Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Chochołowski: Też możemy wybrać sobie czarnego prezydenta

0
Podziel się:

Sukces Obamy wynika z tego, że jest politykiem XXI wieku. Główną jego zaletą jest brak poglądów.

Chochołowski: Też możemy wybrać sobie czarnego prezydenta

Sukces Obamy wynika z tego, że jest politykiem XXI wieku. Główną jego zaletą jest brak poglądów. Mówi to, co rozmówca chce usłyszeć. Jeden z komentatorów porównał go nawet do Zeliga - bohatera filmu Woody Allena, który upodabniał się (nawet fizycznie) do ludzi, z którymi przebywał.

Barack Obama wprowadził nową jakość. Jego show było doprowadzone do perfekcji, także dzięki maksymalnemu i profesjonalnemu wykorzystaniu internetu. W starych książkach mówiących o skuteczności kampanii wyborczych, wiele miejsca poświęcano osobistemu kontaktowi kandydata z potencjalnymi wyborcami. Ważne jest ściskanie dłoni wyborcom. Tego Obama nie zaniedbał, a wręcz ponoć był rewelacyjny na wiecach. Jednak jako pierwszy na tak szeroką skalę postawił na cybernetyczne ściskanie rąk.

McCain był w tym gorszy, poza tym mniej charyzmatyczny - po prostu jest XX-wiecznym politykiem. Co dziś kogo obchodzi Wietnam? 10 lat temu mógłby ze swojego bohaterstwa uczynić gwóźdź kampanii, ale dziś?

Dziś trzeba dobrze wyglądać, ładnie się uśmiechać, być elokwentnym, docierać do ludzi tam, gdzie spędzają dużo czasu (w internecie), choć oczywiście szczypta charyzmy znacznie zwiększa szansę.

Dlatego mamy erę ładnych, plastikowych polityków, której to Obama nie rozpoczął, ale ją przypieczętował. Udowodnił, że spełniając powyższe kryteria, można nawet bez względu na kolor skóry zostać wybranym na przywódcę Stanów Zjednoczonych.

W Europie nie jest inaczej. Na naszym kontynencie rządzili Gerhard Schroeder czy Tony Blair. Kto tak naprawdę pamięta, jakie oni mieli poglądy?

Kolejny ładny, to Jose Luis Zapatero. Dlaczego jest premierem? Sondaże pokazały, że Hiszpanie chcą wycofania wojsk z Iraku, więc to obiecał i wygrał. Choć trzeba mu oddać, że obietnicę spełnił, co już nie jest częste.

ZOBACZ TAKŻE:

Nawet Putin wyznaczył na swego następcę przystojnego pana w dobrze leżącym, drogim garniturze. W Rosji też nie ma powrotu do mało wyględnych przywódców, a la pierwszy sekretarz.

Odszedł czas Ronalda Reagana, czy Margaret Tacher, więc nawet nie czekajmy na ich następców. Na dobre ich zastąpili politycy, którzy są ładni i mówią to, co chcemy usłyszeć. Dlatego Lech Kaczyński nie zostanie powtórnie prezydentem, bo uśmiech nie ten ani przemówieniem tłumów porwać nie potrafi. Jego brat też szans nie ma, bo choćby jego stosunek do internautów go dyskwalifikuje.

Stąd też mamy fenomen Rafała Dutkiewicza, o którym teraz mówi się jako potencjalnym kandydacie na prezydenta RP. Ma wielki dar do robienia show, czym zapewnił sobie dwie kadencje w fotelu prezydenta Wrocławia. Dlatego też sondaże pokazują, że Donald Tusk ma szansę na zastąpienie Lecha Kaczyńskiego.

Żaden co prawda nie jest czarny, ale w końcu nie jesteśmy drugą Ameryką. Choć, jeśli sondaże pokażą, że Polacy chcą prezydenta murzyna, to ciekawe, który pierwszy się przemaluje?

Autor jest redaktorem portalu Money.pl

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)