Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Z Belką Komorowski zagrał pokerowo

0
Podziel się:

Ogłoszenie kandydatury prof. Marka Belki na stanowisko prezesa NBP może w krótkim czasie przewartościować opinię publiczną i doprowadzić nie tylko do spektakularnych zmian na scenie politycznej.

Płaskoń: Z Belką Komorowski zagrał pokerowo

Kilkanaście dni temu podczas wręczenia Donaldowi Tuskowi Międzynarodowej Nagrody im. Karola Wielkiego na gali w Akwizgranie obecny był m.in. dzisiejszy kandydat, a także pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski i były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jeśli prawdą jest, że między toastami Komorowskiemu nie wymsknęło się nawet słowo o zamiarach wobec Belki, to z pewnością nie jest on takim ciamciaramcią, jakby wynikało z ostatnich przekazów medialnych.

Jeśli Tusk i Kwaśniewski faktycznie nie wiedzieli o niespodziance, którą marszałek Komorowski chce przepuścić przez sejmową maszynkę do głosowania dziesięć dni przed wyborami prezydenckimi, to pierwszy powinien nieco struchleć, drugi zaś może zacierać ręce z zadowolenia. Byłby to bowiem wyraźny sygnał, że w przypadku wygranej prezydent nie da się wodzić swojemu szefowi na pasku, natomiast od strony Pałacu uchylą się dla lewicy drzwi do wyjścia z wieloletniej opozycji.

Powszechnie wiadomo, że prof. Belka jest wybitnym i uznanym w świecie ekonomistą, co nie zmienia faktu, że najważniejsze dotąd państwowe funkcje pełnił z nadania SLD. To z kolei podczas wyborów prezydenckich może spowodować przepływy elektoratu, o jakich nie śniło się Grzegorzowi Napieralskiemu i Waldemarowi Pawlakowi. Jeśli wierzyć gorącemu sondażowi, nominację Belki na szefa NBP popiera aż 82 proc. zwolenników Napieralskiego i 62 proc. wyborców Pawlaka.

Część tej masy wyborczej może przenieść głosy na Komorowskiego, dochodząc do całkiem słusznego wniosku, że szkoda je marnować na i tak przegranych kandydatów. Każdy broni się jak umie najlepiej. Szef PSL od razu oświadczył, że jego partia będzie głosować przeciw Belce, choć może to być początkiem rozpadu koalicji. Napieralski na razie ucieka przed kamerami, ale przecież zdaje sobie sprawę, że w ostateczności się nie postawi i – chcąc nie chcąc – podczas głosowania nad wyborem prezesa centralnego banku podniesie rękę razem z posłami PO.

Dużo więcej zdaje się wiedzieć Aleksander Kwaśniewski, który nawet raczył zapomnieć, że Donald Tusk żądał kiedyś od niego stanowczo usunięcia Belki z funkcji premiera. Były prezydent zżyma się na pytania dotyczące przeszłości, co może sugerować, że rozmowy w Akwizgranie dotyczyły nie tylko stopnia schłodzenia szampana.

Jakby nie patrzeć Bronisław Komorowski wykonał super pokerowe zagranie. Przy kolejnych ruchach sztab wyborczy powinien mu jednak podsuwać materiały z Wikipedii, zamiast własnych opracowań. Wtedy kandydat na prezydenta uniknie takich wpadek, jak przedstawiania prof. Belki w roli aktualnego wiceszefa ONZ.

Autor felietonu jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu

Raport Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)