Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Agata Kalińska
|

Wycinka drzew. Ministerstwo środowiska: robi się z tego problem polityczny

96
Podziel się:

Państwo z kartonu i Polska w trocinach - tak aktywiści stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze" nazywają wycinkę drzew, umożliwioną przez obowiązującą od początku roku ustawę. Ustawa ogranicza biurokrację, a z całego tematu próbuje się robić temat polityczny - odpowiada ministerstwo środowiska.

Wycinka drzew. Ministerstwo środowiska: robi się z tego problem polityczny
(Tomasz Gzell/PAP)

Ustawa umożliwiająca wycięcie bez zezwolenia drzew na swoim terenie obowiązuje od początku roku. Posłowie uchwalili ją na tym samym posiedzeniu w Sali Kolumnowej, na którym przegłosowali także budżet państwa. Od tego czasu budzi liczne kontrowersje. W internecie zawrzało, kiedy do sieci trafiły zdjęcia skweru przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście w Warszawie, z którego wycięto drzewa.

Stowarzyszenie "Miasto Jest Nasze" uważa, że "rzeź drzew" na skwerze spowodowana jest w dużej mierze właśnie przez "ustawę ministra Szyszki". "Tę ustawę jak najszybciej trzeba zablokować" - mówił rzecznik stowarzyszenia Karol Perkowski podczas poniedziałkowego happeningu. Aktywiści ułożyli na skwerze napis "państwo z kartonu" oraz transparenty: "Polska w trocinach" i "Stop #LexSzyszko".

Warto przypomnieć, że ustawa nie wyszła z ministerstwa środowiska. Złożyła ją w Sejmie grupa posłów PiS. Jako projekt poselski, ominęła cały długi proces konsultacji społecznych i szybko została uchwalona. Minister Szyszko wielokrotnie jednak zapewniał, że ustawę popiera.

Ministerstwo środowiska zdania nie zmieniło. Rzecznik ministra Paweł Mucha na specjalnie zwołanym briefingu prasowym zapewnił, że minister środowiska "gorąco popiera nowelizację ustawy o ochronie przyrody", która znosi ograniczenia dla właścicieli nieruchomości prywatnych dotyczące usuwania drzew i krzewów rosnących na działce. - Dzisiaj z tematu usuwania drzew próbuje się robić problem polityczny - dodał.

Na temat wycinki wypowiedział się także wiceminister środowiska Andrzej Szweda-Lewandowski. - Ustawa umożliwia mieszkańcom wycinkę drzew na prywatnej posesji bez zezwolenia wójta, burmistrza czy prezydenta miasta. Nowe przepisy zlikwidowały więc niepotrzebną biurokrację, fikcję administracyjną oraz umożliwiły wykonywanie prawa własności nieruchomości – powiedział.

Jego zdaniem obawy o masowe usuwanie drzew są nieuzasadnione. Według ministerstwa, przed wejściem w życie ustawy i tak niemal wszystkie wnioski o zezwolenie na wycinkę były rozpatrywane pozytywnie. Resort podaje też dane, że w Polsce ścina się rocznie około 1 mld drzew, a sadzi się około 30 mld. - Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o powierzchnię lasów, a lesistość w naszym kraju ciągle się zwiększa – twierdzi rzecznik ministerstwa.

Nowa ustawa umożliwia wycięcie drzewa bez zezwolenia, jeżeli nie wiąże się to z działalnością gospodarczą. Jednak już deweloperzy muszą mieć takie zezwolenie i muszą za wycinkę płacić. Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław, Poznań to miasta, w których nie zostały podjęte uchwały w sprawie opłat za usunięcie drzew i krzewów. Obowiązują więc tam stawki maksymalne.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(96)
spod rynny na...
7 lat temu
Jest kilka przeważających szalę powodów słuszności ustawy "lex Szyszko": 1. Boimy się sadzić drzewa z obawy przed problemami w przyszłości, gdy któreś drzewo zacznie kolidować z naszymi przyszłymi planami. 2.Tępimy młode drzewa z tego samego powodu, co wyżej. 3. Gdy jeszcze sto lat Polacy będą się bać sadzenia nowych drzew i będą tępić istniejące, to prędzej czy później te uchronione drzewa i tak uschną ze starości i wówczas będzie luka, będzie bardzo mało drzew – tyle, co w lasach i parkach państwowych oraz na granicach działek prywatnych. 4. Gdybyśmy byli pewni, że obecna ustawa przetrwa sto lat, wówczas byśmy sadzili dużo nowych drzew, bo one są dla nas ważne, są piękne, podnosiłyby wartość działki (obecnie są zakałą) i nikt by nie tępił drzew z obawy typowej dla "krótko trzymanego przez państwo obywatela". 5. Dotychczasowe przepisy i tak nie chroniły drzew, bo można było za opłatą ściąć każde drzewo, więc narzucały jedynie opłatę, czyli podatek, za ścięcie dowolnego drzewa. 6. Na tym skromnym, ale już jakimś etapie cywilizacyjnym, wolny człowiek powinien zerwać z "carskimi" przepisami i ograniczeniami, z symbolami tego, że państwo trzyma go za „mordę”.
spod rynny na...
7 lat temu
Jest kilka przeważających szalę powodów słuszności ustawy "lex Szyszko": 1. Boimy się sadzić drzewa z obawy przed problemami w przyszłości, gdy któreś drzewo zacznie kolidować z naszymi przyszłymi planami. 2.Tępimy młode drzewa z tego samego powodu, co wyżej. 3. Gdy jeszcze sto lat Polacy będą się bać sadzenia nowych drzew i będą tępić istniejące, to prędzej czy później te uchronione drzewa i tak uschną ze starości i wówczas będzie luka, będzie bardzo mało drzew – tyle, co w lasach i parkach państwowych oraz na granicach działek prywatnych. 4. Gdybyśmy byli pewni, że obecna ustawa przetrwa sto lat, wówczas byśmy sadzili dużo nowych drzew, bo one są dla nas ważne, są piękne, podnosiłyby wartość działki (obecnie są zakałą) i nikt by nie tępił drzew z obawy typowej dla "krótko trzymanego przez państwo obywatela". 5. Dotychczasowe przepisy i tak nie chroniły drzew, bo można było za opłatą ściąć każde drzewo, więc narzucały jedynie opłatę, czyli podatek, za ścięcie dowolnego drzewa. 6. Na tym skromnym, ale już jakimś etapie cywilizacyjnym, wolny człowiek powinien zerwać z "carskimi" przepisami i ograniczeniami, z symbolami tego, że państwo trzyma go za „mordę”.
swp
7 lat temu
Wycinka Przepis jest zgodny dla tych co mają działkę przydomową na której stoi kilka czy kilkanascie starych drzew często te drzewa posadzili ludzie za swoje pieniądze i jest tak ,że drzewa te chcą usunąć bo albo wyrosły albo przeszkadzają albo zagrażają sąsiadom czy własicielowi domu .I teraz co nigdy nie mieli drzewa ani działki śmią zabronić tym co mają drzewa zabronić czym w swojej własnosci chćą rozporządzać toż to przecież od nowa komuna z recydywą sie odzywa . Zamiast gonić tych co wycięli wbrew rozsądkowi tam gdzie nie mieli prawa czepiają sie tego co istotne dla prawa własnosci i wolnosci obywatela. Rząd powinien ich pogonić a nie dopuszczać do głosu i mieszania ludziom w głowach a tymi co powycinali bezprawnie drzewa powinien zając sie prokurator.
wielka Radość...
7 lat temu
Właściciel drzewa musi ponosić koszta za szkody wyrządzane sąsiadom np. nadmierne zacienianie, sprzątanie gałęzi i liści, odkupienie przygniecionego samochodu sąsiada itp.
wielka Radość...
7 lat temu
Nawet najlepszy przepis może byc źle wykorzystany przez przekrętasów i innych różnych przestępców, ale na tę ustawę czekaliśmy kilkadziesiąt lat i nie wolno jej zmieniać, a najwyżej jakoś doskonalić
...
Następna strona