Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Frankowska
|

Prywatne loty Szydło rządową CASĄ. PiS tłumaczy się w Sejmie

584
Podziel się:
Prywatne loty Szydło rządową CASĄ. PiS tłumaczy się w Sejmie
(RAFAL OLEKSIEWICZ/REPORTER)

Rząd będzie się tłumaczył z lotów samolotami CASA do celów prywatnych. Wnioskowali o to posłowie PO, bo ich zdaniem mogło dojść do marnotrawienia pieniędzy i naruszenia procedur bezpieczeństwa. W Sejmie trwa ostra dyskusja na ten temat. Jak wcześniej ustaliła Wirtualna Polska Andrzej Duda i Beata Szydło latają z Warszawy na weekend do Krakowa rządowymi Embraerami i samolotami CASA.

aktualizacja 12:50

W Sejmie poseł PO Mariusz Witczak powiedział, że okazuje się, iż funkcją tych samolotów transport do domów i bycie powietrznymi taksówkami. "Niemal co piątek startuje CASA na pokładzie z panią premier. Leci do Krakowa albo do Katowic, stamtąd pani premier transportowana jest do domu" - powiedział. Poseł PO podkreślał na początku wystąpienia, że "loty premier CASĄ, jak wyliczają media, kosztują polskiego podatnika 34 tys. zł. Do tego dochodzą dodatkowe koszty, w sumie zjedzenie kolacji przez premier Beatę Szydło niemal w każdy piątek, kosztuje podatników 50 tysięcy złotych. Czy to jest Bizancjum? Nie, to jest patologia władzy, to jest szastanie pieniędzmi" - mówił poseł. Zadał też pytania dotyczące kosztów lotów VIP-ów samolotami wojskowymi CASA.

Pytał, ile razy premier i prezydent latali samolotami wojskowymi, ile to kosztowało, jak jest przestrzegana instrukcja HEAD, która dotyczy lotów z najważniejszymi osobami w państwie. Chciał się też dowiedzieć, jak zabezpieczona była premier Beata Szydło 10 lutego, gdy doszło do wypadku drogowego w Oświęcimiu, szczególnie, jaki był czas pracy kierowcy limuzyny BOR.

"Macie krew na rękach, nie macie prawa się wypowiadać. Skończcie chocholi taniec"

W odpowiedzi Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej mówił emocjonalnie do posłów opozycji, aby "skończyli ten chocholi taniec dotyczący lotów samolotami, bo to wy macie krew na rękach. Nie macie prawa w tej sprawie się wypowiadać, bo macie na rękach krew 96 osób. To jest miara hipokryzji i degrengolady PO" - mówił Kownacki. "Pamiętamy co się działo w Brukseli, pamiętamy co się działo w Smoleńsku. I wy macie dzisiaj czelność pytać o to?! Nie macie prawa w tej sprawie się wypowiadać!" - mówił wiceminister obrony.

Wiceminister obrony zaznaczył, że opozycja ma prawo i obowiązek zadawać pytania, a rząd na nie odpowiadać, ale "są też zasady przyzwoitości i odpowiedzialności". "Platforma Obywatelska w sprawie transportu najważniejszych osób w państwie ma jedno szczególne prawo, jeden szczególny obowiązek - milczeć" - powiedział Kownacki.

Premier nie może jeździć autostopem

Marek Wójcik z PO stwierdził z kolei, że pytanie o bezpieczeństwo VIP-ów jest niepotrzebnie w ten sposób zbywane. I dlatego zadał jeszcze raz pytanie: czy loty są przeprowadzane z zachowaniem instrukcji HEAD?

Paweł Kobyliński ponownie zwrócił się o podanie kosztów takich lotów. Stwierdził też, że premier nie może jeździć autostopem. Podkreślił jednocześnie, aby nie bawić się w demagogię, bo w tej sprawie najważniejsze jest to czy są przestrzegane procedury bezpieczeństwa. I na to pytanie oczekuje odpowiedzi.

Po raz drugi wiceminister Bartosz Kownacki mówił, że lot CASĄ jest trzykrotnie tańszy niż Embraerami. Powiedział też, że konieczny jest zakup samolotów dla VIP-ów, które będą kosztowne, "ale jest to niezbędne dla bezpieczeństwa."

Posłowie pytają jak z wojskowego transportu korzystały rządy

Lotniczy transport osób na najwyższych stanowiskach w państwie, wykorzystanie maszyn wojskowych przez obecny rząd i poprzednie ekipy - to kolejne kwestie, o które pytali posłowie. Politycy PiS wskazują, że robiono tak również w przeszłości.

A PO-PSL nie korzystało z rządowych samolotów?

Waldemar Andzel (PiS) pytał, czy przedstawiciele rządu PO-PSL też nie korzystali z samolotów i śmigłowców wojskowych, a premier Donald Tusk nie latał Embraerem do domu w Gdańsku. Wojciech Skurkiewicz (PiS) wytknął PO i PSL, że nie przeprowadziły przetargów na nowe samoloty dla VIP.

"Musicie wyjaśnić, dlaczego premier korzysta z samolotu wojskowego, żeby dojechać do pracy i z powrotem" - powiedział Czesław Mroczek (PO). "Rozumiem, że formacja panów nie będzie korzystać z samochodów, będzie latać samolotami" - dodał, nawiązując do środowej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego (PiS) z debaty ws. wniosku o odwołanie marszałka Sejmu. Wiceszefowi MON Bartoszowi Kownackiemu Mroczek zarzucił "histerię i demagogię" oraz uleganie emocjom.

Cezary Tomczyk (PO) zapowiedział przygotowanie projektu ustawy, zgodnie z którą informacje o wszystkich lotach VIP i ich kosztach byłyby powszechnie dostępne.

Marek Wójcik (PO) pytał, czy przed lotami z premier na pokładzie odbywają się wymagane przez instrukcję loty weryfikacyjne samolotu, który ma ją przewieźć, i maszyny zapasowej. Pytał też, czy szefowa rządu korzysta z samolotów, które wykonują inne zadanie i wykonują międzylądowanie, żeby premier mogła wsiąść na pokład.

Krystian Jarubas (PSL) postawił kwestię wykorzystania śmigłowców z 1. Bazy Lotnictwa Transportowego. "Czy są wykorzystywane?" - pytał.

Marek Sowa (N) dopytywał, dlaczego premier zamiast wyczarterowanymi Ebraerami lata wojskowym C295M znanym jako CASA. Stwierdził zarazem, że państwo musi być w stanie zapewnić właściwy transport osobom na najwyższych stanowiskach w państwie.

Jak wcześniej tłumaczyła się premier?

Wniosek polityków PO o wyjaśnienia to reakcja na poniedziałkową publikację WP dotyczących korzystania przez najważniejsze osoby w państwie z samolotów CASA. Jak podkreślali politycy, praktyka wykorzystywania wojskowych lotów do "lotów prywatnych" na terenie kraju pomimo faktu, iż mają one do dyspozycji czarterowane od LOT samoloty cywilne, może oznaczać dodatkowe koszty dla podatników.

Premier pytana o to mówiła we wtorek, że zgodnie z instrukcją HEAD ma prawo do przelotów samolotami CASA. Zapewniła, że jej podróże na ziemi i w powietrzu odbywają się zgodnie z przepisami dotyczącymi osób ochranianych. Z kolei rzecznik rządu Rafał Bochenek, podkreślał, że procedury nie zabraniają przelotu premier wojskową CASĄ.

Nowoczesna: loty CASĄ miały na celu ukrycie kosztów podróży premier

Loty wojskowym samolotem CASA miały na celu ukrycie rzeczywistych kosztów podróżowania premier Beaty Szydło - ocenili wcześniej na konferencji prasowej posłowie Nowoczesnej Marek Sowa i Adam Szłapka. Według nich, premier powinna korzystać z Embraerów wyczarterowanych od LOT-u.

Sowa podkreślił, że Nowoczesna sprzeciwia się wykorzystywaniu samolotów wojskowych na taką skalę, ponieważ loty te - jak ocenił - obniżają potencjał armii i blokują samoloty, które powinny być w tym momencie wykorzystywane do innych celów.

"Zdaję sobie sprawę, że PiS-owcy wpadli w sidła, które sami na siebie zastawili, pamiętamy przecież, co o lotach premiera Tuska mówił minister (spraw wewnętrznych i administracji Mariusz) Błaszczak, a mówił, że to oburzające, że te pieniądze powinny być przeznaczane na inne cele np. na inne szpitale" - powiedział poseł Sowa.

Wyraził przekonanie, że "loty CASĄ miały na celu ukrycie rzeczywistych kosztów podróżowania pani premier czy pana prezydenta". Poseł Nowoczesnej zaznaczył, że koszty tych podróży muszą być podawane do publicznej wiadomości, ale jednocześnie państwo musi być stać na to, żeby zagwarantować bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie w każdym zakresie.

Podwójne wydatki na samoloty

"Szanujemy prawo polityków rządu do tego, żeby poruszać się rządowymi samolotami w ramach rządowej umowy, ale jednoczesne odbywanie lotów samolotami wojskowymi, które przecież też kosztują w momencie, w którym rząd płaci za leasing samolotów cywilnych dedykowanych do tego transportu, oznacza po prostu marnotrawstwo, oznacza podwójne wydatkowanie środków publicznych" - mówił we wtorek rzecznik prasowy PO Jan Grabiec.

"Te kwestie powinny być wyjaśnione. Powinniśmy się dowiedzieć, jak często i w jakich okolicznościach rząd używa wojskowych samolotów, które kosztują, do przejazdów prywatnych, w celach niezwiązanych z wykonywaniem misji, czy zadań rządu. Powinno to być wiadome opinii publicznej i wszelkie koszty tego rodzaju lotów również powinny być wiadome" - dodał poseł.

Loty warte kilkadziesiąt tysięcy złotych?

Grabiec odniósł się w tym kontekście do przelotu premier Szydło do Krakowa w piątek 10 lutego, którego koszty są - jego zdaniem - szacowane na "kilkadziesiąt tysięcy złotych".

Według rzecznika PO istnieje ponadto obawa, że "prawdziwym powodem wykorzystywania samolotów wojskowych do tych prywatnych lotów jest fakt, że celem rządu jest właśnie ukrycie kosztów lotów przed opinią publiczną". Jak bowiem zauważył, każdy lot samolotem LOT-u na podstawie umowy leasingu, informacja o tym locie jest dostępna opinii publicznej, może być zweryfikowana, może być przedmiotem oceny, czy te loty odbywają się w sposób zgodny z celem.

"Tymczasem loty wojskowe generalnie odbywają się w sposób właściwy dla tych lotów, nie są wiadome dla opinii publicznej dopóki nie wydarzy się coś takiego, jak wypadek w Oświęcimiu, kiedy przedstawiciele mediów zaczynają zadawać pytania o to, jak pani premier podróżuje" - zauważył.

"Jeśli celem lotów wojskowych jest jedynie ukrycie kosztów przed opinią publiczną, świadczyłoby to o naprawdę głębokiej hipokryzji polityków tego rządu i o dużej nieodpowiedzialności" - ocenił Grabiec.

Co z procedurami bezpieczeństwa?

Zdaniem Marcina Kierwińskiego (PO) istnieje również możliwość, że celem wykorzystywania lotów wojskowych jest omijanie procedur bezpieczeństwa. "Wojskowemu pilotowi można po prostu wydać rozkaz; to są ludzie oczywiście z wielkim doświadczeniem, ale wykonują rozkazy, bo do tego są po prostu przyzwyczajeni, i często te rozkazy może są sprzeczne z procedurami, z zasadami bezpieczeństwa" - podkreślił.

"O to będziemy pytać, zwrócimy się do pani premier Szydło z zapytaniem w tej sprawie" - zapowiedział Kierwiński. Dodał, że przedmiotem zapytania będzie również liczba przelotów CASĄ i ich łączne koszty.

Instrukcja HEAD

Instrukcja organizacji lotów ze statusem HEAD, obowiązująca od 2013 r., odnosi się do lotów statku powietrznego, wojskowego specjalnego transportu lotniczego lub innego wojskowego statku powietrznego, na którego pokładzie znajduje się jedna z najważniejszych osób w państwie w misji oficjalnej. Instrukcja określa m.in. zakres obowiązków realizatora lotu, personelu latającego, organizującego lot, a także dysponenta statku powietrznego.

Od czego się zaczęło?

O tym, iż wojskowe samoloty CASA regularnie wykorzystywane są do transportu VIP-ów, w tym m.in. do przelotu premier Szydło 10 lutego na lotnisko w podkrakowskich Balicach, poinformowała w poniedziałek Wirtualna Polska.

Portal wskazał, że korzystanie z CASY przez najważniejsze osoby w państwie na co dzień z Casy to "novum, bo wcześniej premierowi zdarzyło się wsiadać na pokład tego transportowego samolotu tylko w wyjątkowych przypadkach". Według WP korzystanie z samolotów CASA oznacza też dodatkowe koszty, ponieważ niezależnie od ich użytkowania na poczet transportu VIP-ów opłacana jest też "gotowość do lotu" samolotów czarterowanych od LOT. Cały artykuł czytaj TUTAJ.

Z kolei "Rzeczpospolita" podała we wtorek, że premier podróżuje CASĄ do domu co tydzień i jest to - jak podkreślono w artykule - "poza jakimikolwiek standardami transportu najważniejszych osób w państwie".

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(584)
Adams
7 lat temu
A kimżesz jest ten arogancki wiceminister? kto mu dał prawo, żeby obrażać innych? Troszeczkę kultury i... pokory.
porucznik
7 lat temu
Jani.... jak tak będą rozpierniczac nasza kasę to do gara nie będziesz mial co włożyć za rok
Zabierała się
7 lat temu
Pani Premier tylko się zabierała z innymi !!!! Przecież nie będzie sypać. To nie chalastra !!!
ROBIĄ MILIARD...
7 lat temu
Opozycji idzie o tysiące a tu VIP y ROBIĄ MILIARDY !!!
wowka
7 lat temu
chłoptasiu ,chyba te pączki ci zaszkodziły ,czym były nadziewane ?,czy aby te zmiany w mózgu były odwracalne?.
...
Następna strona