Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: Cięcia to koniec dobrobytu? To początek normalności

0
Podziel się:

Ostatnio w gazetach zaliczanych do tzw. dzienników opinii przeczytałem parokrotnie tytuł: Koniec państwa dobrobytu. Uważam tego rodzaju straszenie za połączenie nieznajomości tematu ze szkodliwym społecznie sensacjonalizmem.

Winiecki: Cięcia to koniec dobrobytu? To początek normalności

Ostatnio w gazetach zaliczanych do tzw. dzienników opinii przeczytałem parokrotnie tytuł: _ _ Koniec państwa dobrobytu _ _. Uważam tego rodzaju straszenie za połączenie nieznajomości tematu ze szkodliwym społecznie sensacjonalizmem. Zacznę od ignorancji.

Otóż termin _ państwo dobrobytu jest niewłaściwym tłumaczeniem terminu _ welfare state _, który oznacza państwo _ opiekuńcze, czyli szczególny twór, powstały po II wojnie światowej na Zachodzie (zwłaszcza w Europie Zachodniej).

Dobrobyt Zachodu, rozumianego jako system ekonomiczny sprzyjający tworzeniu bogactwa, rósł przez około 1000 lat, najpierw wolniej w warunkach tzw. kapitalizmu kupieckiego, później znacznie szybciej, w warunkach kapitalizmu przemysłowego. Zamożność Zachodu już przed II wojną światową była kilkanaście razy wyższa niż reszty świata.

_ Welfare state _było zaś narzuconym temuż kapitalizmowi haraczem na rzecz mniej zamożnych, których poziom życia też rósł szybko uprzednio, ale socjaldemokratyczne elity uznały, iż jeszcze za wolno. W rezultacie nie tylko wprowadzono redystrybucję dochodów i majątków, ale jeszcze oderwano ją od jakichkolwiek związków ze staraniami własnymi obdarowywanych rozmaitymi świadczeniami.

Wydatki publiczne, zwane w skrócie _ socjalem, _rosły od lat 50. nieprzerwanie do lat 80., a w poprzedniej dekadzie - po okresie spowolnienia lub nawet niewielkiego ograniczenia - zaczęły rosnąć znowu. To, co obserwowaliśmy na Zachodzie miało po dziesięcioleciach doświadczeń więcej wspólnego z komunistycznym _ czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy _ niż z troską o ubogich, czy ludzi z różnych powodów nie radzących sobie w codziennym życiu.

Nic dziwnego, że obserwując pierwsze przejawy demoralizacji _ socjalem, _Ludwig Erhard, ojciec niemieckiego cudu gospodarczego lat 50. XX w., pisał dekadę później - co cytowałem niedawno - o _ życiu z ręką w kieszeni sąsiada _.

I jak mogło być inaczej, kiedy _ socjal _zlikwidował tam większość bodźców do tego, by więcej pracować, zarabiać, oszczędzać i inwestować. Np. różnice poziomu płac robotnika niewykwalifikowanego i przyuczonego (średnio kwalifikowanego) wynoszą tam mniej więcej 3 procent. Z drugiej strony zaś 75 proc. podatku dochodowego płaci tam 25 proc. pracujących.

Nic dziwnego, że w wielu krajach Zachodu narastało niezadowolenie. Nawet w Szwecji, wybory ponownie wygrała koalicja liberalno-konserwatywna, która już zmniejszyła udział wydatków publicznych w PKB i zapowiada dalsze oszczędności.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/238/t26350.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/dzik;za;kryzys;nie;nalezy;obwiniac;bankierow;i;spekulantow,186,0,675770.html) Dzik: Za kryzys nie należy obwiniać bankierów i spekulantów
To, co obserwujemy w Niemczech, Szwecji i kilku innych krajach zachodnioeuropejskich, to nie odwrót od państwa dobrobytu, czyli od kapitalistycznej gospodarki rynkowej, lecz reformy nawet nie likwidujące, lecz tylko ograniczające życie z ręką w kieszeni sąsiada.

Jeśli cięcia wydatków publicznych, na biurokrację i _ socjal _ o 10-15 procent PKB powiodą się, to dobrobyt zacznie rosnąć tylko z tego względu, że gospodarka nieobarczona takim garbem zacznie ponownie rosnąć szybciej. I skorzystają na tym wszyscy, choć nie wszyscy jednakowo, co autor felietonu uważa akurat za uzasadnione i sprawiedliwe (choć będą tacy, którzy wolą, by było gorzej, czyli mniej wzrostu gospodarczego i dobrobytu, byle tylko było bardziej równo).

Jeżeli nasze media będą dalej ględzić w mowie i w piśmie o _ końcu państwa dobrobytu _, to odstraszą obywateli – a w efekcie i polityków – od jakichkolwiek zmian. A zmiany opisane wyżej przynieść mogą efekty zdecydowanie korzystne, podobnie jak przyniosła je postkomunistyczna transformacja.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/101/t74597.jpg ) ] (http://www.money.pl/podatki/wiadomosci/artykul/podwyzka;vat;podrozeja;ksiazki;i;zywnosc,99,0,604259.html) Podwyżka VAT: Podrożeją książki i żywność Nowe stawki mają obowiązywać od przyszłego roku. Dadzą budżetowi nawet 800 mln złotych.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/228/t99812.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/wielka;brytania;szykuje;sie;do;ciec;w;kasie;panstwa,181,0,639925.html) Wielka Brytania szykuje się do cięć w kasie państwa Rząd premiera Davida Camerona przymierza się zmniejszenia wydatków nawet o 40 procent.
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)