Obietnice - jak kruche ciastka - są po to, by je łamać. Anglosaskie przysłowie można zadedykować jako memento nie tylko prezydentowi Komorowskiemu, ale wszystkim polskim politykom, którzy ulegliby pokusie odtrąbienia sukcesu po deklaracji prezydenta USA w sprawie wiz dla obywateli RP.
Co obiecał nam Barack Obama? Teoretycznie - gdy spojrzymy na historię naszej batalii o zniesienie wiz do Stanów - całkiem sporo. Prezydent światowego supermocarstwa zadeklarował, że zanim wyprowadzi się z Białego Domu, górale i mieszkańcy Podkarpacia odetchną z ulgą, bo będą latali za Ocean bez konieczności udowadniania, że nie są:
- a) terrorystami,
- b) nazistami,
- c) narkomanami.
Swoją drogą ciekawe, jaki odsetek składających wnioski odpowiada na, umieszczone w stosownym formularzu, pytania o te kwestie twierdząco.
A co obietnica Obamy oznacza w praktyce? Choć polskie media obwieściły, że wizy zostaną zniesione do 2013 roku, to prezydent USA aż tak precyzyjny nie był. Użył bowiem słów _ during my presidency _ - czyli dosłownie: _ podczas mojej prezydencji _ - pozostawiając niepewność co do tego, czy ma na myśli finisz obecnej, czy też - co prawda w tej chwili czysto hipotetycznej, ale przecież możliwej - drugiej kadencji. A ta zakończyłaby się dopiero w roku 2016.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/246/t45302.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/nalecz;lot;rejsowy;nie;obniza;prestizu;prezydenta,64,0,727360.html) Nałęcz: Lot rejsowy nie obniża prestiżu prezydenta
Naszym politykom nie wypada życzyć Obamie porażki w walce o reelekcję. Przyjmują więc wariant dobrej miny do nienajlepszej gry. Z jednej strony mówią o sukcesie, jakim jest obietnica. A z drugiej, że nawet gdyby Amerykanie wiz nie znieśli, to bardziej niż my tu nad Wisłą, stracą na tym oni sami.
Właśnie dlatego - jak przyznał jeden z doradców prezydenta - polska delegacja w Stanach _ szydziła _ z przykrego obowiązku. A na jednym ze spotkań Komorowski dworował sobie z tego, że by wjechać na terytorium USA, musiał odpowiadać na pytanie, czy trudnił się prostytucją.
Współpracownicy prezydenta zapomnieli chyba jednak poinformować go o tym, że nawet, gdy Kowalski poleci do Chicago z paszportem bez wizy, on jako przedstawiciel obcego państwa i tak będzie musiał starać się o wizę dyplomatyczną kategorii A-1. Taką samą, jaką muszą mieć wybierający się do Stanów: premier Wielkiej Brytanii, kanclerz Niemiec czy Benedykt XVI. I nawet lot samolotem rejsowym nie zwolni z tego obowiązku.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/152/t116888.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/usa;zniosa;wizy;dla;polakow;start;karta;przetargowa,232,0,714216.html) USA zniosą wizy dla Polaków? START kartą przetargową
Zamiast więc ekscytować się rzekomym sukcesem, powinniśmy konsekwentnie ignorować temat o tak naprawdę marginalnym znaczeniu dla relacji na linii Warszawa - Waszyngton.
Ale zamiast przejść nad wizową zawieruchą do porządku dziennego, my wolimy dziwić się, że nasi sąsiedzi są lepiej traktowani i dawać do zrozumienia, że wciąż czujemy się gorsi, bo tylko: Polacy, Rumuni i Bułgarzy w gronie obywateli państw UE muszą fatygować się na rozmowę z konsulem.
Bez tego dowcipy o tym, że Polskich prezydentów opłaca MasterCard, bo uporczywie lansują oni hasło: _ no visa _ na dobre zagoszczą w amerykańskich salonach. A Obama i jego następcy - ku uciesze wybrańców naszego narodu - obiecają nam jeszcze naprawdę wiele. Bo w USA dobrze wiedzą, że _ lepsza złamana obietnica, niż żadna. _
Autor jest dziennikarzem Money.pl
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/216/t124376.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/komorowski;z;wulffem;poprawiaja;historie,20,0,730388.html) | Komorowski z Wulffem poprawiają historię Prezydent jest zadowolony z procesu pojednania polsko-niemieckiego. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/229/t124389.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/zaczynamy;nowy;dobry;rozdzial,89,0,729689.html) | "Zaczynamy nowy, dobry rozdział" Posucha w relacjach polsko - rosyjskich dobiegła końca - oświadczył Komorowski. |