Co się stanie kiedy upadną Włochy

*Prof. Dariusz Filar, ekonomista: *Moody's bardzo dokładnie podaje przyczyny, dla których to zrobił. Z jednej strony wskazuje na bardzo słaby wzrost gospodarczy Włoch, a z drugiej na to, że w takich warunkach działania zmierzające do stabilizacji finansów publicznych są utrudnione.

Mam tak zwane dobre rady dla Włochów: zapanujcie nad sytuacją polityczną, podejmijcie bardziej zdecydowane kroki w kierunku stabilizowania kraju, szukajcie też rozwiązań w sferze realnej, które by zintensyfikowały wzrost.

Nie wykluczam, że rząd Włoch pracuje. Tylko nie może to być kwestia deklaracji, a pokazania projektów, przyjęcia ich przez parlament a po jakimś czasie udowodnienia, że przynosi to wyniki. Na razie Włochom nic takiego się nie udało. Cały czas są na tym pierwszym etapie, czyli etapie zapewniania, że pracują.

Agencje ratingowe, zwłaszcza po ich trudnych doświadczeniach z ostatnich lat, nie opierają się na deklaracjach, tylko na twardych danych.

Analityk agencji Moody's wyjaśnia powody obniżenia

To jest kwestia tego, na ile wpłynie to na wycenę papierów włoskich i w ogóle na gotowość rynków do ich nabywania. Proszę zwrócić uwagę, były już trzy takie aukcje włoskich papierów, w czasie których mówiło się, że to już jest _ test prawdy _. Udawało się je sprzedać, ale relacja popytu do podaży była umiarkowana i ceny za każdym razem były gorsze.

Jeżeli ten proces będzie postępował, to Włosi będą musieli za obsługę długu płacić coraz więcej i z coraz większą trudnością pozyskiwać środki. To oczywiście stopniowo może prowadzić do sytuacji greckiej.

Istotą sytuacji Grecji jest to, że w jakimś momencie Grecy nie byli już w stanie pożyczać samodzielnie na rynkach finansowych. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ze swoimi pożyczkami i Unia Europejska musiały wyręczyć rynki. Włosi jeszcze w takiej sytuacji nie są, ale na razie ku temu zmierzają.

Trudno powiedzieć. Wydaje się, że na razie jest w Unii determinacja do tego, żeby bronić przede wszystkim strefę euro. Dlatego, że zakłócenia w pojedynczych krajach rzutują na sytuację wspólnej europejskiej waluty.

Na razie jest skłonność do takiej obrony. Trudno jednak przewidzieć skalę wyzwań, która mogłaby się pojawić, gdyby kolejne kraje traciły równowagę finansową.

Uważam, że Polska jest jednym z tych krajów, i nie jest to propaganda, które z punktu widzenia wiarygodności jako pożyczkobiorcy bronią się bardzo dobrze. Proszę popatrzeć na to, jak zachowuje się rentowność polskich obligacji skarbowych od 2007 roku. To jest właściwie pozioma linia z niewielkimi wahnięciami. Czyli w gruncie rzeczy my przez rynki jesteśmy wyceniani cały czas w sposób stabilny.

Natomiast to oczywiście nie oznacza, że nie mamy zadań do wykonania. Deficyt sektora finansów publicznych jest prawdopodobnie największym wyzwaniem, jakie będzie stało przed kolejnym rządem w kraju.