Amerykanie będą drukować dolary, dopóki im się lasy nie skończą. Mogą sobie na to pozwolić. Bo krach największej światowej gospodarki nie jest nikomu na rękę.
Dług publiczny USA rośnie w tempie czterech miliardów dolarów dziennie i przekracza już astronomiczną kwotę 14 bilionów dolarów. Gdyby Amerykanie zapragnęli wydrukować tę kwotę w gotówce, to 100-dolarowymi banknotami można by owinąć ziemię wzdłuż równika prawie 600 razy! Tej gigantycznej ilości pieniędzy nie da się w żaden racjonalny sposób zobrazować, podobnie jak trudno wyobrazić sobie by jakikolwiek inny kraj mógł normalnie funkcjonować z takimi długami. Co więcej, by wciąż wzbudzał tak duże zaufanie wśród inwestorów, a jego waluta wciąż pozostawała najtwardszą na świecie.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/1/138241.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/gospodarka;usa;rosnie;ale;liczyli;na;wiecej,162,0,784546.html) Bernanke uspokoił rynki, ale bez cięć wydatków Stanom znów grozi kryzys
I chociaż polityka pobudzania gospodarki przez druk pieniądza w wykonaniu Bena Bernanke wywołuje duży sprzeciw wielu ekonomistów, to trudno spodziewać się, by miała się zmienić. Dzieje się tak dlatego, że Amerykanie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ich kraj jest zbyt duży, by upaść. Podobnie jak to było z instytucjami finansowymi, które wbrew zdrowemu rozsądkowi w okresie kryzysu trzeba było ratować, bo ich bankructwo spowodowałoby panikę i krach na całym świecie.
Czy w takim razie to nie oznacza, że gospodarka i rynek działają źle? Według Amerykanów wcale nie. Gospodarka będzie miała się dobrze, dopóki pompowanie w nią pieniędzy będzie trwać. Styl myślenia polityków w USA doskonale sparodiowali dwaj komicy: John Clarke i Bryan Dawe.
Takie myślenie i stymulowanie gospodarki przy jednoczesnym _ zamiataniu pod dywan _realnych problemów będzie trwało dopóki Wall Street będzie chciało pompować bańkę na rynkach i zarabiać na akcjach oraz surowcach. Potem jednak któryś z bankierów inwestycyjnych uświadomi sobie, że to przecież kompletnie bez sensu, że cała inżynieria finansowa nie ma już nic wspólnego z realnymi pieniędzmi. I wtedy krzyknie _ sell, sell, sell _. Tak zacznie się kolejny kryzys, bo tak działają rynki. Dla tych, którzy chcą zrozumieć, jak działa ten mechanizm, kolejny film (z polskim tłumaczeniem).
Można więc śmiało powiedzieć, że zadłużanie największej światowej gospodarki będzie trwało w najlepsze. Bo oszczędności i ograniczenie amerykańskich długów skutkujące spowolnieniem gospodarczym nie jest w niczyim interesie.
Czytaj w Money.pl