Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zawadzki: Rząd dalej szuka pieniędzy. Teraz sięgnie po nasze lokaty

0
Podziel się:

Coraz trudniej uciec przed podatkiem Belki.

<a href="http://www.facebook.com/zawadzki.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Paweł Zawadzki</b>, analityk Money.pl</a>
<br /><br />
Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.
<a href="http://www.facebook.com/zawadzki.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Paweł Zawadzki</b>, analityk Money.pl</a> <br /><br /> Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.

*Podatek Belki nie tylko nie zniknie - jak obiecywała Platforma - ale będzie go płacić jeszcze więcej osób niż obecnie. Fiskus łata dziury w systemie. *

W lipcu ma zniknąć z rynku najpopularniejsza możliwość uniknięcia podatku od dochodów kapitałowych. Chodzi głównie o rachunki i lokaty jednodniowe. Do tej pory, jeśli dzienny zysk był niższy niż 2,50 złotego, fiskus nie pobierał podatku. Za kilka miesięcy trzeba będzie go zapłacić niezależnie od kwoty odsetek. Ma to przynieść budżetowi 540 milionów złotych w ciągu dwóch lat.

Wygląda zatem na to, że zamiast podatku, zniknęły plany jego likwidacji. Już w 2007 roku szef PSL Waldemar Pawlak mówił, że podatek Belki komplikuje działanie instytucji finansowych. Jego zniesienia chciał Donald Tusk. O jego likwidację wnioskowało także Prawo i Sprawiedliwość. Wszyscy chcieli, niestety jak zwykle się nie udało.


PAP/Paweł Supernak Koniec lokat antybelkowych. Jest jednak sposób, by dalej nie płacić.
Plany _ zabrania jednodniowych lokat _ to najlepszy dowód na to, jak trudna jest sytuacja polskich finansów. Swoje pięć minut ponownie mogą mieć polisolokaty, czyli lokaty _ opakowane w ubezpieczenie _, jednak ich zbytnia popularność może również poskutkować kolejnymi działaniami rządzących. Tym badziej, że walka o łatanie budżetu z poziomu miliardów, przenosi się już na poziom setek milionów złotych, które mogą zasilać kasę fiskusa.

A może chodzi o nieco więcej? Platforma zmniejszając transfery z ZUS do OFE planuje jednocześnie zagwarantować funduszom emerytalnym wyższe limity inwestowania w akcje. Tym samym kupią one znacznie mniej obligacji skarbowych. Być może rząd, obniżając zyskowność bankowych lokat, liczy, że w tej kwestii schedę po OFE przejmą właśnie sami Polacy.

Czytaj w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)