko sześciokrotnie bardziej wydajne, bo tam na jednego górnika przypada ponad 4 tys. ton wydobytego węgla.

Mimo że wciągu 25 lat w polskie górnictwo wpompowane zostało aż 80 _ _mld zł, to wciąż najbardziej zaniedbany sektor naszej gospodarki. Kolejne rządy nieudolnie podchodziły do podejmowania problemów tej branży i właściwie zamiatały go pod dywan.

Nie lepszy okazuje się rząd Beaty Szydło. Mimo obietnic wyborczych, zapewnień o posiadaniu recepty na uzdrowienie sektora, w ostatnim roku przeznaczył więcej pieniędzy na likwidację i osłony pracownicze zwolnionych górników niż na faktyczne inwestycje w polską energetykę.

Minister energii wydał 8 mld zł na zamykanie kopalń i likwidację miejsc pracy. W przyszłym roku na działania likwidacyjne i osłonowe rząd przeznaczył kolejne 2,1 mld zł.

Grozi nam "blackout"

Według szacunków takich firm doradczych jak Deloitte czy EY, w ciągu najbliższych lat polska energetyka wymaga od 170 do 180 mld zł inwestycji. Jak szacuje z kolei PAIiLZ (Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych) potrzeba co najmniej 150 mld zł, czyli kwoty i tak znacznie przekraczającej możliwości polskiego budżetu. A Polsce grożą poważne niedobory energetyczne, czego przedsmak mieliśmy już w ubiegłym roku.

Wraz ze wzrostem gospodarczym rośnie zapotrzebowanie na energię. Podwoi się ono już w perspektywie kolejnego ćwierćwiecza. W tym roku wynosi 160 TWh, a w 2040 ma wynieść już 240 TWh – wynika z raportu "Integracja Europejskiego Rynku Energii. Polska i Rozwój w Regionie Morza Bałtyckiego".

Wzrost poziomu wykorzystania energii to potrzeba większej jej produkcji. Będzie to wymagać od nas w ciągu 10-15 lat poważnych inwestycji w ten sektor.

Czeka nas kolejna transformacja?

W Polsce wciąż większość energii elektrycznej wytwarzana jest w oparciu o spalanie węgla. Jednak jak wykazują autorzy raportu, w ciągu najbliższych 8 lat z użytku - z uwagi na wiek i poziom zanieczyszczeń - zostaną wyłączone bloki energetyczne o mocy co najmniej 12 GW, a plany przewidują powstanie niewiele ponad 6 GW. Jak wskazują badania za około 20 lat wyczerpiemy nasze zasoby węgla i będziemy zmuszeni do importu, aby utrzymać obecny poziom.

Aby uniknąć niedoborów energii konieczne będą więc wielkie inwestycje. Scenariuszy może być kilka. Od zaangażowaniu w budowę polskich elektrowni atomowych, przez zwiększenie udziału zielonej energii, aż po całkowitą energetyczną transformację kraju. "To gaz i bardziej ambitne ścieżki rozwoju OZE są kluczowym elementem realizacji tego kroku" - przekonują eksperci.

Niektórzy upatrują również ratunku w inwestycjach zagranicznych zwłaszcza z Chin. Kraj ten nieustannie inwestuje w elektrownie opalane węglem oraz w rozwój technologii. W ostatnich latach na ten cel wydał 38 mld dol. Teraz chce wydać kolejne 72 mld dol. poza granicami kraju, w tym również w Polsce.

Dla wielu obserwatorów rynku współpraca z Chinami może okazać się rozwiązaniem najbardziej perspektywicznym. Nie tylko dają długoterminowe gwarancje na zakup polskiego węgla dla elektrowni, ale też dysponują technologią i finansami, pozwalającymi na modernizację branży węglowej. Są jedynym krajem na świecie, który obecnie najwięcej inwestuje w elektrownie opalane węglem i rozwój nowoczesnych technologii, pozwalających na ograniczenie emisji spalin. To w Chinach powstało 60 nowych elektrowni w nowoczesnej technologii Ultra Critical Power.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(45)
Bari76
7 lat temu
Nic nam nie grozi bleckaut to maja popaprancy odcieci od koryta ..jedyne co moznaby zrobic to popracowac nad Bedzyna syntetyczna bo wegla mamy pod dostatkiem i naprawde moglibysmy byc arabia saudyjska ..juz Adolf ja produkowal na slasku byly 3 fabryki co sie z nimi stalo po wojnie ..
Bettii
7 lat temu
Te pasożyty tylko potrafią krzyczeć o więcej trzynastki czternaski deputaty itd. wypłaty wysokie tylko że robić im się nie chce ! ile górnik efektywnie pracuje podczas swojejj zmiany ?! nie dziwi później że na zachodzie gornicy wydobywają sześć razy więcej węgla na osobę i koszty są dużo mniejsze dlaczego reszta społeczeństwa musi dokładać do górników na ich wypłaty i nie rentowne kopalnie jednym słowem to pasożyty mało robić dużo brać - pozwalniać niech szukają innej pracy tak jak to swego czasu robiło tysiące Polaków chyba że są tacy tępi że nic innego nie potrafią.
górol
7 lat temu
A benia dlaczego nie ma czapeczki górniczej , a ci maszerujacy obok beni wychudzeni górnicy , byli chociaz raz na dole , przeciez widac ze to biurowe pasibrzuchy , górniku obudz sie i wywal tych pasibrzuchów łacznie z dudusiem numer2 i kacperkiem na zbity pysk.
:(((
7 lat temu
czemu ciagle musze czytac same negatywne wiadomosci? nic pozytywnego na wp nie ma ze cos bedize lepiej, to jakas propaganda? taki typowy hejt internetowy ze to zle tamto zle i coraz gorzej, jak to wszystko bedzie sie spelniac to za 10lat Polska bedzie najbiedniejszym krajem swiata
mietczynski
7 lat temu
elektrownie atomowe porobić i gorników dać do noszenia radioaktywnych materiałów i po problemie
...
Następna strona