Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lepper: Chcą mnie wyeliminować, bo jestem groźny

0
Podziel się:
Lepper: Chcą mnie wyeliminować, bo jestem groźny

*Money.pl: Decyzja Państwowej Komisji Wyborczejspadła Panu jak z nieba. Darmowa obecność we wszystkich mediach, w tak krótkiej kampanii wyborczej, to niezły bonus. Pozostaje pogratulować szczęścia. *

Andrzej Lepper, *wicepremier w rządzieJarosława Kaczyńskiego, *przewodniczący Samoobrony: Dziękuję bardzo, ale to nie ja popełniłem błąd, ale komisja. Poza tym zamiar i cel był inny.

Chodziło o wyeliminowanie Leppera z kampanii wyborczej, dlatego że ja jeżdżę po terenie,po bazarach, giełdach. I masy ludzi, jak widać, przychodzą na spotkania ze mną. I zabiegają o to, żeby porozmawiać i tak dalej.

I to spowodowało chyba takie polityczne, jakby, no... nie mogę mówić naciski. Ale pewne może kombinacje, żeby Leppera wyeliminować.

W takim razie po odwołaniu decyzji PKW czuje Pan ulgę, czy raczej wściekłość, że do takiej sytuacji w ogóle doszło?

Po pierwszej decyzji PKW byłem oburzony. Ale jak tylko przeczytałem uchwałę komisji, to byłem uradowany. Naprawdę bardzo się ucieszyłem, jak przeczytałem jej treść. Bo ta treść pod żadnym względem nie była na tyle poważna, żebym ja się tym przejął.

I już na pierwszej konferencji prasowej powiedział Pan, że wybacza Komisji i nie ma do niej żalu. Kto w takim razie Pana zdaniem odpowiada za całe to zmieszanie?

Konarski: Kampania będzie twarda i bez kompromisów
To nie moja wina, bo nie ja mam obowiązek, ani żaden skazany czy osądzony, informować Krajowy Rejestr Skazanych. To jest obowiązek sądu. I też wina nie leży po stronie PKW, bo komisja dostała wypis z rejestru.

Natomiast to, co robiono wcześniej, czyli izmiany w konstytucji i ordynacji wyborczej, to wychodzi na to, że robiono pod Andrzeja Leppera. To pode mnie tylko i wyłącznie cały Sejm, cały Senat razem zmieniali konstytucję. I debatowali o tym, jak Leppera pozbawić prawa startu w wyborach.

Ale to mówię o przygotowaniach wcześniej. Bo jeśli chodzi o samą decyzję PKW, to wystąpiły chyba jakieś zaniedbania, których oczywiście nie powinno być.

Ale dlaczego politycznie przeciwnicy mieliby chcieć Pana, w tak skomplikowany sposób, wyeliminować? Przecież w sondażach prezydenckich poparcie dla Pana kształtuje się na poziomie błędu statystycznego.

A w poprzednich wyborach ile mi dawano? 2, 3, 4 procent, a było 15! W wyborach do Sejmu dawano Samoobronie bardzo mało, a wynik zawsze był o wiele wyższy. I to jest lęk przed tym, że ludzie tęsknią, żeby w Sejmie był ktoś, kto powie w końcu prawdę o tym, co się dzieje w kraju.

Skąd taka rozbieżność? Ludzie wstydzą się przyznać, że zagłosują na Samoobronę?

Cóż, zdarzenie z 2005 roku jest faktem. Prognozy były jakie były, a wyniki ostatecznie znacznie lepsze. Ja nie wiem czy sondaże oszukiwały, czy ludzie w ostatniej chwili zagłosowali na mnie, nie wiem. Ale mogę przypuszczać, że sondaże też tak są robione, jak są.

Czyli stronniczo?

No, za sondaże się płaci przecież. Ja nie mam czym płacić za sondaże.

W takim razie na jakie faktycznie poparcie liczy Pan w wyborach?

Oj, tego to nie chcę ciągnąć, nie wyprzedajmy, zobaczymy. Nie mówmy o wynikach. Przez te 40 dni będę robił wszystko, żeby wypaść jak najlepiej.

A jaki ma pan plan na dalszą część kampanii? PKW, która przyznaje się do błędu, a której Pan na forum wybacza, to może być nośny argument.

Nie, no to jest tylko dowód na to, i to społeczeństwo ogląda i widzi, że po prostu jest lęk przed powrotem Andrzeja Leppera do Sejmu.

**

Niesiołowski: PiS wystartował w wyścigu o większy wieniec Boją się ci, którzy teraz zasiadają w Sejmie?**

Nie tylko oni. Bo żaden z kandydatów nie wyraził swojego oburzenia niezarejestrowaniem mnie. A wręcz większość z nich śpiewała hymny pochwalne, że dobrze się stało.

Nigdy nie liczyłem oczywiście na ich poparcie. Jestem nauczony ciężkiej pracy i tylko ciężką pracą doszliśmy do tego, do czego doszliśmy, czyli że byliśmy dwukrotnie w Sejmie, że byłem wicemarszałkiem Sejmu, wicepremierem. I tylko ciężka praca przede mną.

*A może obawiają się powrotu nie tyle konkretnie Pana, co polityki w Pana stylu? W wyroku, o którym mówi PKW, został Pan teżskazany za pomówienie m.in. Olechowskiego, Cimoszewicza i Szmajdzińskiego. *

Ale ten artykuł nie dotyczy oskarżenia publicznego (w takim wypadku wykluczałby start kandydata w wyborach prezydenckich- red.). I jest zaskarżony do Strasburga.

Nie mówię nawet o przeszkodach formalnych, ale czy chciałby Pan mieć takiego prezydenta? *A nie sądzi Pan, że uznane przez sąd pomówienie z trybuny sejmowej dyskredytuje kandydata na prezydenta?*

To mnie absolutnie nie dyskredytuje. Bo ja nikogo nie pomówiłem i w Strasburgu wygram. Ja zadałem pytania. I tylko powiedziałem niektórym politykom prawdę o tym, co się dzieje w Polsce.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)