Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Wójcikowski: Kabaret moralnego niepokoju

0
Podziel się:

Stanisław Bareja w swoim kultowym firmie odkrył niezmienną prawdę, iż "wszystkie Ryśki to porządne chłopy". I tak było aż do sierpnia 2007.

Wójcikowski: Kabaret moralnego niepokoju

Stanisław Bareja w swoim kultowym firmie odkrył, że "wszystkie Ryśki to porządne chłopy". I tak było aż do sierpnia 2007.

Obecnie nawet to legło w gruzach. Pozostał mi już tylko moralny niepokój, co do obecnej elity władzy, a właściwie kabaret, jaki z tego niepokoju urządzili sobie Panowie Politycy.

Konia z rzędem temu, kto racjonalnie obejmuje ostatnie wydarzenia. Komentarze w prasie, czy na ulicy, dzielą komentujących na tych, którzy wierzą w niewinność PiS i na tych, którzy wierzą w winę PiS . Podkreślam tutaj słowo "wierzą”, gdyż wszelkie spekulacje odnoszą się obecnie bardziej do stanu wiary w objaśnienie rzeczywistości, niż do racjonalnych hipotez co przebiegu zdarzeń.

Zacznijmy od początku. PiS odwołuje pod zarzutem korupcji, bądź pomocy skorumpowanym pół rządu oraz rozbija koalicję. Mówi się o łapówkach za odralnianie ziemi, ale większość odwołanych nie ma z tym nic wspólnego.

Okazuje się, że wszyscy się nawzajem podsłuchują, obserwują i oskarżają, a prokuratura nie nadąża z liczbą postępowań w sprawie. W to wszystko, niczym liść laurowy w pieczeń, zostaje wsadzony Ryszard Krauze. Ma on kasy jak lodu i wszyscy do niego pielgrzymują - niezależnie, czy walczą z układem, czy też nie.

Pan Krauze ma przy tym przeszłość co najmniej podejrzaną. Wyjazd w 1984 roku na placówkę centrali handlu zagranicznego w Niemczech, powrót z określoną sumką do Polski po jakimś czasie i zawrotna kariera w biznesie. Kontrakty zdobywane z łatwością dziecka na sumy, o jakich się fizjologom nie śniło. I tak, z 30 tys. dolarów zrobiły się miliardy - nic łatwiejszego, prawda ?

I taki miliarder miałby brać udział w jakichś korupcjach i przeciekach, z których w najlepszym razie byłoby kilka milionów zarobku? Jakoś w to nie wierzę.

A druga zasadnicza moja wątpliwość, która do tej układanki nie pasuje, to sojusz przywódcy LPR Romana Giertycha z antypisowską koalicją. Ta zawziętość i gotowość sojuszu nawet z postkomunistami, że o Samoobronie nie wspomnę. Ta mowa o obronie wartości demokracji, w którą też nie wierzę.

Tu musi chodzić o coś innego - jak nie wiadomo o co, to zapewne o grubą forsę. Być może był jakiś gruby miliardowy interes do zrobienia? Miał go zrobić Pan Krauze z politykami (być może było to PZU - w końcu z jakiegoś względu pojawia się nazwisko Pana Netzela)? Cała reszta to przepychanki, z kim i za ile. A że chodzi o miliardy, to drwa rąbią na całego. Lasu (rządu i parlamentu) już prawie nie ma, a wióry zasypały już gapiom cały horyzont zdarzeń.

Ale czy My, Drodzy Czytelnicy, mamy być li tylko gapiami? Ależ skąd, jeśli się nie mylę, to po ogłoszeniu nowych wyborów nastąpi pewien kompromis z Panem Krauze i jego spółki zaczną odrabiać straty poniesione w ostatnich dniach. I chyba dadzą nam nieźle zarobić. Bo nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, jeśli się wie, kiedy kupić a kiedy sprzedać.

Autor jest doktorem nauk ekonomicznych, pracownikiem Uniwersytetu Łódzkiego.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)