*"Przykra sprawa, że Kazimierz Marcinkiewicz wpisuje się w tę hucpę" - tak premier odnosi się o słów byłego szefa rządu Kazimierza Marcinkiewicza. *
Wtorkowe "Fakty" TVN podały, że wśród osób, które miały być podsłuchiwane przez służby specjalne, pojawia się nazwisko Marcinkiewicza.
"To nie jest wykluczone. Żyjemy w państwie Orwella 1984 roku i warto mieć tego świadomość. Kiedy byłem premierem spodziewałem się, że także wobec swego szefa służby mogą pełnić taką rolę i taką funkcję" - powiedział Marcinkiewicz "Faktom" TVN.
Ponadto były premier w rozmowie z "Dziennikiem" zdradził, że miał być inwigilowany przez służby, jeszcze, gdy był premierem. "O zleceniu na mnie wiem z trzech niezależnych źródeł" - zdradził gazecie Marcinkiewicz.
Co na to premier? Jarosław Kaczyński nazywa te doniesienia bajkami i bzdurami. Mówi, że PiS Marcinkiewicza nie skrzywdził, że rozumie ludzkie frustracje, a były szef rządu to kolejny przykład błędu jaki popełnił.