Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Miskiewicz
|

Miskiewicz: Wojna banków z klientami

0
Podziel się:

Nadzór bankowy zastanawia się nad zwiększeniem ograniczeń przy udzielaniu kredytów walutowych. Szykuje się kolejna bitwa w wojnie banków z klientami.

Miskiewicz: Wojna banków z klientami

Szykuje się kolejna bitwa w wojnie banków z klientami. *Nadzór bankowy zastanawia się nad zwiększeniem ograniczeń przy udzielaniu kredytów walutowych. *

Od kilku miesięcy banki są bardziej ostrożne przy udzielaniu kredytów walutowych. Zwolennicy ograniczeń argumentowali, że nowe rozwiązania trzeba wprowadzić ze względu na dobro milionów Polaków, którzy nieświadomi grożącej im finansowej katastrofy i pozbawieni wiedzy o ryzyku kursowym upodobali sobie tańsze od złotówkowych kredyty w walutach obcych.

Nasz portal zdecydowanie protestowałprzeciw takiej ingerencji w wolność wyboru, która kilkudziesięciu tysiącom rodzin odebrała szansę na własne mieszkanie. Jednak lobbing zwolenników nowych rozwiązań - przede wszystkim Związku Banków Polskich - zrobił swoje i obostrzenia zaczęły obowiązywać.

Okazało się jednak, że Polacy nie chcą, by ktoś na siłę robił im dobrze i wciąż chętnie pożyczają we frankach. Nie przemawiają do nich tłumaczenia bankowców, którzy w myśl Rekomendacji Spokazują im symulacje ryzyka, jakie niesie ze sobą pożyczanie w obcej walucie. I jeżeli nawet chętniej niż przed rokiem decydują się na złotówki,to robią tak nie dzięki Rekomendacji S, ale ze względu na podwyżki stóp w Szwajcarii.

Wydawało się, że nadzór bankowy dał sobie spokój z walką z wiatrakami. Jeszcze w październiku zapowiadano, że pomimo zwycięstwa Franka nad Rekomendacją S dalsze ograniczenia nie są planowane. Jednak ostatnio bankowcy dostali do konsultacji cztery propozycje przygotowane przez KNF.

Trzy koncepcje nadzoru to nowe pomysły na to, jak jeszcze bardziej ograniczyć dostępność kredytów w walutach. I nie są to bynajmniej zmiany kosmetyczne. Mogą spowodować, że część banków będzie zmuszona do wycofania ze swojej oferty kredytów walutowych. Co prawda KNF zaproponował jeszcze czwartą opcję. To pozostawienie sytuacji bez zmian. Ale widząc determinację zwolenników ograniczeń to rozwiązanie wydaje się najmniej prawdopodobne.

W całej tej historii bez wątpienia jest coś z absurdu. Banki promujące kredyty w złotówkach, zamiast kusić klientów atrakcyjnymi ofertami, na siłę chcą pokazać, że wiedzą lepiej co jest dla nas dobre. W efekcie interes kilku instytucji wygrywa z interesem milionów klientów. Ciekawe jak tym razem zwolennicy ograniczeń wytłumaczą, że dla naszego własnego dobra musimy dać im więcej zarobić?

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)