Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Chochołowski: W Polsce zaczyna się kryzys psychiczny, a nie bankowy

0
Podziel się:

Prezes Lehman Brothers dostał w twarz. Wielu zapewne zazdrości napastnikowi, bo sami chcieli by mieć taką okazję.

Chochołowski: W Polsce zaczyna się kryzys psychiczny, a nie bankowy

Prezes Lehman Brothers dostał w twarz. Jak donosi _ Daily Telegraph _, Richard Fuld poszedł do sali gimnastycznej znajdującej się w biurowcu banku. Tam pewien jegomość na jego widok zaprzestał ćwiczeń, wstał, podszedł do Fulda i trach go.

To symboliczny akt zemsty wymierzony w człowieka, który w ciągu ośmiu lat zarobił 300 mln dolarów za przyczynienie się do międzynarodowego kryzysu.

Wielu zapewne zazdrości napastnikowi, bo sami chcieli by mieć taką okazję. Ten cios to wyraz złości, bezsilności oraz frustracji ludzi, którzy wiele stracili przez wysokoopłacanych nieodpowiedzialnych managerów. A w tej sytuacji Fuld to personifikacja przyczyn kryzysu.

ac">fot: PAP/EPA[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] Bankructwo Lehman Brothers w obiektywie - zobacz galerię zdjęć.(http://www.money.pl/galeria/lehman;brothers;bankrutuje,galeria,1470,0.html) Fuld oberwał również za Polaków, którzy wiele stracili na giełdach, a mają do stracenia jeszcze więcej niż zyski z bieżących inwestycji. Jeśli międzynarodowa panika potrwa dłużej, to Polska będzie kolejną ofiarą. W dodatku, gdy inne kraje - choć poobijane - wyjdą w końcu na prostą, my dalej będziemy tkwić w matni, którą być może sami sobie stworzymy.

Jest wielce prawdopodobne, że na fali histerii zostaną w Polsce wprowadzone przepisy, które ograniczą i tak dość skrępowaną swobodę działalności banków i otwartych funduszy emerytalnych.

Skoro bankrutują wielkie amerykańskie banki, to muszą i znacznie mniejsze polskie - taki tok rozumowania coraz częściej się przewija. Skoro OFE przynoszą straty, trzeba im zakazać inwestowania na GPW. Proste, populistyczne, więc duża szansa, że chwyci.

Tylko co ma wspólnego Lehman Brothers dajmy na to z Pekao? Co mają wspólnego wyrafinowane (choć jak się okazało trefne) instrumenty finansowe z konserwatywnym XX-wiecznym modelem bankowości? Co ma wspólnego bank inwestycyjny z detalicznym?

Jednak zwycięży rozumowanie, że na wszelki wypadek trzeba przykręcić śrubę wszystkim bankom, aby nigdy żaden nie zbankrutował. Trzeba ograniczyć OFE możliwość inwestowania na giełdzie, bo w czasie bessy zbyt dużo tracą.

Niedawno pewna pani dziennikarka pytała z przejęciem rozmówcę: _ co z przyszłymi emerytami? Będą oni mieli niższe emerytury o 10 procent, bo tyle przez rok straciły OFE! _ Z racji, że taka rozmowa miała miejsce w mojej ulubionej stacji radiowej, to z litości nie będę wymieniał jej nazwy, ani nazwiska dziennikarki.

Skąd ta pani wie, że emerytury będą niższe o 10 procent? Od czego będą niższe? Będą niższe niż mogłyby być, gdyby przez trzydzieści lat trwała nieprzerwanie hossa? Z założenia OFE mają przynieść godziwy zysk w skali 30 lat, a w tym okresie mają zarabiać na hossach i tracić na bessach, grunt, żeby ostateczny bilans był korzystny.

Na fali histerii KNF nie tylko zyska powszechną akceptację do przykręcania śruby bankom i OFE, ale wręcz będzie do tego namawiana lub nawet naciskana przez polityków, którzy wywęszą szansę na zwiększenie elektoratu. Konstrukcja polskiego systemu bankowego i II filaru jest konserwatywna i dobrze, ale stwarzanie kolejnych ograniczeń jest zbędne.

ZOBACZ TAKŻE:

Wskazane są pewne korekty, zalecenia dla wybranych banków, które zbyt liberalnie obliczają zdolność kredytową klientów, ale na fali ogólnej paniki KNF może się posunąć o krok za daleko i zdusić branżę. Będziemy mieć najbezpieczniejsze banki na świecie, za to najbardziej niemrawe, które zamiast kredytować biznes, będę tylko kredytować rząd kupując obligacje.

Zamiast niskich, otrzymamy żałośnie niskie emerytury, bo OFE nie będą mogły inwestować na giełdzie. Już nigdy nie przyniosą straty, ale też nigdy nie zarobią powyżej 3 procent w skali roku.

Taki skutek histerii może być najpoważniejszą w Polsce reperkusją międzynarodowego kryzysu. Pytanie, jak długo histeria ta potrwa i jakie szkody poczyni w psychice Polaków. Bo póki co, w Polsce zaczyna się kryzys psychiczny, a nie bankowy.

I jak tu spokojnie przejść obok Richarda Fulda? Przecież to przez niego daliśmy sobie wmówić, że histeria jest obowiązkowa.

Autor jest dziennikarzem portalu Money.pl

kryzys
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)