Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dzik: Od kurka z gazem groźniejsza jest gazrurka

1
Podziel się:

Niby powinno się negocjować ceny posiłku po trzech dniach głodówki, ale tak jakoś się u nas przyjęło, że ceny gazu negocjujemy gdy zima najbardziej doskwiera i każdy myśli tylko, by się szybko ogrzać.

Dzik: Od kurka z gazem groźniejsza jest gazrurka

Niby powinno się negocjować ceny posiłku po trzech dniach głodówki, ale tak jakoś się u nas przyjęło, że ceny gazu negocjujemy gdy zima najbardziej doskwiera i każdy myśli tylko, by się szybko ogrzać. Na szczęście PGNiG i Gazprom mają jakieś problemy z uzgodnieniami i duży kontrakt gazowy może być podpisany już po styczniowej odwilży.

Czy rząd faktycznie robi błąd wiążąc się z Rosją tak olbrzymim kontraktem aż do 2037 roku? Opozycja twierdzi, że tak i mówi wprost, że taka umowa godzi w polską rację stanu. Nasze negocjacje zbiegły się w czasie z ostatnią potrzebną zgodą władz Meklemburgii na budowę Gazociągu Północnego. Czy ta ekonomicznie bezsensowna, ale politycznie bardzo sprytna inwestycja ma wzbudzić naszą dodatkową czujność? A może cały problem tzw. bezpieczeństwa energetycznego to ślepa uliczka?

Żyjemy w świecie, który już chyba zapomniał o zimnej wojnie. Naukowcy i politycy wymyślają z nudów lub dla pokreślenia sensu swojej egzystencji mega problemy w rodzaju globalnego ocieplenia, którymi nikt się nie przejmował w czasach, gdy na arenie międzynarodowej było naprawdę gorąco.

Długoterminowa umowa na gaz z Rosją jest kontraktem, który wiąże ekonomicznie obie strony. Jeśli jednak zakładamy, że jedna z tych stron - oczywiście nie nasza - będzie chciała w przyszłości nie wywiązywać się z kontraktu w imię politycznych rozgrywek, to nie jest to wcale problem bezpieczeństwa energetycznego. To dużo poważniejszy problem bezpieczeństwa narodowego.

Straszenie, że Rosja za 25 lat zakręci nam kurek z gazem, to tak, jakby w 1935 straszyć, że niegrzeczne Niemcy nie będą w 1940 kupować polskiej kiełbasy. Imperialne zapędy Rosji są na tyle widoczne, że dostawy gazu są tak naprawdę problemem trzeciorzędnym. Długoterminowe kontrakty ekonomiczne mogą być dla nas wręcz korzystne, bo potencjalnie opóźniają moment, gdy w ruch wejdą inne argumenty niż zakręcony kurek. Od kurka z gazem groźniejsza jest przysłowiowa gazrurką w postaci garnizonów wojsk, czy baterii rakiet nad granicą.

Patrzenie na Rosję przez pryzmat bezpieczeństwa energetycznego, to coś w stylu patrzenia na rozwój ludzkości przez pryzmat globalnego ocieplenia. Wiele wskazuje na to, że za ćwierć wieku Świat może mieć problemy innego kalibru niż dzisiaj. Jeżeli ktoś się boi, co będzie robiła wtedy Rosja, to zamiast szukać alternatywnych dostawców gazu, niech przede wszystkim inwestuje w armię i dobrych szpiegów. Przydadzą się bardziej.

Autor jest ekonomistą specjalizującym się w zagadnieniach racjonalności,
ekonomii behawioralnej i psychologii hazardu

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
Fan Rydzyka
4 lata temu
A nie przyszło ci do głowy strategu, że kupując od Rosji gaz wspieramy ją miliardami dolarów zamiast zainwestować je w odnawialne źródła energii i elektrownię atomową? Przy okazji odbudowano by przemysł jądrowy, bez którego Rosji możemy .........