Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dzik: Premierowi obok doradców przydałby się błazen

0
Podziel się:

W słynnym filmie "Dwunastu gniewnych ludzi" pokazano, jak jeden wątpiący ławnik mógł skłonić pozostałych jedenastu do głębszej refleksji i nieoczywistych wniosków. Czy w powołanej przez Premiera nowej Radzie Gospodarczej znajdzie się choć jeden odpowiednik odważnego i sceptycznego ławnika?

Dzik: Premierowi obok doradców przydałby się błazen

*W słynnym filmie _ Dwunastu gniewnych ludzi _ pokazano, jak jeden wątpiący ławnik mógł skłonić pozostałych jedenastu do głębszej refleksji i nieoczywistych wniosków. Czy w powołanej przez Premiera nowej Radzie Gospodarczej znajdzie się choć jeden odpowiednik odważnego i sceptycznego ławnika? *

W teorii Rada ma służyć głosem doradczym, przedstawiając _ niezależne i obiektywne opinie na temat obecnych i planowanych działań rządu _. Pierwszym pytaniem, jakie się nasuwa, to _ niezależne od czego? _ - skoro w jej skład wchodzą aktywni przedstawiciele dużego biznesu.

Nie jest oczywiście niczym złym, że premier oficjalnie i jawnie wysłucha opinii reprezentantów potężnych firm. Afera hazardowa pokazuje, że takie konsultacje są potrzebne, bo inaczej i tak się odbędą,tylko wstydliwie i po ciemku na stacji benzynowej. Warto jednak nazywać rzeczy po imieniu i zamiast Rady Gospodarczej może użyć określenia Rada Konsultacji Biznesu.

W radzie zasiadają osoby dobrze znane, które na pewno świetnie orientują się w takich dziedzinach jak bankowość czy rachunki narodowe, ale czy potrafią w tych analizach wyjść poza oklepane schematy czy dostrzec problemy ważne, a mniej spektakularne? Czy będzie tam ktoś, kto wejścia do strefy euro nie postrzega w kategoriach eschatologicznych? Czy znajdzie się odpowiedź na coraz wyraźniejszy objawy buntu _ Polski B _ przeciw obowiązującym priorytetom w inwestycjach strukturalnych? Mam spore wątpliwości.

Wreszcie, konsternację może budzić samachęć powołania kolejnego ośrodka opiniującego politykę ekonomiczną w sytuacji, kiedy w rządzie już są co najmniej dwa takie rywalizujące ośrodki, o czym choćby świadczy debata emerytalna między stronnictwem Rostowski-Fedak, a frakcją Boniego.

Rozwiązywanie problemu dwugłosu przez wprowadzenie trójgłosu wydaje się nieco ekscentrycznym pomysłem. A może właśnie o to chodzi? Rząd od swojego powstania uwielbia strategię _ dużo mówić - mało robić _. Kolejne gremium będzie wygłaszać łagodne uczone ekspertyzy, a wszystko będzie funkcjonować jak w pewnym starym dowcipie:

Niezdecydowany król poprosił doradców o konsultacje w ważnej sprawie. Pierwszy mędrzec przedstawił misterną strategię, król pokiwał głową i rzekł _ Masz rację mój doradco _. Drugi mędrzec krzyknął _ ależ to zły plan! _ i przedstawił dokładnie odwrotną strategię działania. _ Ty też masz rację mój doradco _ odparł spokojnie król. Na to odezwał się błazen: _ Królu, jak obaj mogą mieć rację, gdy mówią coś przeciwnego? _. Król na to, z niezmąconym spokojem, _ Masz rację, mój błaźnie _...

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)