Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Świat ma nas za nieobliczalnych

0
Podziel się:

Gdyby nadal rządził PiS, Wrocław miałby dużo większe szanse wygrać rywalizację o EXPO 2012.

Płaskoń: Świat ma nas za nieobliczalnych

Nie żeby miniony pan premier z bratem prezydentem pojechali lobbować do Paryża. Aż tak dobrze z pewnością by nie było. Dolnośląski prezydent Rafał Dutkiewcz reprezentuje przecież wiadomy front od zabójców księdza Popiełuszki po zwolenników Michnika, zatem na bezpośrednie wsparcie z tej strony nie zasługuje.

Ale CBA mogło udać się do stolicy Francji z jakąś tajną misją, jeśli PiS dalej byłby u władzy. I mogło radykalnie wpłynąć na wynik głosowania.

ZOBACZ TAKŻE:
Walka Wrocławia o ExpoKoreańczycy oraz reprezentacja Maroka nie ukrywali wszakże, że oddziałują w sposób namacalny na członków komisji decydującej o wyborze miejsca światowej wystawy, co powinno wywołać bezwarunkowe zainteresowanie agentów Kamińskiego.

Wysłannicy Seulu mieli rozdawać w Paryżu prawdziwe laptopy, podczas gdy delegacja polska mogła obdarować jury najwyżej długopisami made in China. Góra po trzydzieści groszy za sztukę.

Marokański władca też zapewne ma lepkie ręce. Wystarczyło wypuścić na niego agentkę równie kochliwą jak ten Bond od Sawickiej i sprawa by się szybko rypła. Po emisji na całym globie filmu z zatrzymania Muhammada VI szanse Wrocławia wzrosłyby niebotycznie. Króla można by aresztować spektakularnie na placu Pigalle, gdzie Hans Kloss znajdował przed wojną najlepsze kasztany.

Długonoga blondynka przekazywałaby mu łapówkę w opakowaniu po ,,Michałkach" z fabryki cukierków w Brzegu, nieopodal Wrocławia. Byłaby dodatkowa promocja.
ZOBACZ TAKŻE:
EXPO 2012 - nie mogliśmy wygrać

Wracając z Paryża na tarczy polska delegacja już po drodze jęła tłumaczyć, że Wrocław przegrał bój o EXPO, ponieważ konkurenci postąpili niehonorowo i wbrew danemu słowu nakłaniali państwa ze swoich kontynentów, aby broń Boże nie głosowały za stolicą Dolnego Śląska.

Baju, baju czekaj tatka latka! Wrocław otrzymał zaledwie 10 procent głosów, nietrudno więc policzyć, że ambicje prezydenta Dutkiewicza zgasiła nie tylko Afryka i Azja, lecz również zaprzyjaźnione, a nawet zjednoczone we wspólnocie unijnej państwa europejskie. Zamiast tradycyjnie rozsupływać spiskową teorię dziejów, należałoby raczej zapytać, dlaczego sąsiedzi nas nie lubią?

Prawdopodobna przyczyna tkwi w ich przekonaniu, iż Polska jest nadal krajem nieobliczalnym, by nie rzec komicznym, mimo że diametralnie zmieniła się opcja sejmowo-rządowa.

ZOBACZ TAKŻE:

Sikorski lekceważy prezydenta?Trudno dojść do lepszych konkluzji, kiedy widzi się, co zaprząta umysły najważniejszych osób w państwie. W dniu, kiedy Osama bin Laden wezwał Europę do wycofania się z Afganistanu, centra odpowiedzialne za bezpieczeństwo Polski przekomarzały się wobec opinii publicznej w sprawie faksu, który minister Sikorski miał wysłać do kancelarii prezydenta Kaczyńskiego trzy minuty po wyznaczonej godzinie audiencji.

Jeśli naczelne urzędy, mając do dyspozycji nowoczesne środki łączności, nie mogą się w porę ze sobą skomunikować, czy należy powierzać takiemu państwu organizację ważnej imprezy światowej? Wystawy EXPO gromadzą miliony zwiedzających, więc dla terrorystów są wymarzonym celem ataku.

W ciągu trzech minut można było zniszczyć niejedną wieżę w Nowym Jorku i niejedną stację madryckiego metra. 180 sekund to w dzisiejszym rozpędzonym świecie często niemal wieczność i mało kogo już obchodzi, że nad Wisłą czas mierzy się inaczej.

Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu
i redaktorem naczelnym "Panoramy Opolskiej".

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)