Money.pl: Dlaczego polityka informacyjna rządu prowadzona jest tak nieprofesjonalnie? Od dłuższego czasu nie ma rzecznika, z ministrem Nowakiem, który ostatnio jest ustami rząduDonalda Tuska,bardzo trudno się skontaktować. Zdarza się nawet, że biuletyny informacyjne rządu nie docierają do redakcji.
Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu, poseł PO: Co Pan mówi, pierwszy raz stykam się z takimi zastrzeżeniami! Nikt wcześniej tego nie zgłaszał. Poza tym nie rozumiem, dlaczego akurat mnie pytacie o takie rzeczy?
Właśnie dlatego, że z osoby, które zwyczajowo zabierają głos w imieniu rządu są nieuchwytne. Często nie jesteśmy informowani o tym czym zajmuje się rząd. Może lepiej byłoby powrócić do instytucji rzecznika rządu
Moim zdaniem nie ma takiej potrzeby.
Dlaczego?
Bo ten rząd nie kłamie
Poprzednie kłamały? Ich rzecznicy mówili nieprawdę?
Raczej uprawiały propagandę. Teraz w konkretnej sprawie, wypowiada się konkretny minister, albo jego zastępca. Gdy mowa o finansach i budżecie, na konferencji pojawia się Jacek Rostowski. Gdy jest temat reformy służby zdrowia w imieniu rządu mówi minister Kopacz. Gdy mowa o wymiarze sprawiedliwości głos zabiera minister Ćwiąkalski itd.
Uważam, że to najlepsze wyjście, gdy na konkretne tematy wypowiadają się osoby, które się na tym znają. Kiedyś była pani Liszka, no ale już jej nie ma.
ZOBACZ TAKŻE:
Nie sprawdziła się?
Tego nie mówię, ale po co rzecznik, jak i tak na konferencji zwykle obecny był konkretny minister? W takiej sytuacji lepiej do niego bezpośrednio kierować pytania.
Poza tym praktycznie codziennie organizowane są konferencje prasowe, także z udziałem premiera. Choćby ostatnie dotyczące sporu ze związkowcami, przyjmuje jednak zastrzeżenia pańskiej redakcji i przekażę dalej.
Powie Pan o tym premierowi?
Nie, panom Nowakowi i Arabskiemu, którzy kierują kancelarią premiera i odpowiadają za politykę informacyjną rządu.