Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Czy koalicja połączy Kaczyńskiego i Palikota?

0
Podziel się:

Bardzo dużo łączy Janusza Palikota z Jarosławem Kaczyńskim, mimo że nie zdają sobie z tego sprawy i na samą myśl o tak nikczemnym porównaniu mogliby prać jak Kiemlicze albo niezostawiający suchej nitki proszek Persil.

Płaskoń: Czy koalicja połączy Kaczyńskiego i Palikota?

Bardzo dużo łączyJanusza PalikotazJarosławem Kaczyńskim, mimo że nie zdają sobie z tego sprawy i na samą myśl o tak nikczemnym porównaniu mogliby prać jak Kiemlicze albo niezostawiający suchej nitki proszek Persil.

Podczas ostatniego kongresuswojej partii brat bliźniak, z zawodu prezes Prawa i Sprawiedliwości, obiecał wysłać za 10 lat wszystkich Polaków na wczasy do Tunezji, ewentualnie Egiptu, jeśli ktoś po zejściu z wielbłąda chciałby jeszcze zobaczyć piramidy. Przeszkodą do ziszczenia bajecznej wizji jest maluteńki drobiazg. PiS musiałby odzyskać władzę, na co się raczej nie zanosi, choć pewności nie ma. Elektorat bywa czasem nieobliczalny i do następnych wyborów może już zapomnieć, że poprzednio Kaczyński zamierzał wybudować 2 mln mieszkań.

[

Cymański: Koalicja z SLD niemożliwa, nie oszukamy wyborców ]( http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/cymanski;koalicja;z;sld;niemozliwa;nie;oszukamy;wyborcow,86,0,596822.html )Skończyło się, jak wiemy,na skromnym metrażu dla posła koalicjanta Stanisława Łyżwińskiego, ale niewykluczone, że na darmowy wikt i opierunek z całodobową ochroną mogłoby liczyć sporo luda, gdyby PiS porządził dłużej. Zapowiedź obecnego objawienia Jarosława Kaczyńskiego też w tamtym czasie mieliśmy. Media szeroko relacjonowały pobyt w egipskim kurorcie przedstawicieli narodu w osobach wybitnego poselstwa Samoobrony -Sandry LewandowskiejiJanusza Maksymiuka.

Prezes zachowuje niezmienną ciągłość w bajecznym kreowaniu świata, odbiegającą znacznie od tradycyjnej receptury na kiełbasę wyborczą. Nie odmienią jej incydentalne wybryki w rodzaju publicznej inwokacji Pawła Poncyliusza, że pora by już przestać. Demokracja w Prawie i Sprawiedliwości jest bowiem zjawiskiem dla osób wyjątkowo spostrzegawczych. Kto zdążył przeczytać, ten się nasycił. Następnego dnia wpis z blogu druha prezesa zniknął bezpowrotnie, przy jednoczesnym oświadczeniu autora, że był to tylko głos w dyskusji wewnątrzpartyjnej.

Przestać się nie da, gdyż taka już polityczna uroda ludzi przekonanych o swojej nieomylności, że nie przestają. Nawet wówczas, gdy obiecują, że więcej się to nie powtórzy. Połajany przez szefostwo Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot wytrzymał zaledwie 48 godzin z wygłaszaniem komentarzy o kandydatach w prezydenckich prawyborach, po czym znów przyłożył Radkowi Sikorskiemu. Teraz szef MSZ apeluje do konkurenta Bronisława Komorowskiego, żeby zakneblował skutecznie Palikota, co jest wezwaniem tyleż próżnym, co przezabawnym. Komorowski nie ma w tym żadnego interesu, natomiast Palikot, podobnie jak Jarosław Kaczyński, nie zmieni z dnia na dzień natury. Gdyby nawet bardzo chcieli, nie mogą przestać, ponieważ przeczyłoby to ich mniemaniu o własnej wielkości.

W wywiadzie dla _ Rzeczpospolitej _ prezes Prawa i Sprawiedliwości ogłosił, że po wygraniu wyboróww celu wysłania całego narodu do Tunezji i Egiptu dopuszcza możliwość koalicji z częścią Platformy Obywatelskiej.Donald Tuskobwieścił natomiast, że ma jużpo dziurki w nosie zagrań niektórych członków PO, więc niebawem zacznie wyrzucać z partii niepokornych. Czyżby Kaczyński i Palikot mieli wspólne marzenie, choć jeszcze sobie tego nie uświadamiają?

Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)