Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

CBOS: kształcenie wyższe jest w Polsce masowe

8
Podziel się:

Tylko 14 proc. badanych uważa, że studia wyższe dostępne są jedynie dla najzdolniejszych.

CBOS: kształcenie wyższe jest w Polsce masowe
(Universität Salzburg (PR)/CC BY 2.0/flickr)

Obecnie studiować może każdy - z takim stwierdzeniem zgodziło się 81 proc. badanych przez CBOS. Pomimo tego przekonania, aż 86 proc. ankietowanych uważa, że warto się kształcić.

Tylko 14 proc. badanych uważa, że studia wyższe dostępne są jedynie dla najzdolniejszych; 5 proc. wybrało dopowiedź "trudno powiedzieć". Przekonanie, że studia są dostępne dla każdego, minimalnie wzrosło od poprzedniego badania CBOS na ten temat, które przeprowadzono w czerwcu 2013 roku. Wtedy podobnego zdania było 78 proc. badanych.

Pomimo bardzo szeroko rozpowszechnionego poglądu o masowości wyższego wykształcenia, wciąż utrzymuje się przekonanie, że warto się kształcić: uważa tak 86 proc. badanych, natomiast przeciwnego zdania jest jedynie 11 proc. Wynik ten przełamuje trend spadkowy obserwowany od 2009 roku, jednak wiara w wartość wyższego wykształcenia jest wciąż niższa niż w rekordowych latach 2004 i 2007, gdy osiągnęła poziom 93 proc.

Na pytanie, jakiego wykształcenia chcieliby dla swoich dzieci, większość badanych wskazała wykształcenie wyższe - 73 proc. dla córek; 74 proc. dla synów. Wykształcenia wyższego ze stopniem co najmniej doktora dla córek i synów chciałoby odpowiednio: 12 proc. i 10 proc. respondentów. Wykształcenie średnie zawodowe dla córek to marzenie 5 proc. respondentów; a dla synów - 6 proc. Mniejszy odsetek badanych marzy o wykształceniu średnim ogólnokształcącym dla swoich dzieci (3 proc. zarówno dla synów, jak i córek); i zasadniczym zawodowym (2 proc. dla obu płci).

Ci respondenci, którzy sami ukończyli studia wyższe, chcieliby, aby ich dzieci zakończyły edukację na tym samym poziomie, co oni (85 proc. w odniesieniu do córki i 83 proc. w odniesieniu do syna). Nieliczni pragną, by osiągnęły one więcej - chodzi tutaj o co najmniej tytuł doktora (11 proc. chciałoby tego dla córki, a 9 proc. dla syna), lub - jeszcze rzadziej - mniej niż oni (4 proc. w odniesieniu do córki, 7 proc. w odniesieniu do syna).

Z kolei badani, którzy sami nie skończyli studiów, w olbrzymiej większości pragnęliby, by ich dzieci kształciły się dłużej, niż oni (89 proc. w przypadku synów i 91 proc. w przypadku córek). Natomiast 6 proc. preferuje wykształcenie niższe niż własne (zarówno w odniesieniu do synów, jak i córek). Jedynie nieliczni pragną, by dzieci zakończyły edukację na tym samym etapie, co rodzice (3 proc. dla córki, 5 proc. dla syna).

Respondenci byli też pytani o wartość dyplomu uczelni wyższej na rynku pracy. Połowa badanych (50 proc.) uznała, że ma on dużą wartość, 43 proc., że małą, a 7 proc. wybrało odpowiedź: "trudno powiedzieć".

1 stycznia 2017 wszedł w życie nowy sposób podziału dotacji między uczelnie, który premiuje m.in. utrzymanie na uczelni relacji pomiędzy liczbą studentów a liczbą kadry dydaktycznej - wynoszącej 13 studentów na jednego wykładowcę. To rozwiązanie popiera 55 proc. ankietowanych przez CBOS (22 proc. zdecydowanie tak, a 33 proc. raczej tak). Rozwiązania nie popiera 24 proc. respondentów (7 proc. zdecydowanie nie, a 17 proc. raczej nie). Nieco ponad jedna piąta badanych (21 proc.) nie potrafiła ustosunkować się do tej kwestii.

Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo w dniach 5-14 maja 2017 roku na liczącej 1034 osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
denarjusz
7 lat temu
Po skończeniu studiów dostaje się dyplom i co? Dla mamusi i do szuflady. Wiedza szybko wyparowuje. Jak prowadzisz własną firmę to komu to potrzebne. A jednak warto. Dopiero dobra uczelnia niechcący naucza jak się uczyć. A uczyć się będzie trzeba całe życie. I znam osoby które skończyły Akademię Medyczną i nie są lekarzami, a całkiem dobrze dają sobie radę w życiu.
Zi0m
7 lat temu
Warto się kształcić, nie warto iść do szkoły czy na studia. Jakieś 95% profesji opanujesz najdalej w parę tygodni. Ja do pierwszej poważnej pracy poszedłem mając 15 lat. W wieku 25 miałem już kilka fachów w ręku, solidne doświadczenie, kilka certyfikatów i nawet zaocznie zrobiłem maturę (nie była mi do niczego potrzebna, ale wtedy jeszcze byłem nieco głupszy i chciałem komuś coś udowodnić). Jaki sens marnować czas w szkołach? Potem staże i już masz 30 lat, parę lat tyry w korpo za grosze i w wieku 40+ słyszysz, żeś za stary. Jest też spora szansa, że jak w wieku 25 lat nie robiłeś nic, to do niczego już się nie zmobilizujesz. Młodość jest po to, by się dorabiać a nie wysłuchiwać szkolnej propagandy.
xyz
7 lat temu
To zależy jakie studia. Do wyższej szkoły robienia dramatu istotnie może pójść każdy, ale np. na kierunek, na którym ja się uczę, już nie.
Lolek
7 lat temu
Fakt produkuje się masowo papiery tylko i wyłącznie bo wiedzy za grosz.Przykładem jest inż.Mechatronik zero wiedzy o teorii z mechaniki czy elektryki.Za wielu się u nas przewinęło ludzi po takich pseudo kierunkach.Ale papierki mają i z chęcią w biurach posiedzą pisząc na facebooku:).No ludzie gdzie szkoły przyzakładowe??Po zawodówkach specjaliści po studiach kombinatorzy.
Dawidek
7 lat temu
Tez tak myslalem az rok temu skonczylem polibude (mgr inz. z kierunku chemicznego). Od roku szukam pracy i nic. Za granica praktycznie nie honoruja dyplomu z PL.