**6 sierpnia 2000 roku, podczas wiecu w Legionowie, sympatyk lidera tego ugrupowania, pretendenta do fotela prezydenta RP, zaśpiewał: _ Marian Krzaklewski to nasz kandydat, wiec każdy głosik jutro się przyda; Marian Krzaklewski to nasz kandydat, piękny Maryjan, mądry Maryjan. _
Rozgłos medialny związany z tym występem sprawił niemały kłopot sztabowcom Krzaklewskiego. Słyszałem tę piosenkę i włos mi się na głowie zjeżył. Była to jedna z najgłupszych piosenek, jakie słyszałem w życiu. To była faktycznie melodia pieśni religijnej - powiedział prasie rzecznik kampanii Kajus Augustyniak, gdy nauczyciel z Lidzbarka stwierdził, że piosenka obraziła jego uczucia religijne i zawiadomił prokuraturę o przestępstwie.
W minioną niedzielę w sieci pojawił się filmik przypominający ówczesny występ. Jego twórcy uzupełnili go _ buszyzmami _ lidera AWS, którego nazwisko skracano wtedy w hasłach wyborczych (KRZAK - TAK!), by kojarzyło się z nazwiskiem urzędującego prezydenta USA. Zdenerwowało to obecnego kandydata PO na europarlamentarzystę tak bardzo, że powrócił do wykpiwanej niegdyś retoryki.
ZOBACZ SPOT SLD O KRZAKLEWSKIM:
Co, z pewnością usatysfakcjonowało realizatorów spotu, gdyż uwiarygodniało istotniejsze przesłanie, którym był, dopełniający filmik, fotomontaż billboardu przedstawiającego dwójkę kandydatów na europosłów PO: właśnie Mariana Krzaklewskiego i... Danuty Hübner, której gratulowano kolegi z listy.
Choć gratulujący nie podpisali się, to łatwo było rozpoznać ich sympatie partyjne. Któż bowiem, jak nie SLD, jest beneficjentem korzyści propagandowych wynikających z rozpowszechniania tego spotu?
Komentatorzy natychmiast uznali, że przypominanie niezbyt chwalebnej kariery lidera ugrupowania, którego program polityczny spowodował sprzeciw trzech tenorów: Olechowskiego, Płażyńskiego i Tuska, twórców Platformy Obywatelskiej, może osłabić notowania tej partii. Przez którą obecnie Krzaklewski jest popierany.
Przy okazji warto przypomnieć, że podczas wyborów parlamentarnych w 2001 roku Platforma kolportowała komiks, którego satyryczna konwencja umożliwiała krytyczne prezentowanie w nim innych polityków i partii. Na jednym z obrazków żona mówiła do męża: Na tych - to nie mogę patrzeć. Zgaś ten telewizor!. Na ekranie narysowanego odbiornika przedstawieni byli Krzaklewski i Buzek... późniejszy poseł PO w Parlamencie Europejskim.
Wróćmy jednak do filmiku. Komentatorzy wskazywali także, iż szyderstwo w stosunku do Danuty Hübner, to zemsta wcześniej popierającej ją SLD za zdradę i przejście do obozu liberałów. Oraz próba zniechęcenia wyborców do głosowania na nią, a tym samym odebrania części głosów Platformie.
Nikt jednak nie zwrócił uwagi, że ośmieszanie jej daje również bezpośrednią korzyśćWojciechowi Olejniczakowi, który startuje w tym samym okręgu wyborczym. Filmik daje mu szansę na dwie pieczenie na jednym ogniu. Wykpiwa nie tylko przeciwne ugrupowanie, ale i konkurentkę do mandatu.
Nic więc dziwnego, że nie krytykuje on tego filmiku, który zresztą podoba się jego kolegom i koleżankom. Choć wcześniej, komentując słynną agitkę PiS-u o kolegach Tuska, mówił: - _ Nie podpisałbym się pod takim spotem, bo unikamy takiego języka pełnego agresji. Jest zbyt wiele negatywnych emocji, zbyt wiele energii marnujemy. _
Woli pozować w śnieżnobiałej, symbolizującej czystość intencji, koszuli. Rozpiętej w celu zademonstrowania ludowo-lewicowej, niezmarnowanej energii. Warto pod obraz ten podłożyć przyśpiewkę: _ Pytała się Kasia nadobnego Jasia: Jasiu wiela koszul mosz? Mam jedna koszulka, dała mi mamulka, Będzie se mnie gospodorz! _ To dopiero byłby pozytywny spot wyborczy...
Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.