Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Oleksy: Szkoda Napieralskiego, Cimoszewicz wybrał PO

0
Podziel się:
Oleksy: Szkoda Napieralskiego, Cimoszewicz wybrał PO

Józef Oleksy, były premier w rządzie SLD i były marszałek Sejmu: Oczywiście, że jest mi go szkoda, bo wykonał naprawdę kawał dobrej roboty. Więc w tym momencie – mówię o momencie, bo każdy ma prawo do własnych poglądów – Włodzimierz Cimoszewicz ogłaszając swoją decyzję o poparciu marszałka Komorowskiego z całą pewnością osłabił wydźwięk dużej pracy Napieralskiego.

Ponadto deklaracja Cimoszewicza zabrzmiała tak trochę wyniośle: cóż tam jakaś partia, jakiś Napieralski skoro trzeba bronić państwa, wolności przed Kaczyńskim. To taki niepotrzebny lęk, który przy tej okazji został zademonstrowany.

Jednak poparcie dlaKomorowskiegoto nie najważniejszy przekaz płynący z wypowiedzi Cimoszewicza. Większe znaczenie ma ostateczne potwierdzenie jego negatywnego stosunku do SLD i Napieralskiego. Wszystko w imię wyniosłej krytycznej oceny, którą głosi nie od dziś. Bo trzeba mu oddać, że jest konsekwentny i odmawia poparcia Napieralskiemu nie pierwszy raz.

Cimoszewicz ostatecznie zdeklarował swoim wystąpieniem, że zamierza budować swoją karierę na Platformie Obywatelskiej i wraz z nią.

W jakim charakterze? Może wstąpić do Platformy?

Wstępować raczej nie musi. Co więcej w przypadku byłego premiera nie należy nawet chyba oczekiwać, by stał się szeregowym członkiem. Wchodzi raczej do jakiegoś teamu, do jakiejś sprawy, za którą się opowie. Trudno jest mi określić jakiej, ale wszystko świadczy o tym, że Cimoszewicz wiąże swoją przyszłość z PO.

Czy decyzja Cimoszewicza spowoduje, że spadnie poparcie dla Napieralskiego, a Komorowskiemu urośnie?

Nie należy się spodziewać, by miało to istotny wpływ na spadek notowań przewodniczącego Napieralskiego jak i ich wzrost w przypadku marszałka Sejmu. Na lewicy jest bowiem trochę osób, które i tak by nie głosowały na Napieralskiego, tylko na Komorowskiego. I dla nich deklaracja Cimoszewicza nie ma większego znaczenia, co najwyżej tylko utwierdziła ich we wcześniejszym przekonaniu.

Ponadto taki apel, a raczej mało stanowcze poinformowanie, bo Cimoszewicz jedynie informował o swoim stanowisku, przed pierwszą turą nie ma takiej mocy jak przed drugą, gdy wybór jest ostateczny.

*Ale Cimoszewicz jest jednak nadal, obokAleksandra Kwaśniewskiego, największym autorytetem dla wyborców na lewicy. Wydaje się, że jego decyzja i argumenty, które za nią stoją mogą nakłonić przynajmniej część potencjalnych wyborców Napieralskiego do zmiany zdania. *

To jest taki swoisty polski fenomen, że im bardziej oni krytykują lewicę, tym bardziej utrzymuje się ich popularność. Ale nie sądzę by miało to przełożenie na decyzje wyborców lewicy. Popularność to jedno, głosowanie co innego.

A może Cimoszewicz ogłasza swoje poparcie przed pierwszą turą, bo dostrzega, że w przypadku drugiej tury zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego jest bardziej prawdopodobne ze względu na to, że głosowanie wypada w wakacje?

Na pewno to jest intencją tej deklaracji, że wybory rozstrzygną się już w pierwszej turze. Co byłoby dobrym rozwiązaniem.

To może SLD, jako główny krytyk IV RP i Jarosława Kaczyńskiego, powinno rozważyć przekazanie poparcia dla swojego kandydata już w pierwszej turze na rzecz Komorowskiego?

Jest to oczywiście jakiś wariant. Pod warunkiem jednak, że byłaby pełna dyspozycyjność głosów. Wtedy jest to jakiś scenariusz przesądzenia o wyniku wyborów już w pierwszej turze. Na chwilę obecną nie wiemy jednak, jaki wpływ na swoich wyborców ma Napieralski.

A taki ruch ze strony szefa SLD jest w ogóle możliwy przed pierwszą turą?

Nie wykluczam żadnego wariantu, ale nie sądzę, aby był on realny, bo on nie walczy tylko o prezydenturę, raczej w mniejszym stopniu o nią, w dużo większym o godny wynik. Bo to się przekłada na partię i kolejne wybory. Więc ten wariant jest raczej trudny do wyobrażenia.

Jaka przyszłość czeka Napieralskiego po wyborach? Czy jego pozycja się wzmocni, a może uda się go usunąć jego partyjnym oponentom?

Trudno na dziś to ocenić, dużo zależy od jego wyniku w wyborach prezydenckich dlatego trudno oczekiwać, by się z nich wycofał. Na jego korzyść działa też opanowanie sytuacji w partii.

Jeżeli dojdzie do drugiej tury – na co wszystko wskazuje – to kogo by pan doradzał Napieralskiemu poprzeć: marszałka Sejmu czy szefa PiS?

Nie chcę mu nic radzić.

A dla SLD, który wariant byłby lepszy? A może w ogóle nie powinna paść taka deklaracja?

To zależy co przeważy: czy działanie podyktowane strachem przed Kaczyńskim czy norma demokratyczna. Jeżeli górę weźmie strach przed Kaczyńskim to każdy ruch należy rozważyć - choć nie sądzę jednak, by prezes PiS mógł wygrać te wybory. Na pewno natomiast nie wchodzi w rachubę poparcie Kaczyńskiego.

Platforma w ostatnim czasie ewidentnie szuka zbliżenia z wyborcami lewicy, Można wyliczać nazwiska: Haunser, Belka, Hubner, Cimoszewicz. Czy SLD powinna tą współpracę starać się zacieśniać, czy jej unikać, by nie zostać wchłoniętym przez PO?

SLD jest znacznie bardziej otwarte do współpracy poważnej i partnerskiej niż Platforma wobec Sojuszu. Moim zdaniem PO powinna sobie w końcu dać do myślenia i rozpocząć partnerską współpracę z SLD. Natomiast działania polegające na wybieraniu rodzynków są skierowane tylko do części SLD, a nie wobec partii jako formacji. Nie jest to jednak na pewno zwrot ku partnerstwu parlamentarno-politycznemu na rzecz spraw, które są w Polsce do zrobienia.

Jeżeli więc Platforma jest partią rozumną – a jest – powinna więc się przełamywać i siadać do poważnej rozmowy nie tylko o stołkach rozkładanych przy podziale władzy, ale przede wszystkim o tym co jest w Polsce do zrobienia.

Coraz częściej widać, że w koalicji PO-PSL się nie układa. JeżeliWaldemar Pawlakuzyska bardzo słaby wynik, na co wskazują sondaże, Ludowcy mogą wyjść z koalicji co czynili już wcześniej w przypadku zagrożenia. Czy w tej sytuacji Lewica powinna ich zastąpić, czy skazać PO na rząd mniejszościowy?

Na razie nie widzę takich przesłanek, żeby cokolwiek wybierać. Nie chciałbym też, by było to we wrogości do PSL Na pewno jednak SLD powinno być partią gotową do poważnej współpracy i parlamentarnej i rządowej, bo naprawdę polskie sprawy nie są pozałatwiane.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)