Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nałęcz: Polityczne polowanie z maczugą już nie bawi

0
Podziel się:
Nałęcz: Polityczne polowanie z maczugą już nie bawi

*Money.pl: O sejmowej komisji do spraw nacisków mówi Pan _ zapasy w błocie _ i _ polityczny rynsztok _. Jest aż tak źle? *

Profesor Tomasz Nałęcz, przewodniczący pierwszej sejmowej komisji śledczej, wyjaśniającej tzw. _ aferę Rywina _: Platforma wybrała złe narzędzie, żeby udowodnić ludziom negatywne zachowania w rządach PiS. Komisja ma służyć do wyjaśniania afer aktualnej władzy, tak jak było to w przypadku _ afery Rywina _. Ta została powołana do politycznych polowań.

Komisja posła Karpiniuka podważa sens instytucji sejmowej komisji śledczej?

To, że niewłaściwie użyte narzędzie się skompromitowało, nie oznacza że jest niepotrzebne. Demokracja nie jest, niestety, zaimpregnowana na nieuczciwość władzy. Komisja śledcza to w takich przypadkach jej ostatnia deska ratunku. Jest jak hamulec w pociągu. Rzadko się go używa, ale nikt rozsądny nie wsiądzie do składu, który hamulców nie ma.

To piękna teoria. Ale praktyka pokazuje, że posłowie traktują komisje śledcze jak bezpłatny czas antenowy na autopromocję.

To patologia. Trzeba z nią walczyć. Ale fakt, że istnieją złe szkoły nie oznacza, że trzeba zrezygnować z uczenia dzieci. Piętnujmy konkretne zło, konkretnych ludzi, a nie instytucję. Do tego instytucję potrzebną.

Gdyby w Stanach Zjednoczonych jakaś pani kongresmen zaczęła zachowywać się jak pani poseł Wróbel, która pustoszy konkurencję z wdziękiem buldożera, następnego dnia nie miałaby czego szukać w polityce. W Polsce chodzi w glorii chwały. Powinna być lancetem, ale jest maczugą. Części ludzi to się niestety podoba.

I dlatego zamiast poważnej instytucji mamy cyrk i polityczną szopkę?

Jestem przekonany, że ten konkretny przykład będzie ozdrowieńczy. Opinia publiczna od tej komisji się odwraca i ostatecznie ją potępi. To będzie bolesna nauczka nie tylko dla posłów w niej pracujących, ale i ich ewentualnych następców. Każdy woli być bohaterem niż uchodzić za wsiowego głupka. Członkowie komisji do spraw nacisków są już nie do uratowania.

Zgadza się Pan z opinią, że komisji śledczych jest za dużo?

Oczywiście, mamy do czynienia z inflacją komisji. Powinny być powoływane od wielkiego dzwonu, a taki dzwon może zabrzmieć tylko raz na jakiś czas. To też nauczka dla całego parlamentu, by nie dewaluować narzędzia i stosować je rzadko. Polacy nie są przecież głupi. Raz może dadzą się nabrać, potem widzą, że to plewy a nie ziarno.

Przykład prowadzonej przez Pana komisji dowodzi jednak, że jest to trampolina polityczna. Wystarczy popatrzeć na późniejsze karieryJana RokityczyZbigniewa Ziobro. Myśli Pan, że ta pokusa zniknie?

Nie zniknie. Ale ludzie doceniają dobrą pracę. Rokitę i Ziobro pamiętają jako sprawnych śledczych, dzięki czemu poseł Ziobro został ministrem. Sława, jaką _ kurwikami w oczach _ zdobyła _ enfant terrible _ komisji, czyliRenata Beger, pozwala jej prowadzić program w telewizji, gdzie zjada krem do twarzy. Od takich zachowań ludzie się wkrótce odwrócą i zamiast popularności będzie błazeńska czapka.

Nie czuje Pan niedosytu, że poza kreowaniem wizerunku polityków prace komisji śledczych w Polsce w zasadzie nie doprowadziły do wyciągnięcia żadnych konsekwencji wobec winnych?

Absolutnie nie. Nieporozumienie polega na tym, że od komisji oczekuje się takich działań jak od wymiaru sprawiedliwości: oskarżenia i wyroku. Od wyroków jest sąd. Komisja może określone zjawisko jedynie prześwietlić i opisać.

Przykład: Nie ma żadnego wyroku skazującego w sprawie _ grupy trzymającej władzę _, ale proszę zapytać Polaków czy wiedzą, kto tę aferę zmajstrował. Będą wiedzieli. I nigdy tych ludzi ani ich środowiska nie obdarzą zaufaniem. Właśnie po to jest komisja śledcza.

Miałby Pan ochotę jeszcze kiedyś być sejmowym śledczym? *Powrót do polityki już Pan ogłosił. *

To bardzo wyczerpująca i dosyć niewdzięczna praca, ale jednocześnie fascynujące przeżycie. Zwłaszcza dla historyka, bo pozwala w gąszczu najbardziej sprzecznych przekazów wyłuskiwać ten najbardziej rzeczywisty. Ale podpisuję się pod życzeniem, abym nie miał takiej okazji z braku powodów do powoływania kolejnych komisji.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)