Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

Jankowiak: Podręczniki z polityki monetarnej do kosza

0
Podziel się:
Jankowiak: Podręczniki z polityki monetarnej do kosza

Money.pl: S&P twierdzi, że tempo wzrostu PKB spadnie w tym roku do -1 procent. Niektórzy mówią o dodatniej dynamice. Czy tak naprawdę Polacy odczują, że nasze PKB spadnie czy wzrośnie np. o 0,5 procent?

Janusz Jankowiak, ekonomista: Na takie zmiany PKB reagować będą przede wszystkim rynki finansowe. Dla firm czy zwykłych konsumentów niewielkie różnice w danych nie mają znaczenia.

W supermarketach czy galeriach handlowych kryzysu raczej nie widać. Może go tak naprawdę u nas * *nie ma*?*

Reakcja w sprzedaży detalicznej jest ostatnim ogniwem, które cierpi na kryzysie. Najpierw pogarszają się wskaźniki produkcji przemysłowej, potem zapasów i tak dalej. Mnie szczególnieniepokoją wczorajsze dane z Czech (produkcja przemysłowa spadła o 23 proc. a sprzedaż detaliczna o 7,9 proc.). Gospodarka naszego sąsiada dąży do -3 proc. dynamiki PKB. A Czechy, podobnie jak my, są bardzo uzależnione od wymiany handlowej z Niemcami.

Czyli nasza giełda jest w tej chwili w błędzie? Od marca notujemy przecież spore wzrosty.

Wzrosty na GPW zaczęły się od rynku walutowego, nie od gospodarki. Do wzrostów podchodziłbym ostrożnie - na razie nie wiadomo, czy trend w ogóle się zmienił.

Nie uważa Pan, że o kryzysie powiedziano już tyle, że się on trochę zdewaluował? Nikt już nie porównuje obecnej sytuacji do lat 30, nie mówi się, że to koniec wolnego rynku. Czasem z kryzysu się nawet żartuje.

Kryzys trwa na tyle długo, że rzeczywiście mógł się nieco znudzić. Ale proszę pamiętać, poprzez niego większość podręczników z polityki monetarnej nadaje się praktycznie do kosza. Po nacjonalizacji banków, wykupie obligacji na ogromną skalę, świat znajduje się na nieznanym dotąd gruncie.

Czyli jednak, to jest historyczny moment?

Tak uważam - ten kryzys będzie opisywany w podręcznikach makroekonomii i innych. Fakt, że jest do dla nasz wszystkim novum, sprawia, że nie wiadomo, jak to się tak naprawdę skończy.

Nie sądzi Pan, że gdyby kryzys miał w Polsce wyglądać tak, jak wygląda obecnie, to on sobie może po prostu być i nie ma czym się przejmować?

I tak i nie. Nie wiadomo, co zrobią banki w najbliższym czasie. Jeśli KNFbędzie zacieśniał swoją politykę wobec nich, coraz ciężej będzie im pozyskać kapitał, zarówno z rynku lokalnego jak i zza granicy. To może przełożyć się na zmniejszenie akcji kredytowej, i tu pojawią się problemy dla przedsiębiorców. Pozostaje jeszcze rynek pracy - tutaj też jest się czego obawiać.

Rozumiem, że zgadza się Pan z tym, co mówi ostatnio prezes BZ WBK - Mateusz Morawiecki, że _ nadciąga bankowe tsunami _?

Jestem zdumiony tym, co mówi prezes Morawiecki. Dowodzi jednym z największych banków w Polsce. Zalecałbym powściągliwość w takich opiniach.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)