Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

Gronicki: Zacznijmy od obniżenia wydatków

0
Podziel się:
Gronicki: Zacznijmy od obniżenia wydatków

Money.pl: Mamy za wysoki deficyt - Komisja Europejska chce nas za to ukarać. Francji czy Hiszpanii nakazano obniżenie wskaźnika do 3 proc. dopiero w 2012 roku. Tylko Grecja ma czas do końca przyszłego roku. Może więc nie przejmować się rosnącym deficytem inie podnosić podatków?

Mirosław Gronicki, ekonomista, minister finansów w rządzie Marka Belki: Polska wchodząc do Unii w 2004 r. zobowiązała się do zejścia z deficytem poniżej 3 proc. PKB do 2007 roku. I to się nam udało. Jednak w 2008 r. - jak wiemy - było już gorzej, pomimo około pięcioprocentowego wzrostu gospodarczego. Obecnie, gdy nasza gospodarka spowolniła - będziemy prawdopodobnie musieli do 2013 r. wykazać się odpowiednim deficytem.

Powinniśmy więc podnosić podatki?

Załóżmy, że deficyt w tym roku będzie wynosił 5 proc., a PKB wzrośnie o 1 proc. - jak prognozuje Ministerstwo Finansów. W takim przypadku trudno będzie z niego schodzić w przeciągu 2-3 lat. Aby obniżyć deficyt najpierw trzeba ograniczyć wydatki.

Gdzie więc możemy szukać oszczędności?

Pomysłów jest wiele. Redukcji kosztów należy szukać np. przy zmianie waloryzacji rent i emerytur, co proponował minister Hausner, czy zmniejszyć zatrudnienie w sektorze budżetowym.

Można zmniejszyć także dotacje dla samorządów, co również skutkowałoby zmniejszeniem zatrudnienia w tym sektorze. Podniesienie podatków to byłby dopiero drugi etap, a trzeci - ostatni - to po prostu koniec przejmowania się deficytem.

Wybór nie jest prosty - mamy wysoki deficyt, ale podnosić podatków też nie wypada, bo wzrost gospodarczy trzeba przecież stymulować. Jakie jest więc obecnie najmniejsze zło?

Najmniejszym złem w tej sytuacji są podatki pośrednie. Nie zabiera się bowiem wszystkim, tylko tym, którzy chcą konsumować.

EBC zapowiedział wczoraj, że będzie skupował euroobligacje. Może warto by zwiększyćtranszę naszych papierów dłużnych denominowanych w euro i w ten sposób finansować wydatki?

To, że Europejski Bank Centralny będzie kupował nasze euroobligacje nie jest wcale takie pewne. Dlaczego miałby kupować nasze, a nie np. innych krajów? Należy o tym rozmawiać, starać się, aby nasze obligacje znalazły popyt - na razie można mówić tylko p pewnym _ chciejstwie _. Ale oczywiście gdyby popyt się znalazł, byłoby bardzo dobrze.

Nadal jest Pan pesymistą jeśli chodzi o stan naszej gospodarki?

Niestety, uważam, że tempo wzrostu PKB może w tym roku spaść nawet do -2 procent. Cóż - weszliśmy w kryzys z deficytem, ale sami sobie na niego zapracowaliśmy.

Rozmowa autoryzowana

Czytaj w Money.pl
Gomułka: Aby przyjąć euro, trzeba podnieść podatki * - Do strefy euro wejdziemy najszybciej w 2015 roku - mówi w rozmowie z *Money.pl były wiceminister finansów. Czytaj w Money.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)