Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Droździel: Poselskie diety ważniejsze od rządów Polski w Unii

0
Podziel się:

Wyborom na wiosnę 2011 roku wszyscy powinni przyklasnąć. Ich organizacja w ustawowym terminie, czyli pół roku później, wiąże się z samymi kłopotami.

Droździel: Poselskie diety ważniejsze od rządów Polski w Unii

Wyborom na wiosnę 2011 roku wszyscy powinni przyklasnąć. Ich organizacja w ustawowym terminie, czyli pół roku później, wiąże się z samymi kłopotami.

Po pierwsze szczyt kampanii wyborczej i sama elekcja przypadnie na okres naszego przewodnictwa w Unii Europejskiej. Siłą rzeczy rządzący będą więc musieli swój czas dzielić nie tylko na rządzenie w kraju oraz na przewodzenie Unii, ale także – a może przede wszystkim, na walkę o utrzymanie władzy.

Pół biedy, jeżeli im się to uda – niewiele się wtedy zmieni, z naszymi unijnymi partnerami będą rozmawiać te same osoby, realizowane będą te same zadania. Dużo gorsze dla naszego wizerunku w Europie może być natomiast zwycięstwo obecnej opozycji. Szczególnie, gdyby ta zaczęła forsować swoje pomysły, a równocześnie zarzuciła by te wcześniej ustalone.

Jeśli ten scenariusz się ziści istnieje uzasadniona obawa, że stalibyśmy się unijnym pośmiewiskiem jak swego czasu Czesi. W trakcie ich prezydencji też nastąpiła wymiana rządu. Spowodowało to taki bałagan, że prezydent Francji Nicholas Sarkozy stwierdził, że w przyszłości należy rozważyć ograniczenie możliwości przewodzenia Unii tylko do państw, które są jej członkiem dłuższy czas.

Przyspieszenie wyborów parlamentarnych na wiosnę 2011 roku ma jeszcze jeden bardzo pozytywny aspekt – dzięki temu zerwalibyśmy w końcu z bardzo złą zasadą obowiązującą w polskiej polityce od 1991 roku, że budżet państwa jest przygotowywany przed, a nie po nich.

To powoduje, że jest on worem bez dna, z którego politycy rozdają pieniądze na lewo i prawo, nie zastanawiając się nad skutkami tego procederu. A te jak pokazuje przeszłość bywają opłakane. To przecież po uchwaleniu - tuż przed wyborami w 2001 roku - budżetu przez rząd AWS powstała gigantyczna wyrwa w finansach publicznych nazywana dziurą Bauca.

Jeszcze do niedawna wydawało się, że szybszy termin wyborów jest praktycznie przesądzony. Wszystkie partie obecne w Sejmie i Senacie przychylały się do tego by odbyły się one wiosną 2011 roku. Ostatnie wypowiedzi polityków rządzącej Platformy Obywatelskiej sugerują jednak, że wcale tak się stać nie musi.

Przewodniczący klubu PO Grzegorz Schetyna mówi, że _ ewentualne wybory na jesieni nie powinny negatywnie odbić się na naszej prezydencji _.

To zmiana stanowiska o 180 stopni w stosunku do tego sprzed niespełna dwóch lat, gdy ówczesny wicepremier, nie był w stanie _ wyobrazić sobie połączenia objęcia prezydencji z przygotowaniami do wyborów parlamentarnych __ . _

Jak widać w tej dalekosiężnej kwestii górę biorą krótkowzroczne interesy partyjne. Politycy Platformy nie zdecydują się na jednoznaczną deklarację co najmniej do wyborów prezydenckich i samorządowych.

Jeżeli Bronisław Komorowski zostanie głową państwa, a partia wygra wybory w gminach, miastach, powiatach i województwach będzie jej zależało na przyspieszeniu elekcji do parlamentu, by skorzystać z wiatru w żagle, jaki dadzą te zwycięstwa.

Wtedy jednak nie ma co liczyć na zgodę liżącego rany PiS, która jest niezbędna do skrócenia obecnej kadencji Sejmu i Senatu. I na odwrót – przegrana walka o prezydenturę i samorządy przez PO nie zachęci posłów tej partii do głosowania za rozwiązaniem parlamentu. To oznaczało by dla wielu z nich utratę co najmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych z tytułu diet poselskich.

W tej sytuacji – pomimo argumentów o prezydencji i budżecie - szanse na skrócenie kadencji należy włożyć między bajki. Ale to nie powinno dziwić. Jak zauważył kiedyś Winston Churchill _ polityka to nie zabawa, to całkiem dochodowy interes. _

Autor felietonu jest dziennikarzem Money.pl_ _

polityka to prowadzenie spraw publicznych dla prywatnych korzyści

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)