Nawrocki: Miraże Grada nie załatają dziury budżetowej

W niedalekiej przyszłości będą sprzedawane kolejne pakiety spółek Skarbu Państwa.Można przypuszczać, że mniejsze dywidendy to celowy zabieg, który może sprawić, że cena sprzedawanych walorów będzie wyższa.

Dlaczego mniej dywidend to wyższa cena papierów wartościowych? Po pierwsze zyskowna spółka, która w dodatku nie płaci dywidend jest postrzegana jako rozwojowa. Takie spółki są oceniane zazwyczaj lepiej i więcej się za nie płaci.

Mniej dywidend to również więcej pieniędzy w spółce. Pozwala to poprawić płynność firmy, a tym samym jej wiarygodność wobec kredytodawców. To z kolei przekłada się na możliwość pozyskania finansowania o niższym oprocentowaniu.Taki zabieg zmniejsza całkowity koszt kapitału.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/31/t82719.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/3;5;miliarda;zlotych;z;dywidend;to;malo;grad;woli;sprzedawac,204,0,832460.html) 3,5 miliarda złotych z dywidend to mało

Można zatem przypuszczać, że Aleksandrowi Gradowi chodzi o pewien miraż. Poprawienie wskaźników finansowych firmy, pokazanie jej rozwoju oraz tego, że tak naprawdę udział Skarbu Państwa nie stanowi tak dużego czynnika ryzyka - faktycznie może zwiększyć giełdowe wyceny spółek. Pytanie tylko czy taka kosmetyka istotnie zwiększy wpływy do budżetu państwa pomagając w łataniu dziury budżetowej?

Otóż, nie. Pokazała to dobitnie prywatyzacja BGŻ. Sam mit, że na każdej prywatyzacji da się zarobić nie wystarczył. Taka polityka niskich dywidend - choć słuszna - to za mało. Inwestorom trzeba pokazać realny wzrost przychodów, zysków, rozwiązania problemów związków zawodowych - oferując przy tym dobrą cenę. Tylko wtedy na prywatyzowanych przedsiębiorstwach państwo ma szansę dobrze zarobić.