Wawryszuk: Atomowa energia bez kontroli?

Japonia jest daleko i na dobrą sprawę weryfikacja wieści podawanych przez tamtejsze władze jest poważnie utrudniona. Wszyscy zadają sobie pytanie, czy sytuacja w elektrowni jądrowej Fukushima jest pod kontrolą, czy wręcz przeciwnie. Może Japończycy nie mówią wszystkiego i w desperacki sposób próbują opanować technologię, która wymknęła się spod kontroli.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/152/t135832.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/to;juz;katastrofa;ekologiczna;fukushima;grozniejsza;niz;czarnobyl,59,0,798523.html) To już katastrofa ekologiczna. Fukushima groźniejsza niż Czarnobyl?
Znamy przecież z historii takie przypadki - by wspomnieć bliski nam geograficznie dramat, który rozegrał się w Czarnobylu. Wtedy, rzecz jasna z politycznych względów, oficjalnie o katastrofie w Polsce nic się nie mówiło. Dopiero nacisk społeczności międzynarodowej sprawił, że Związek Radziecki przyznał, że doszło do awarii i wybuchu w reaktorze atomowym.

Dziś chcemy wierzyć, że to, o czym informuje japoński rząd i międzynarodowe agencje zajmujące się atomistyką, jest prawdą. Czy tak jest w istocie - być może nigdy się nie dowiemy. Chyba, że z czasem zaczną ujawniać się skutki zwiększonego napromieniowania.

Dlatego na razie zdrowy rozsądek podpowiada, by do czasu, gdy sytuacja nie stanie się klarowniejsza - odłożyć wszelkie wyjazdy i podróże na Daleki Wschód. By nie kusić losu i dmuchać na zimne.