Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Polska firma pojechała do Londynu podbić serca światowych finansów. To już kolejny raz. Teraz bank ma być jak Facebook

68
Podziel się:

Cztery lata temu w Londynie powiedziano im: „hej, jesteście najlepsi na świecie”. Wygrali wtedy prestiżowy konkurs z projektem mBanku. Potem zgarnęli jeszcze światowe nagrody za technologie opracowane dla Idea Banku. Dziś znów pojechali do Londynu pokazać swoje nowe dziecko, które może przeprowadzić bankowość przez kolejną rewolucję. Bo teraz bank ma być jak Facebook.

Polska firma pojechała do Londynu podbić serca światowych finansów. To już kolejny raz. Teraz bank ma być jak Facebook

Cztery lata temu w Londynie powiedziano im: "hej, jesteście najlepsi na świecie". Wygrali wtedy prestiżowy konkurs z projektem dla mBanku. Potem zgarnęli jeszcze światowe nagrody za technologie opracowane dla Idea Banku. Dziś znów pojechali do Londynu pokazać swoje nowe dziecko, które może przeprowadzić bankowość przez kolejną rewolucję. Bo teraz bank ma być jak Facebook.

- Gdy na Zachodzie ktoś z bankowości szuka innowacji, w pierwszej kolejności patrzy na to, co się dzieje w Polsce, Turcji i w RPA. Bo to właśnie tam banki są najbardziej innowacyjne – mówi Andrzej Szewczyk, dyrektor zarządzający i wiceprezes firmy Efigence.

Wie co mówi, bo to właśnie Efigence stoi za nagradzanymi na świecie rozwiązaniami technologicznymi w polskich bankach. To głównie dzięki tej firmie świat kieruje oczy właśnie na nas.

Teraz jednak cały bankowy świat nie patrzy na Polskę. W tym tygodniu wszyscy ważni bankowcy spoglądają na Londyn. Właśnie skończyła się tam konferencja Finovate Europe. Zjechały się tam prawdopodobnie wszystkie banki z całego świata. I Efigence.

Polska spółka technologiczna pojechała do Londynu, żeby wykorzystać swoje siedem minut. Tak, siedem, a nie pięć – dokładnie tyle ma, żeby przekonać bankowców, że jej nowy pomysł to kolejna rewolucja w bankowości. Od teraz bank ma być jak Facebook.

Polska bije na głowę USA

Kilka dni przed wyjazdem do Londynu Andrzej Szewczyk, wiceprezes Efigence przekonuje mnie, że polska bankowość jest teraz w bardzo dobrym miejscu. Jesteśmy postrzegani jako najbardziej innowacyjni na świecie.

- W porównaniu do nas Europa Zachodnia jest z tyłu, nie mówiąc już o Stanach Zjednoczonych – podkreśla. I ma rację. W USA płatności zbliżeniowe to prawie jak magia.

Ale najlepszym dowodem na sukces polskich banków jest konkurs Global Banking Awards organizowany w USA. - W ciągu ostatnich lat polskie banki: mBank, Alior Bank i Idea Bank wygrały w kilku edycjach i to w najważniejszych kategoriach - wylicza Szewczyk.

Nowy mBank zgarnął główną nagrodę, jako "most disruptive innovation", Alior Bank został nagrodzony za projekt "Smart Collect", w którym wykorzystano sztuczną inteligencję, żeby stworzyć "Wirtualnego Doradcę", a Idea Bank zwyciężył z projektem Idea Cloud i został zauważony po raz drugi za mobilne wpłatomaty.

- Polskie banki, choć niezwykle innowacyjne, ciągle mają kompleksy wobec Zachodu. Dla nas momentem przełomowym było, kiedy cztery lata temu wyszliśmy na scenę właśnie na Finnovate w Londynie i powiedziano nam: „hej, jesteście najlepsi na świecie”. Wygraliśmy wtedy "Best of Show" z projektem dla mBanku – mówi Paweł Haltof, dyrektor ds. innowacji w Efigence, a jednocześnie członek zarządu spółki.

Podobnie jak teraz, cztery lata temu też mieli na swoją prezentację tylko siedem minut. Nie wyrobisz się w tym czasie - nie ma litości, wyłączą Ci mikrofon. Jak nie zdążysz powiedzieć ostatniego zdania, to znaczy, że nie powiesz najważniejszym ludziom w tej branży, na który stoisku po prezentacji mogą cię znaleźć. Zonk.

Cztery lata temu zdążyli, wygrali, a mBank na świecie do dziś uchodzi za ikonę innowacji. – Gdyby ktoś miał napisać podręcznik, jak zbudować innowacyjny bank, połowa rozdziałów byłaby właśnie o mBanku, bo to oni wyważyli wiele drzwi – mówi Andrzej Szewczyk.

Teraz Efigence chce wyważyć kolejne.

Bank ma być jak Facebook

- W bankowości wszystko już jest zdigitalizowane. Pieniądze, podpisy, dokumenty, przelewy, wszystko jest już w formie cyfrowej. Wyzwaniem jest jednak doradztwo, które obecnie nie może się obejść bez człowieka. Można zaprojektować asystenta, który będzie prawdziwie inteligentnym narzędziem. Rzecz w tym, żeby to doradztwo z jednej strony ucyfryzować, a z drugiej zhumanizować - mówi Paweł Haltof.

A do tego trzeba dać klientowi wszystko w jednym miejscu. I nie chodzi tylko o możliwość wykonania przelewu czy założenia lokaty przez intrenet, ale o udostępnienie całego ekosystemu, którym będzie również księgowość i spersonalizowane doradztwo.

- Dziś w cyfrowej bankowości user expirience powinno być takie samo, jak na Facebooku, YouTube czy Instagramie. I my właśnie te doświadczenia użytkowników przenosimy do bankowości internetowej – mówi Paweł Haltof.

Efektem jest Efi4. To platforma bankowości detalicznej, nowe dziecko Efigence, z którym Polacy pojechali do Londynu.

Gdzie ta rewolucja?

Nowością zastosowana w Efi4 ma być Forecaster - to narzędzie, które analizuje nasze finanse i jest w stanie wiele rzeczy przewidzieć. Jeśli bank widzi, że co miesiąc płacimy za przedszkole dziecka, spłacamy kartę kredytową, opłacamy inne stały faktury i wie też wiele o naszych przychodach, może zrobić po prostu analizę cash flow. Dzięki temu może w odpowiednim momencie zaproponować nam kredyt i wie, jak dużo pieniędzy i kiedy potencjalnie możemy potrzebować, żebyśmy nie musieli pożyczać od sąsiada.

Drugą nowością jest prowadzenie klienta za rękę i ułatwienie mu bankowania. - Wiadomo, że każdy dość regularnie loguje się do banku, żeby zapłacić wszystkie comiesięczne rachunki. Nie musi być tak, że klient o nich pamięta. Bank może o nich przypomnieć i wstępnie wypełnić formularz wyręczając klienta – mówi Szewczyk.

Niby już dziś można złożyć stałe polecenie zapłaty, ale wielu ludzi niechętnie to robi, bo wtedy tracą kontrolę.

Trzeci element to właśnie doradztwo. Bank przecież doskonale wie, co jemy, czy chodzimy na fitness czy do kina. Jeśli płacimy za przedszkole, to wiadomo, że mamy dzieci. Jeśli w ubiegłym roku latem przez dwa tygodnie płaciliśmy kartą w Grecji, to wie, że pewnie byliśmy na wakacjach. A skoro za kilka miesięcy sezon wakacyjny, a my nie mamy żadnych oszczędności, inteligentny asystent może zaproponować założenie konta oszczędnościowego i odkładanie na ten cel, póki jest jeszcze trochę czasu.

Oczywiście, bank w ten sposób sprzedaje dodatkowe produkty. Ale jeśli klient ich potrzebuje, każdy jest wygrany. Ostatecznie lepiej teraz zacząć oszczędzać niż wziąć szybką i drogą pożyczkę tuż przed wyjazdem.

Bank może też podpowiedzieć: "hej, za tydzień masz rocznicę ślubu, nie zapomnij". I nie koniecznie chodzi o to, żeby wziąć kredyt na drogi prezent dla żony, ale żeby przyzwyczajać klientów do tego, że bank jest ich asystentem i może ułatwiać nam życie.

Życie nie zawsze ułatwia natomiast mniej lub bardziej miła pani, która zwykle w mało odpowiednim momencie dzwoni, żeby namówić nas na kredyt. Platforma bankowa może zamiast niej wysyłać tzw. push z propozycją konta oszczędnościowego lub pożyczki.

Taki push może zawierać też krótkie pytaniem, jak ma imię nasze dziecko. Dzięki temu za jakiś czas, przypominając o zbliżających się wakacjach, zamiast odhumanizowanego komunikatu wyśle pusha: "pamiętasz, jak cudownie było rok temu z Jankiem na wakacjach? Odłóż pieniądze na wyjazd w tym roku".

Tak działa Efi4, nad którym oprócz programistów pracowała też armia psychologów i socjologów.

PSD2 – koniec z monopolem banków

- Jesteśmy w momencie, w którym banki posiadające do tej pory monopol na wiedzę o kliencie, jakie ma produkty i co w banku robi, będą musiały się nią podzielić – mówi Andrzej Szewczyk.

To przez unijną dyrektywę PSD2. Dzięki niej zniknie bariera dla twórców aplikacji tzw. fintechów, by mogli uruchomić własny bank. To właśnie fintechy w przyszłości będą pełniły funkcje banków, a te tradycyjne instytucje finansowe, z istniejącymi fizycznie lokatami, będą gdzieś zaszyte pod spodem, co oczywiście nie znaczy, że znikną. Zwiększy się jedynie konkurencja, bo klient - wybierając lokatę czy konto - nie będzie wybierał spośród banków, ale spośród aplikacji, które z bankami współpracują.

W praktyce taka aplikacja będzie też gromadzić wszystkie nasze usługi finansowe w jednym miejscu. Bo przecież wielu z nas ma więcej niż tylko jedno konto, do tego jeszcze kartę kredytową w innym banku, a w jeszcze innym kredyt hipoteczny. Po zmianach, jakie ma wprowadzić dyrektywa PSD2, logując się do jednego banku klient będzie widział wszystkie te produkty, niezależnie od tego, w jakim banku one są. To będzie centrum naszego zarządzania finansami, które da nam w końcu pełen obraz tego, ile mamy pieniędzy i jakie zobowiązania.

Na te zmiany ma przygotować technologicznie banki właśnie nowa platforma Efi4. Czy z poziomu tego jednego narzędzia będzie można mieć jedynie podgląd do produktów w innych bankach czy będzie można nimi również zarządzać? Tego jeszcze nie wiadomo. Technologia co prawda jest na to gotowa, nie jest za to gotowe prawo. Dopiero w ciągu dwóch lat europejscy ustawodawcy o tym zdecydują. Ale prawdopodobnie właśnie tak się stanie.

Na marginesie, to solidnie utrudni życie bankom, bo w ten sposób bank może sprzedać komuś kartę kredytową, oferując ekstra bonus i już nigdy więcej tego klienta nie zobaczyć, bo centrum jego interesów finansowych będzie w innym banku.

Polacy w Skandynawii i w Dubaju

Zarówno Efi4 jak i poprzednie rozwiązania technologiczne Efigence, to nie jest narzędzie przygotowane dla jednego klienta. To platforma, którą po dostosowaniu dla tego czy innego banku można wdrożyć u wielu. To dlatego polska firm pojechała pokazywać ją w Londynie. Chodzi nie tylko o nagrody i prestiż, ale też o znalezienie klientów. A takie konferencje to doskonała okazja.

Poprzednie zagraniczne występy i nagrody otworzyły Efigence drogę na Zachód. Dziś Efigence współpracuje z Nordea Bankiem – największym bankiem w Skandynawii. Firma weszła też z sukcesem do świata arabskiego.

- Pracujemy z Emirates NBD, czyli największym bankiem w Dubaju. To jest zupełnie inny świat, inne produkty, inne wyzwania, ale udaje nam się robić u nich innowacyjne rzeczy, które z punktu widzenia Polaków bywają egzotyczne – przyznaje Paweł Haltof.

Popularne są tam np. innowacje łączące bankowość z rozrywką. Przykład? Aplikacja "shake and save" – wystarczy potrząsnąć telefonem, a wtedy losuje się kwota, która zostaje odłożona na koncie oszczędnościowym. To bardzo popularne rozwiązanie w Emiratach Arabskich. Są tam też np. konta bankowe połączone z aktywnością fitnesową – im więcej ćwiczymy, tym wyższe oprocentowanie na koncie czy lokacie dostaniemy.

Skoro to tak dobrze działa w Dubaju, może przyjęłoby się również w Polsce? Może i tak, ale Efigence nie chce jej kopiować. - Chcemy za każdym razem wymyślać nowe rozwiązania, żeby innowacja zawsze była w naszym DNA – podkreśla wiceprezes Efigence.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(68)
Patriota
7 lat temu
"most disruptive innovation" lol
Chris
7 lat temu
Kolejny sponsorowany artykuł. Wpadli w samozachwyt jacy to oni są nowoczesni haha. W te bzdury uwierzy ktoś kto nigdy nie opuszczał kraju. Wszyscy inni którzy mieszkają za granicą lub tam mają konto wiedzą że Polska to republika bananowy. Ścigać pod względem innowacyjności może się ale z krajami takimi jak Uganda!
Lolo
7 lat temu
To kolejna odsłona tzw "profilowania klienta". Chcą wiedzieć gdzie, kto i z kim, w szczegółach, bez absolutnie żadnej kontroli. A potem sprzedadzą tę wiedzę za gruba kasę. Jak wejdą eparagony to już się nie ukryjesz. Blik i inne "wynalazki" dają znacznie dokładniejsze dane niż możemy sobie wyobrazić. Strach się bać.
aqa
7 lat temu
Dawać to z ćwiczeniami powiązanymi ze wzrostem oprocentowania na koncie oszczędnościowym. No mBanku ? załatwisz temat ? czy dalej będziesz oferował pół procenta ?
das
7 lat temu
Idziesz do pracy....MUSISZ posiadac konto w banku....... to ja sie pytam CO TO ZA DEMOKRACJA????:) CZEMU NIE MOGA W PRACY DAWAC CZEKU???:)
...
Następna strona