Dwornik: Palikot też zrobił sondaż. Ma 10 procent

W sobotę Platformę popiera 34, a PiS 27 procent Polaków. Dystans dwójki liderów według Polskiego Radia i Homo Homini topnieje w oczach. Donald Tusk zaczyna gryźć paznokcie, a partia Jarosława Kaczyńskiego może bić w bębny i głosić sukces. Choć jeszcze dzień wcześniej sama załamywała ręce, patrząc na słupki z CBOS, wieszczące pogrom: Platforma 38 procent, PiS rekordowo niskie 17 procent poparcia. Po pięciu dniach świat znów na głowie stawiają Rzeczpospolita i GfK Polonia. Równo połowa Polaków głosować chce na PO, nieco ponad co czwarty - na największą partię opozycyjną.

Takich skoków nie ma nawet na wydruku EKG, a permanentne rozchwianie emocjonalne nie jest zdrowe. Grozi schizofrenią, pojawia się efekt wyparcia, za którym stoi szeroki wachlarz argumentów. A to wyniki są tradycyjnie niedoszacowane, a to próba źle dobrana, bo nie uwzględnia wsi czy wreszcie pojawiają się oskarżenia o próby wykończenia konkurencji.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/2/t132098.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/brudzinski;przez;sondaze;powinnismy;sie;rozwiazac;ale;robimy;wlasne,64,0,873024.html) Brudziński: Przez sondaże powinniśmy się rozwiązać, ale robimy własne
Kolejnym krokiem jest zaklinanie rzeczywistości. Prawo i Sprawiedliwość ma więc własne, choć tajemnicze i nigdzie nie publikowane sondaże. Wynika z nich niezbicie, że albo to PiS ma największe poparcie w narodzie, albo przewaga PO jest mikroskopijna. Nie umywają się one jednak i tak do fantastycznych wyników Ruchu PoparciaPalikota. Poseł z Lublina jest święcie przekonany, że na jego partię głosować chce co dziesiąty Polak. Sen o potędze wynika z samodzielnie przeprowadzonych ankiet. Na ulicach Ciechanowa.

Platforma jeszcze w miarę sobie z tymi wahaniami skrajnych emocji radzi, ale to nic dziwnego. Z jednej strony wciąż są na czele stawki, z drugiej mają przecież w rządzie fachowca. Psychiatrę.