Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Plan Donalda Trumpa dla USA. Co oznacza dla Polski?

93
Podziel się:

Ekonomiści są zgodni - zabrakło konkretów. Głównie w ważnych także dla Polski punktach takich jak podatki czy handel zagraniczny. Reakcja rynków jest znikoma, co z punktu widzenia złotego jest dobre.

Plan Donalda Trumpa dla USA. Co oznacza dla Polski?
(AP Photo/Matt Dunham)

Reforma podatkowa, handel zagraniczny i notowania dolara - to główne tematy wystąpienia Donalda Trumpa istotne z punktu widzenia polskich interesów. Eksperci ostrzegają, że trzeba być przygotowanym na osłabienie złotego i wzrost konkurencyjności amerykańskiej gospodarki. Cieszyć może cisza w temacie umowy handlowej między UE i USA, która według prof. Ryszarda Bugaja nie przyniosłaby nam nic dobrego.

Donald Trump w swoim stylu zrobił show przed amerykańskim Kongresem. Mówił o odrodzeniu amerykańskiego ducha, o tym, że Ameryka realizowała różne globalne projekty, zaniedbując los swych dzieci w Detroit czy Chicago (symbole podupadającego przemysłu). Obiecał wielkie, bilionowe inwestycje w infrastrukturę: nowe drogi, mosty, tunele, lotniska i koleje. Więcej ma temat samych słów Trumpa pisaliśmy TUTAJ.

- Zabrzmiało to wszystko, jak wizja wielkiego projektu modernizacyjnego, niczym w Wenezueli czasów Pereza Jimeneza - komentuje Tomasz Witczak, analityk FMC Management. On oraz inni eksperci rynkowi jednak dosyć zgodnie podkreślają, że oprócz wzniosłych słów znowu zabrakło konkretów, na które m.in. czekali inwestorzy.

Inwestorzy zawiedzeni. Dolar zyskuje z innego powodu

W efekcie zamiast szumnie zapowiadanego trzęsienia na rynkach od rana obserwujemy w zasadzie normalny handel walutami i akcjami. Wprawdzie na giełdach widać zwyżki rzędu 1 proc. i w górę poszły notowania dolara, ale wynika to bardziej z wieczornych wypowiedzi członków amerykańskiego banku centralnego, którzy sugerują szybkie podwyżki stóp procentowych. Być może już w tym miesiącu.

- Bill Dudley z Fed skradł show Donaldowi Trumpowi, przynosząc istotniejsze skutki dla rynku dolara. Rynek coraz poważniej rozważa podwyżkę stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu, a przy zejściu Trumpa na dalszy plan, amerykańska waluta może zacząć nadganiać fundamenty - komentuje Konrad Białas z Domu Maklerskiego TMS.

Wspomniany "wyraźniejszy" ruch w notowaniach dolara to zwyżka o 3 gr. Wczoraj wieczorem kosztował niecałe 4,06 zł. W środę około godziny 9 kurs był na poziomie 4,09 zł, ale później znowu się lekko cofnął.

Reakcja dolara na przemówienie Donalda Trumpa

- Konkretów ekonomiczno-finansowych trochę mało. Za mało cyfr, procentów. Tym niemniej rzeczywiście Trump podkreślił, że podatki będą obniżane, a regulacje znoszone - zauważa Witczak.

Niższe podatki i handel zagraniczny. Co z Polską?

Obniżenie podatków korporacyjnych to element całej układanki mogący wpływać na polską gospodarkę - zauważają ekonomiści. Choć oczywiście nie w bezpośredni sposób, bo głównie w sferze handlu, znacznie bardziej nasz kraj zależy od Unii Europejskiej niż USA. Niższe podatki z naszej perspektywy raczej powinny być postrzegane negatywnie, bo mogą zachęcić firmy do powrotu do Stanów Zjednoczonych.

- Z dystansem podchodzę do pomysłów Trumpa. To mieszanka interwencjonizmu, uderzającego w wolny rynek z bardzo liberalnymi deklaracjami, choćby w kwestii obniżenia podatków dla bogatych przedsiębiorców - komentuje prof. Ryszard Bugaj. Jak podkreśla, program realizowany przez USA będzie oparty na dwóch podstawowych zasadach: kupuj amerykańskie towary i zatrudniaj amerykańskich pracowników. Nie ma tu więc miejsca dla Polaków.

Nie tylko podatki, ale i kwestia handlu zagranicznego jest z punktu widzenia Polski bardzo interesująca. W końcu wciąż nie rozwiązany został temat umowy TTIP (Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji), której głównym celem miało być utworzenie strefy wolnego handlu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Trump jest wielkim przeciwnikiem wielostronnych umów handlowych. Dał temu wyraz nie tylko w kampanii, ale również w decyzjach, choćby w sprawie umowy TPP czy deklaracji renegocjacji układu NAFTA. Wciąż jednoznacznie nie wypowiedział się względem umowy handlowej z TTIP. Negocjacje nie zostały oficjalnie zerwane ani na nowo podjęte.

- Z naszego punktu widzenia nie powinno to martwić. To wciąż układ niesymetryczny, powinniśmy być bardzo ostrożni w zawieraniu takich umów - zaznacza prof. Bugaj. - Nie znam wielu przykładów krajów, które dzięki dostępowi do całkowicie otwartego rynku przebiły się do czołówki. Większość wpada w pułapkę średniego rozwoju.

Uwaga na dolara. Osłabi naszą walutę?

Podatki, handel i dolar - to wydają się główne tematy z punktu widzenia polskich interesów. Inne działania Trumpa będą raczej skupiać się na wewnętrznym amerykańskim rynku, bo wciąż w centrum zainteresowania prezydenta jest budowa "wielkiego muru" na granicy z Meksykiem, reforma imigrancka czy reforma systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Wpływ tego na nasz kraj będzie znikomy.

Obecne umocnienie dolara na poziomie kilku groszy nie jest dla nikogo zauważalne, ale trzeba pamiętać, że Donald Trump, choć wciąż nie mówi o konkretach planu gospodarczego, to jednak nie wycofuje się z wcześniejszych zapowiedzi. W nich była mowa o dużych obniżkach podatków i stymulacji fiskalnej, co w efekcie ma przyspieszyć wzrost PKB USA nawet do 4 proc. To powinno działać w kierunku umacniania dolara i jednocześnie osłabienia złotego.

Według najnowszego badania firmy Kantar TNS, ponad stu bankowców prognozuje, że na koniec marca za amerykańską walutę możemy zapłacić nawet 4,26 zł. To oznaczałoby powrót do kursu dolara z połowy grudnia. Przypomnijmy, że wtedy mieliśmy do czynienia z kilkunastoletnimi rekordami. Tak dużo za amerykańską walutę nie płaciliśmy od 2002 r. To już byłoby odczuwalne dla nas.

Na tak drogim dolarze straciliby m.in. przedsiębiorcy, którzy rozliczają się z zagranicznymi partnerami w amerykańskiej walucie i importują towary czy ściągają z zagranicy materiały do produkcji. Nie trudno się domyśleć, że wyższe koszty produkcji czy drożej sprowadzane towary przyniosą podwyżki także na półkach sklepowych, a więc ostatecznie zapłacą za to konsumenci.

Jest też zagrożenie, że nie tylko wobec dolara złoty się osłabi. Według tego samego badania frank szwajcarski również może pójść w górę, blisko 20 groszy. Tu z kolei głównym poszkodowanym byliby frankowicze, których miesięczne raty zwiększyłyby się 4-5 proc.

Warto więc, choćby z perspektywy naszej waluty, z uwagą czekać na kolejne wystąpienia Trumpa. Już 14-15 marca odbędzie się posiedzenie Federalnego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku, a na 17-18 marca zaplanowano szczyt ministrów finansów i banków centralnych G20 w niemieckim Baden-Baden. Według obserwatorów, mogą to być z punktu widzenia prezydenta USA dobre okazje, by ruszyć do przodu z bardziej poważnymi deklaracjami niż te, przedstawione kilka godzin temu.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(93)
Forex friend
7 lat temu
Ci co sa w biznesie iForex niech zaczekaja do otwarcia NY stock. Po poludniu zlotowka walnie w dol i od dzisiaj zlotowka bedzie spadac. Nie czytajcie zadnych artykulow w polskiej prasie bo sie pomylicie sami wejdzcie na inne strony i obserwojcie.
FUFU
7 lat temu
Co jakis tczas to wybiero sobie
PolishAmerica...
7 lat temu
Rodacy naprawdę w Ameryce się zrobiło żle za czasów Obamy . Kiedyć zarabiałem w tygodniu na sześć uncji złota , dzi za tą prace mogę kupić tylko 2.0 uncji . To jest najleprzy przykład jak Nasz standard życia poleciał w duł. Nadzieja zostaje nam tylko w Prezydeńcie Trumpie .
Biedna w.p
7 lat temu
ile razy jeszcze ten artykuł się pokaże
Kali
7 lat temu
hahahaha. No to teraz my wybierzmy taki rząd żeby Amerykanie odczuli. hahahahahahaha A oni dla kogo Trumpa wybrali? Dla siebie czy dla nas i innych i o kogo ma on głównie zadbać?
...
Następna strona